Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Analogowo kontra cyfrowo?. Strona: 2

Wysłany: 2009-03-01 23:47

mara (Anciliae)
mara
Posty: 509
Kotlina Kłodzka, Wratislavia

Foto bardzo ładne! Pogratulować fotografce. A jeśli chodzi o różnicę między zdjęciem cyfrowym a tradycyjnym, zgadzam się w zupełności, że wyglądają na papierze zupełnie inaczej, pomijam tu kwestię zdjęć wielkoformatowych, już na małym formacie da się rozróżnić jedną technikę od drugiej. Cyfrowo fotografuje się łatwiej, toteż zrobienie bardzo dobrego zdjęcia z kliszy budzi we mnie dużo większy respekt.


"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"


Wysłany: 2009-03-17 20:30

To dobre co się komu podoba. Ojciec mojej dziewczyny fotografuje od 50 lat i do dzisiaj w pracy studyjnej(podkreślam studyjnej-nie reportażowej) używa aparatu małoobrazkowego lub średnioformatowego z kliszą celuloidową pokrytą chemicznym materiałem światłoczułym (celowo używam takiego sformułowania gdyż "analogowo" to był zapisywany film w kamerach systemu vhs lub beta cam, w aparacie mamy fotony padajace na materiał światłoczuły-głównie związki srebra chromu manganu etc.Oczywiście jeśli ktoś np. CHMK zechce mnie sprostować czy mój pogląd jest słuszny to bardzo zachęcam.) Jego doświadczenie pozwala na osiąganie cudnych efektów przez pracę aparatem, filmów już dziś nie wywołuje w swojej ciemni tylko oddaje do zakładu do wywołania.Oglądając te fotki stwierdzam,że można zrobić naprawdę doskonałe zdjęcia z przeróżnymi efektami (choćby najprostsze rozmycie tła osiągane małą głębią ostrości przy obiektywach o dużej jasności) bez wielkiej manipulacji w Ciemni.Osobiście trochę przygnębia to że muszę jeszcze ze 30 lat pofotografować żeby dojść do takiego poziomu. I tu pojawia się iskierka nadziei w postaci fotografii cyfrowej - przy mniejszym nakładzie kasy można robić więcej zdjęć do tego Photoshop używany jako niezaprzeczalnie tańsza ciemnia do korygowania drobnych niedociągnięć i możemy osiągnąć ładne efekty. Z drugiej jednak strony aparaty na kliszę uczą cierpliwości,pokory i dają doświadczenie - chociażby jakie czasy czy przysłony w danych warunkach dobierać bez zdawania się na wbudowany światłomierz czy inną automatykę.Do tego cierpliwość i wyrobienie oka i palców przy manualnym ostrzeniu- to naprawdę uczy fotografii oraz podstawowych zasad optyki i ma swój nieodparty urok. Ja osobiście zaczynałem z 10 lat temu od Zenita TTL i mam go do dzisiaj z przyjemną gromadką trzech obiektywów M42.Aparat ten daje mi nieodpartą radość a jednocześnie ciągle uczy - bo nie wybacza wielu błędów ale jak już jakieś zdjęcie wyjdzie to daje wiele satysfakcji. Pomaga to później przy korzystaniu z cyfrówek i pozwala rzeczywiście na drobne korekty fotek w Photoshopie a nie uskuteczniania "fotografii" pt.pstrykam byle jak i byle co a potem robię z tego grafikę i obwołuje się artystą plastykiem fotografem...Kiedyś miałem podobny pogląd do Mansona - żadnych poprawek, w tej chwili zgadzam się z tym co napisała Alpha-Sco.Jedynym przekleństwem fotografii cyfrowej imho są ludzie którzy nigdy nie mając aparatu w ręce nagle stwierdzają "ja muszę mieć cyfrowy aparat najlepiej lustrzankę(choć nie znają znaczenia tego słowa)" po czym robią tonę byle jakich zdjęć wrzucają wszędzie gdzie można w necie w postaci surowej bądź po jakiejś totalnej demolce w photoshopie i jeszcze kłócą się ze wszystkimi wokół że oni się znają na fotografii najlepiej.Osobiście korzystam z dwóch kompaktów Canona - A700 i G7.Wcześniejsza praktyka z Zenitem pozwala mi ich naprawdę kreatywnie używać i chociaż zostało mi jeszcze dużo do nauki to powoli dusza bardzo chciałbycyfrową lustrzankę ale na razie finanse nie pozwalają na to :) Na osłodę kupiłem kolejny obiektyw do Zenita 50mm/f1.8. Podsumowując ten długi wywód - najlepiej robić zdjęcia i pokazywać swoje prace robione z głową i jakimś zamysłem(a nie tonę i bezmyślnie) czy to robione cyfrakiem czy kliszakiem dłubane w PS czy nie i konstruktywnie o nich dyskutować a nie czy lepsze jest to czy tamto a czy ten robi dobrze bo używa PS a ten nie używa.

PS. Na pewno mnie zaraz ktoś ostro zjedzie więc uprzedzam - nie mam się za żadnego znawcę wiem,że na DP jest wielu bardziej doświadczonych fotografów jak i zacne modelki (pozdrawiam Inermis). Po prostu chciałem przekazać swoje przesłanie - Fotografuj z głową jak najwięcej a nie mów,że fotografujesz-Twoje prace powiedzą o Twoich umiejętnościach więcej niż 1000 słów :).Pozdrawiam serdecznie - neurotyczny genetyk Raven.


"Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone..." "Lubię oczęta twe, kochanie, Ich blasków zmienność tajemniczą, Gdy je podnosisz niespodzianie I niby modrą błyskawicą Ogarniasz ziemię aż po kraniec....."


Wysłany: 2009-03-18 09:54

Słusznie powiedziane, zwłaszcza jeśli chodzi o takich ludzi pozbawionych pojęcia. Ostatnio słyszałem w autobusie rozmowę (właściwie nieustanny potok słów) dwóch takich, hmm mentalnych blondynek, gdzie jedna mówiła do drugiej że się nagle zainteresowała fotografią i już zbiera na lustrzankę.
No i potem efekt jest taki że wszelkie portale fotograficzne pękają w szwach od nadmiaru marnych, szablonowych zdjęć, nie przedstawiających niczego oryginalnego.


Rzadko tu bywam, ale panny modelki zapraszam na: www.dryp.maxmodels.pl


Wysłany: 2009-03-18 15:38

Nic dodać nic ując- racja. A najgorsze,że niestety ale wielu ludzi - nie tylko mentalne blondynki tak podchodzi do fotografii tzn "jak kupię sobie lustrzankę cyfrową i najlepiej drogą lustrzankę cyfrową to będę robić dobre zdjęcia i będę się znać na fotografii". Osobiście miałem przykład - moje dwie znajome jedna i druga osoby całkiem inteligentne i nawet uzdolnione w pewien sposób plastycznie i pytanie "chciałabym zacząć fotografować poradź mi coś"
-"ok, dam Ci mojego kompakta cyfrowego pobaw się nim z 3 dni zobacz w ogóle jak zdjęcia wychodzą w różnych warunkach itp a potem dostaniesz Zenita i się nauczysz bez automatyki żadnej pstrykać"
-"e nieee aparat na klisze weź, a kompakt nie ja chce lustrzankę już mam odłożone z 2,5 kafla to doradź mi coś"
Wszystko co mi stało to mi opadło... Dodam,że po zakupie lustrzanki bez przemyślenia tydzień później widzę jak panny jedna z drugą się produkują na różnych forach jako co najmniej zaawansowane fotografki... I takich ludzi jest masa- kupią sobie cyfrówkę pstrykają cokolwiek obrabiają to w photo shopie bo za ciemne za jasne itp. zamiast nauczyć się porządnie robić zdjęcia i jeszcze się w necie produkują na tematy fotograficzne... Żal...

Photo shop jest genialnym narzędziem ale służyć winien- tak jak napisała przede mną Pani Alpha-Sco - do ratowania naprawdę unikalnych ujęć, które szkoda byłoby wyrzucić lub do lekkiej korekty zdjęć czy też do tworzenia grafik z fotografii jako bardziej zaawansowana forma ekspresji artystycznej(przy czym jeśli publikujemy taką grafikę to winniśmy zaznaczyć,że jest to fotomanipulacja/grafika a nie mówić że to fotografia). Jeśli natomiast traktujemy photo shopa jako nieodzowny składnik naszych zdjęć - bo bez niego zdjęcia przedstawiałyby co najwyżej mierną wartość no to przykro mi ale chyba ktoś tu myli sens fotografii jako takiej przynajmniej takie jest moje zdanie.

Reasumując - lepiej poświęcić kasę zaoszczędzoną na zakupie drogiej lustrzanki i energię władowaną w naukę poprawiania beznadziejnych zdjęć w PS ie na jakiś kurs fotograficzny albo chociaż literaturę,która przybliży nas do tematu fotografii czy też zafundować sobie parę wyjazdów na plenery foto gdzie nabierzemy doświadczenia.Używanego Canona Power Shot A700 lub tzw leżaka magazynowego dostaniemy na allegro za ok 300zł. Jest to kompakt z pełnym manualem jak i z trybami auto i półauto więc idealny do nauki.Przy dobrych warunkach oświetleniowych - czytaj w dzień i na dworze gdzie nie używamy ISO powyżej 200 robi świetne zdjęcia i można się dużo nauczyć przynajmniej na początek.


"Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone..." "Lubię oczęta twe, kochanie, Ich blasków zmienność tajemniczą, Gdy je podnosisz niespodzianie I niby modrą błyskawicą Ogarniasz ziemię aż po kraniec....."


Wysłany: 2009-10-05 00:34

Gdybym była bogata, to zapewne miałabym zaj***stego analoga i nawet własną ciemnię. Dla mnie decydującym czynnikiem w przewadze fotografii cyfrowej nad analogową jest taniość - w końcu płacę tylko tyle, ile zużywam prądu w komputerze. Dlatego używam cyfrówki. Jak wygram w totka, to może zaprzestanę tego szatańskiego uczynku.


jeśli raz wejrzysz w Ciemność, nigdy nie uwolnisz się od Jej brzemienia. /blood luna.


Wysłany: 2009-11-18 22:56

mara (Anciliae)
mara
Posty: 509
Kotlina Kłodzka, Wratislavia

Tam taniość. Tanie niekoniecznie znaczy dobre :P Ja jutro na przykład idę się spłukać i zakupić jakieś filmy średnioformatowe. Dla takiej frajdy można czasem odmówić sobie browar. Raz na ruski rok dobrze zaszaleć 8)


"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"


Wysłany: 2009-11-19 14:51

sanctaputana (Bicz)
sanctaputana
Posty: 153
Jelenia Góra, Wrocław

różnica podstawowa: zdjęcia cyfrowe mają ubogą tonalność, m.in. dlatego o analogowych mówi się, że to zdjęcia z duszą, można się pobawić w PSie i uzyskać efekty analogiczne, ale może czasem warto sięgnąć po oldschoolowy aparat i samemu coś wyczarować :)


czyń swoją wolę a stanie się prawem


Wysłany: 2009-11-19 15:16

Efekty efektami - ale prawda jest taka, że zdjęcia z nie-analoga są duuużo tańsze - nie trzeba kupować kliszy, wywoływać zdjęć gdzieś lub we własnej ciemni, co znowu wiąże się z kosztami.

Osobiście nie czuję się nawet wziąć analoga do ręki - nie znam się za bardzo na ustawieniach, przysłonach, migawkach - dlatego mam kompakta zwykłego, który część rzeczy ustawia za mnie - co poniekąd godzi we mnie osobiście, ale jak poczytam to zacznę się bawić.

Zresztą - najważniejsze jest to co jest na zdjęciu, a nie czym było ono robione :wink: 8)

Lubię czasami wyjąć stare albumy i po dotykać przeszłości - a nie klikać w lapku...
(Ostatnio na demotach było trafne zdanie, w stylu - 36 zdjęć z kliszy oglądałeś dłużej niż 300 z cyfrówki- )


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-11-19 23:35

sanctaputana (Bicz)
sanctaputana
Posty: 153
Jelenia Góra, Wrocław

film do analoga można kupić za parę złotych, potem można porobić skany z negatywów albo zdjęcia negatywów, wrzucić do PS'a, trochę się pobawić i małe dzieło sztuki gotowe :)
znajomy ostatnio robił zdjęcia pinholowe pudełkiem od zapałek, efekt - bezcenny :)


czyń swoją wolę a stanie się prawem


Wysłany: 2009-11-19 23:42

[quote:b1c0bc6787="sanctaputana"]różnica podstawowa: zdjęcia cyfrowe mają ubogą tonalność, m.in. dlatego o analogowych mówi się, że to zdjęcia z duszą, można się pobawić w PSie i uzyskać efekty analogiczne, ale może czasem warto sięgnąć po oldschoolowy aparat i samemu coś wyczarować :)[/quote:b1c0bc6787]

Mocne uogolnianie :P Ja np. łącze jedno i drugie - cyfrowy korpus ze starymi dobrymi obiektywami na gwint M42 przez przejściówkę. Pełen manual, za to efekty bardzo dobre, gdybym był lepszym fotografem mogłyby być rewelacyjne :P


"Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone..." "Lubię oczęta twe, kochanie, Ich blasków zmienność tajemniczą, Gdy je podnosisz niespodzianie I niby modrą błyskawicą Ogarniasz ziemię aż po kraniec....."


Wysłany: 2009-11-20 10:03

mara (Anciliae)
mara
Posty: 509
Kotlina Kłodzka, Wratislavia

Racja, zdjęcia cyfrowe też mogą mieć dużą tonalność. To już kwestia sprzętu i umiejętności. Mam natomiast takie przemyślenie, że lustrzanka cyfrowa czy w ogóle aparat cyfrowy przez swoje naznaczenie "doskonałością" wymusza poprawność. Natomiast analogi, w szczególności te starsze i wredniejsze, dają pole do popisu dla tych mniej grzecznych i zachęcają do celowej niepoprawności. Mówię tu o szukaniu pewnego artyzmu a nie o robieniu pamiątek z wakacji. Ament.


"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"


Wysłany: 2009-11-20 16:20

Proszę ludki nie mówcie "analogi" nie ma czegoś takiego jak aparat analogowy- gdzieś w temacie się już rozwodziłem o tym zagadnieniu - to są "kliszaki" po prostu albo "aparaty na kliszę/film celuloidowy/ materiał światłoczuły :) A wracając do tematu - aparaty cyfrowe przy dzisiejszej swojej jakości zapewniają często lepszą rozpiętość tonalną niż większość dostępnych klisz dla przeciętnego śmiertelnika, do tego zabójczo wiernie potrafią oddać kolory.Klisza potrafi maskować pewne sprawy dodając jednocześnie pewnej cudownej magii ujęciom (ziarnostość,lekkie rozmycia itp). Ważną kwestią (a jeśli chodzi o stricte sprzętowe kwestie to najważniejszą) są obiektywy. Szkła do naszych lustrzanek cyfrowych to teraz często zoomy, bardzo często tzw. Kity lub szkła w granicach 2000-3000zł. Jakość samych soczewek i powłok na nich- w porówaniu do obiektywów stałoogniskowych współczesnych jak i tych starszych często stosowanych jeszcze w kliszakach- jest niestety nierzadko gorsza. Ja na razie nie jestem w stanie zakupić sobie sprzętu za 2k-3k dlatego postanowiłem połączyć miłość do M42 i manualnych kliszaków z cyfrową puszką. Moje obserwacje są takie,że manualny Pentacon 50mm f1.8 i Carl Zeiss Jena 35mm f 2.4 macro za które dałem odpowiednio 100zł i 250zł (oba mają lekko po 30 lat) są optycznie o wiele lepsze (lepsza ostrość,rozdzielczość,lepiej rysują, brak blików i "ghostów" ) niż pożyczony zoom Minolty 28-105 f 3,5-4,5 , który w czasach swojej nowości kosztował ok 1800zł a obecnie ok 200-300zł na allegro jeśli uda się go w ogóle dostać. Dlatego moi drodzy warto, mając wiedzę, poeksperymentować ze sprzętem bo wcale nie to że mamy sprzęt za 6k zł albo 10k zł czyni nasze zdjęcia lepsze ale wiedza w temacie i odpowiednie jej wykorzystanie. Oczywiście - zdjęć koncertów czy sportu nie polecam robić manualnymi obiektywami bo to masohizm :P aczkolwiek nie jest to niemożliwe :)


"Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone..." "Lubię oczęta twe, kochanie, Ich blasków zmienność tajemniczą, Gdy je podnosisz niespodzianie I niby modrą błyskawicą Ogarniasz ziemię aż po kraniec....."


Re: ;P Wysłany: 2009-12-20 20:12

[quote:cd90b8dee7="kaslawka"]tyle że teraz na wszystkie profesjonalne konkursy fotograficzne wysyła się wyłącznie zdjęcia wykonane aparatami cyfrowymi a dlaczego? Bo po prostu są tańsze w "eksploatacji" poza tym karta pamięci ma większą pojemność i nie ogranicza w takim stopniu jak klisza, to też nie trzeba jej zmieniać co pięć minut ryzykując utratę fajnego ujęcia... Owszem zabiera się tym samym magięciemni ale coś za coś...[/quote:cd90b8dee7]

Ciekawe stwierdzenie zwłaszcza,że w rodzinie mojej dziewczyny ojciec jest fotografem od 50 lat i na konkursy czy wystawy wysyła (bądź robi swoje wystawy) tylko i wyłącznie zdjęcia wywołane z kliszy :P Jest to powszechna praktyka i jak najbardziej stosowana - zwłaszcza przez profesjonalistów. Cyfrówki mocno przejęły niszę fotografii sportowej,korespondencji wojennej czy koncertowej. Artystyczne foto i inne jak najbardziej nadal robione jest na kliszach w podobnym stopniu jak i na cyfrze.


"Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone..." "Lubię oczęta twe, kochanie, Ich blasków zmienność tajemniczą, Gdy je podnosisz niespodzianie I niby modrą błyskawicą Ogarniasz ziemię aż po kraniec....."


Wysłany: 2009-12-21 22:54 Zmieniony: 2009-12-21 22:54

Zgadzam się (powiedział spogladając na swojego Carl Zeiss Jena 24mm f/ 2.4 macro i Pentacona 50mm /f 1.8) :P


"Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone..." "Lubię oczęta twe, kochanie, Ich blasków zmienność tajemniczą, Gdy je podnosisz niespodzianie I niby modrą błyskawicą Ogarniasz ziemię aż po kraniec....."


Wysłany: 2009-12-21 23:01

[quote:56d8d8747e="Raven"]Zgadzam się (powiedział spogladając na swojego Carl Zeiss Jena 24mm f/ 2.4 macro i Pentacona 50mm /f 1.8) :P[/quote:56d8d8747e]


I co się lansujesz? :P

Lepiej Ci? :)


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-12-21 23:31

Nie drapać sie :)


Sic itur ad astra !


Wysłany: 2009-12-21 23:44

[quote:2757bf75ff="Aeg"]Nie drapać sie :)[/quote:2757bf75ff]

(Ostentacyjnie podrapał się po jajach)


"Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone..." "Lubię oczęta twe, kochanie, Ich blasków zmienność tajemniczą, Gdy je podnosisz niespodzianie I niby modrą błyskawicą Ogarniasz ziemię aż po kraniec....."


Wysłany: 2009-12-21 23:55

[quote:42225cb18d="Raven"][quote:42225cb18d="Aeg"]Nie drapać sie :)[/quote:42225cb18d]

(Ostentacyjnie podrapał się po jajach)[/quote:42225cb18d]

(Drapie się po głowie myśląc co by napisać, że gdzie się może podrapać)

(Spać, poznańskie knypy!)


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-12-22 16:12

Ale o so chozi?
A wracając do tematu- ja robię tymi starymi obiektywami również zdjęcia korpusem cyfrowym i są to moje najczęściej stosowane obiektywy, kiedy potrzebuje Auto Focusu podpinam Minoltę 28-105 3,5-4,5 pożyczoną od Uzego. Efekty mnie się podobają, jakość "starych" obiektywów jest porażająco dobra w porównaniu do dzisiejszych obiektywów do 3tyś zł. Oczywiście wtedy mamy pełen manual - można ew. stosować pierścienie pośrednie z potwierdzeniem ostrości i uzyskać tryb preselekcji przesłony ale ja na razie nie zainwestowałem w takowy pierścień i jest ok.


"Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone..." "Lubię oczęta twe, kochanie, Ich blasków zmienność tajemniczą, Gdy je podnosisz niespodzianie I niby modrą błyskawicą Ogarniasz ziemię aż po kraniec....."


Wysłany: 2010-08-02 17:54

Jak już pisałem wyżej nie ma aparatów analogowych, są aparaty na kliszę. Analogowe to są ewentualnie kamery. I wcale aparat na kliszę nie zrobi Ci klimatycznego zdjęcia. Trzeba dobrać film który ma lub nie ma ziarna, odpowiednio go naświetlić albo i prześwietlić, potem w ciemni odpowiednio wywołać,dobrać obróbkę do tego jaki się chce efekt uzyskać itp itd.- tym się osiąga "klimatyczność". "It's not the camera, it's the phtographer".


"Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone..." "Lubię oczęta twe, kochanie, Ich blasków zmienność tajemniczą, Gdy je podnosisz niespodzianie I niby modrą błyskawicą Ogarniasz ziemię aż po kraniec....."


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło