Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Czy wszystko opiera się na pożądaniu?. Strona: 1

Artykuł: Czy wszystko opiera się na pożądaniu?

Wysłany: 2008-12-03 08:16

Wg mnie wiele spraw damsko-męskich się na tym opiera.. Czasami dłużej trwa (moi rodzice po 22 latach- ble), a czasami krócej ( własne doświadczenia). Gdy znika czasami okazuje się, że nie o to chodziło.. Zresztą pożądanie to względne pojęcie.. Zależy kto czego potrzebuje- czy miłości czy sexu.


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2008-12-03 10:22

To jest paradoks natury człowieka :wink: Prawie każde z nas myśli o stałym związku, gdzie partnerzy będą związani nie tylko namiętnością i pożądaniem, ale jakimś głębszym uczuciem. Z drugiej strony na przeszkodzie stoi nasza chęć poznawania i doświadczania nowych emocji i zdarzeń. Jak dla mnie wiele zależy w tym wypadku od silnej woli człowieka. Wiadomo, że ludzie którzy się kochają i chcą być ze sobą, muszą "poświęcić" cechy będące destruktywnymi dla ich związku. Pożądanie faktycznie wydaje się uczuciem przejściowym, mającym skłonić dwie osoby do zbliżenia. To, czy uda się okiełznać lub pobudzić później to odczucie zależy już od samych ludzi :wink:


Dum Deus calculat, mundus fit.


Wysłany: 2008-12-03 12:05

ja tu z moimi skromnymi komentarzami nie mam czego szukać :/ sami intelektualiści.. a ja głupie dziwcze ze wsi, które kiedyś myślało, że faktycznie sympatie faceta można zdobyć przez pożądanie- a bardziej jego zaspokajanie.. ale to było kiedyś.. pożadanie to nie wszystko..


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2008-12-03 12:20

Dlaczego myślisz że nie masz czego tu szukać?? :wink: Nie każdy jest intelektualistą, ale każdy jest człowiekiem :) Czasami ludzie o prostszych umysłach mogą dojść do trafnych wniosków, bez jakiś poplątanych wywodów :wink: Z resztą każdy ma prawo się doskonalić w dowolny sposób :wink:


Dum Deus calculat, mundus fit.


Wysłany: 2008-12-03 15:39

święta racja :) eh.. jutro sie zgłębie w porządniejsze odpisanie..


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


... Wysłany: 2008-12-03 20:53

Może głupio myślę, ale się wypowiem:D

Znam wiele par, które są ze sobą po 10, 15, 20 lat. I nadal się kochają.
Z tymi '3 latami' nie chodzi raczej o miłość, tylko o wzajemną fascynację, tak samo fizyczną jak i fascynację drugim człowiekiem jako osobą. Nastaje szara rzeczywistość i nie każda para jest w stanie ją wytrzymać.

Świat nie opiera się na dupie, chodź takie idea wydaje się lansowana do okoła.



Wysłany: 2008-12-05 08:42

Hipotermia - chyba masz racje.. Od 2 dni jestem w 100 % pewna, że jeśli jest porządanie między dwojgiem ludzi to nic ich nie powstrzyma.. Nawet jeśli jedno to czuje to zrobi wszystko, żeby i druga osoba to poczuła.. Dobrze o tym wiem.

Ja tu się czuje dziwnie..


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło