Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Mordimer Madderdin. Strona: last

Mordimer Madderdin Wysłany: 2008-10-07 11:24

Mordimer Madderdin - facet, którego pierwowzorem był chyba jakiś psychol , o sadystyczno-morderczych skłonnościach. Postać o negatywnym wydźwięku, przerażająco-komiczna, zafascynowana przemocą i zadawaniem bólu. Inkwizytor, osadzony w dziwacznym świecie, gdzie wszystko okazuje się bardzo na opak i bardzo krwawe.
I tu - rzecz dziwna - czytelnik powinien znielubić wykreowanego przez Piekarę bohatera (w końcu z Mordimera co chwilę mało humanitarna świnia wychodzi), a tu - niespodzianka, gieroj wzbudza sympatię czytelników. I to na przestrzeni pięciu, kilkusetstronicowych tomów, które do tej pory Piekara wyprodukował. Czy to nie fenomen naszej literatury fantastycznej?


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2008-10-07 11:53

Tak i nie. Czytalem wszystko co sie ukazalo dotychczas bo to lekkie i przyjemne czytadlo. Bohater to taki wiedzmin polujacy na stwory z piekla rodem i wogle Sapkowski wychodzi tu i owdzie. Poniewaz Sapkowski z pisarza zrobil sie historykiem a tan naprawde to juz wcale nie pisze wiec czyta sie Piekare.
Zgadza sie, ze bohater to psychol jakich malo. Ze sie to czyta to nic dziwnego bo kto by czytal przygody dajmy na to krawcowej matki trojga. Ze sie go lubi to juz inna sprawa. Mordimer to klawy gosc. Pije nie stroni od dziewek, nie daje sobie dmuchac w kasze i ma mase przygod - odrazu wzbudza sympatie. A, ze od czasu do czasu wlozy komus glowe w imadlo... coz - nikt nie jest doskonaly.


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2008-10-07 13:21

Specyficzny bohater i całokształt tych książek, ale na tle inszych dokonań polskiej fantastyki to jednak zjawisko. Tak jak film "Urodzeni mordercy" dla swojego gatunku.
Dobry pomysł i brak przekombinowania, ze szczególnym naciskiem na pomysł właśnie. Bo choć on prosty jak budowa cepa, to jednak chwytliwy. A że czytadło - tym lepiej. Bo można łatwo odstawić i wrócić w dowolnym momencie. Jak do Akunina, albo Ann Rice, albo Agaty Christie. I pamięta się dłużej niż różne dziwolągi, które wyszły spod pióra Orbitowskiego, Dębskiego czy (tu mnie wielbiciele tego pisarza ukatrupią) Komudy.


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2008-10-09 16:15

Dla mnie to też zaskakujące, że bohater, który (nawet nie teoretycznie) powinien wzbudzać antypatię działa na czytelnika zupełnie odwrotnie, wzbudzając uczucia pozytywne :) I jest to chyba jeden z powodów, dla których tak chętnie sięgam po kolejne części jego przygód, ciekawa jakie granice znów przekroczy a ja... mu przytaknę Wykluczając wspomnianego Wiedźmina oraz Jakuba Wędrowycza nie ma dla mnie w polskiej fantastyce innej, równie barwnej postaci (a może po prostu jeszcze jej/ich nie odkryłam).


Co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Zbliżam się ku nieśmiertelności.


Wysłany: 2008-10-14 12:37

Sama nie wiem co w nim jest takiego, że nie można go nienawidzić. Choćby był bardziej okrutny i bezduszny niż teraz, nadal będzie dla mnie pozytywną postacią... Piekara ma po prostu talent.


Magic begins with blood.


Wysłany: 2008-12-13 19:36

Karinat (Bicz)
Karinat
Posty: 4
Czę-100-chowa//Kraków

Bohater, który potrafi, a może przynajmniej stara się odnaleźć się w otaczającej go rzeczywistości. Przeczytałam niestety tylko jedną książkę o Mordimerze, bo jednak dostęp w bibliotece jest poniżej krytyki. Myślę, że wpływ na to, iż postać tak pełna negatywnych cech, a jednak tak lubiana jest język jakim jest napisana książka. Lubię czytać Piekarę, bo jego język jest taki prosty, ale jednocześnie prawdziwy. Każdemu się trafia, że wypowie jakieś przekleństwo, nikt nie będzie zapychać trzynastogłoskowcem czy coś innego. Fakt, lubię również zagranicznych pisarzy, tylko że ich książki wychodzą pisane szlachetnym językiem, nieskalany żadnym błędem. Taki jakby nierzeczywisty...


"Jutro to dziś - tyle, że jutro." Sławomir Mrożek


Wysłany: 2008-12-15 12:21

czy ja wiem, czy taki on negatywny? to przede wszystkim straszliwy cynik, a do takich postaci po prostu nie potrafię pałać antypatią :P a że wpojono mu wypaczony system moralny, to już właściwie nie jego wina.
podoba mi się pomysł piekary, by opowiedzieć historię przedinkwizytowskiego życia mordimera. z utęsknieniem czekam na kolejną część książki 'płomień i krzyż', bo pierwsza straszliwie przypadła mi do gustu [w przeciwieństwie do ostatniego tomu mordimerowych opowiadań, 'łowcy dusz', bo wydał mi się potwornie wtórny, mdły i naciągany].


life * is a state * of mind


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło