Wysłany: 2006-08-15 23:32
szczerze powiedziawszy zawsze czulem lekki niedosyt słuchając tego albumu ... :?
.
Wysłany: 2006-08-21 11:45
Bartas, ale muszę Ci szczerze powiedzieć, że pomimo tego co o tym albumie napisalem, to jest on jednym z tych albumów do których bardzo często wracam i choćby dlatego zostawiłem go sobie. Kumba Mac "The fragile ..." wytrzymuje probe czasu jak mało kto :))
.
Wysłany: 2006-08-21 12:05
Tak się składa, że napisałem na DarkPlanet recenzję "Epitaph", jestem posiadaczem tego albumu :P , a "Onset..." mam na mp3. Od 2 lat nie moge się odsłuchać tego albumu i bardzo często gości w moim odtwarzaczu :))
.
Wysłany: 2006-08-21 12:05
Oczywiście mówie o "Epitaph"
.
Wysłany: 2006-08-21 12:06
A Kostkowi poleciłem Necrosów jakiś czas temu :))
.
Wysłany: 2006-08-21 12:17
Pomiatają konkrurencją jak szmatą :P ściągnij sobie jeszcze Psycroptic - zero solówek, a to jest chyba jescze bardziej pokręcone i złożone niż necrosi :P
.
Wysłany: 2006-08-21 16:39
Jak ściągniesz to przesłuchaj 50 razy i opowiedz wrazenie :)
.
Wysłany: 2006-08-21 21:57
a którą ściągnałeś ? bynajmniej zespół wymaga duuuuuuuuużo cierpliwości, ale jest tego wart :D
.
Wysłany: 2006-08-22 09:01
No, a teraz posłuchaj tego z dobre 20 razy W SKUPIENIU ! (inaczej przejdzie obok :cry: ). A "Scepter of the ancients" tez sobie ściągnij, też zajedwabisty albumik :twisted:
.
Wysłany: 2006-08-24 00:55
Yo, Necrofagasy kopia i to równo po jajach majac to swoje epitafium na czubkach butów :twisted:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-08-24 10:55
Ja żeby wgryżć sie w "Symbols..." potrzebowałem na serio z 30 przesłuchań. Poprzedni ich krążek "The scepter of the ancients" też jest ciężki w odbiorze, ale dla mnie bombowa kapela. A wokal mi jak najbardziej pasi, choć ni choiny nie rozumiem co koleś śpiewa ...
.