Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Alkohol. Strona: 91

Wysłany: 2011-05-05 23:29 Zmieniony: 2011-05-05 23:30

[quote:bdc6cbdd60="Doriana86"]to muszę się przejść do Almy, bo mam blisko. Lecha już nie piję, Tyskiego i Żywca też unikam, to już dla mnie bardziej woda gazowana, niż piwo. [/quote:bdc6cbdd60]

W Piotrze i Pawle chyba też jest Ja Lecha piję tak bardziej z przyzwyczajenia i sentymentu. Tyskiego i Żywca nigdy nie lubiłam


"Święci mężowie powiadają, że życie to tajemnica i wierzą w ten koncept z radosnym obliczem, lecz są tajemnice, co gryzą z wściekłości i pragną Cię dopaść wśród nocnych ciemności..."


Wysłany: 2011-05-06 11:37

HBVILK (Bicz)
HBVILK
Posty: 263
Skoghall Szwecja

Od wielu lat nie pije piwa .Wyczerpałem limit ..Teraz jedynie pije jedno raz na jakiś czas i to mieszane z colą ( podobno po wiedeńsku). Ciekawi mnie taki stan bo jeszcze z 10 lat temu potrafiłem wypić 15-20 butelek/kufli przy jednym posiedzeniu .Ciekawe co?


..kamień leży aż go kiedyś będę siłę wtoczyć mial, moze wtedy uda sie, a teraz tchu mi brak...


Wysłany: 2011-05-06 13:11

[quote:34c0f24cdd="CatGirl"]20 takich dobrych zawodników nie znam hehe, ja po 3 opuszczam planetę ziemia

chciałabym spróbować Absyntu:) ale cena i mała dostępność mnie odstraszają[/quote:34c0f24cdd]
W moim przypadku to było wielkie rozczarowanie. Smakował mi podobnie jak syrop flegamina. Ale ilość procentów robi wrażenie


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-05-06 15:12 Zmieniony: 2011-05-06 15:16

HBVILK (Bicz)
HBVILK
Posty: 263
Skoghall Szwecja

[quote:d0ea11692e="ladyinblack"][quote:d0ea11692e="Taodi"][quote:d0ea11692e="ladyinblack"]Nigdy nie próbowałam Absyntu aczkolwiek kilkukrotnie proponowano mi :)
Z całym szacunkiem ale wolę Tequille :)[/quote:d0ea11692e]

a wiesz, ze prawdziwi wasaci meksykancy pija Tequille z robakiem, a cytryna i sol to wymysl slabych europejczykow.
zawsze wiedzialem ze prawdziwi twardziele maja wasy:D[/quote:d0ea11692e]

Również o tym słyszałam ale cóż, wymysł europejczyków też jest świetny, dobrze pasuje do tego alkoholu :)[/quote:d0ea11692e]
[color=RED:d0ea11692e]NIE !!!! Z ROBAKIEM TO TYLKO MESCAL !!!! NIE TEQUILLA !!![/color:d0ea11692e]Dla niedowiarkow cytat z bibli :
"Diabeł tkwi w... robaku. Fakty i mity:
- Na dnie butelki każdego meskala pływa robak.
Niekoniecznie, gdyż popularnie zwana robakiem gąsienica motyla Hipola Agavis to tylko jeden z możliwych dodatków (obok żuka czy skorpiona), zróżnicowanych ze względu na tradycje obszaru, z którego trunek pochodzi. Poczwarka motyla jest najpopularniejszym i najbardziej charakterystycznym znakiem rozpoznawczym Meskala, którego określa się jako con gusano. I tutaj znowu zróżnicowanie jakościowe – biała gąsienica ustępuje jakości tej czerwonej.
- Robaka można jeść.
Mimo że gąsienica pływająca na dnie butelki u większości wywołuje obrzydzenie, owad ten jest w Meksyku uważany za rarytas, który widnieje nawet w kartach dań wielu restauracji. Smacznego…?
- Robak polepsza smak meskala.
Jedyny związek między smakiem trunku a owadami jest taki, że zarobaczone agawy czasami używane do produkcji meskala, znacznie obniżają walory smakowe alkoholu. Jeśli chodzi o gąsienicę w butelce to historia umieszczania jej w meskalu wspomina pewnego wytwórcę, który twierdził, że robak umieszczony na dnie butelki poprawia smak tego alkoholu. Przypuszcza się, że pomysłodawca chciał zwiększyć popularność meskala za pomocą dobrego chwytu marketingowego, jakim niewątpliwie jest gąsienica pływająca w butelce. Butelka meskala z efektowną gąsienicą w środku, z pewnością będzie doskonałą ozdobą barku prawdziwego konesera.
Meskal a prawo
Meskal jest trunkiem, którego produkcja podlega ścisłym regulacjom prawnym. Musi on być wytwarzany w 100% z agawy (nie z jej soku) oraz być butelkowany w miejscu produkcji. Gąsienica motyla może, chociaż nie musi, być umieszczana tylko w butelce zawierającej Meskal. Projekt ustawy zakazującej butelkowanie trunku z gąsienicą w środku został odrzucony w ostatniej chwili. Szacuje się, że zakaz ten spowodowałby spadek eksportu Meskala nawet o 70%."

Piłem z robakiem i z małym skorpionem . Rzygałem jak kot Ale nadal mam ochotę powtórzyć :)


..kamień leży aż go kiedyś będę siłę wtoczyć mial, moze wtedy uda sie, a teraz tchu mi brak...


Wysłany: 2011-05-07 13:23

[quote:da27dc28e4="Doriana86"][quote:da27dc28e4="CrommCruaich"][quote:da27dc28e4="CatGirl"]20 takich dobrych zawodników nie znam hehe, ja po 3 opuszczam planetę ziemia

chciałabym spróbować Absyntu:) ale cena i mała dostępność mnie odstraszają[/quote:da27dc28e4]
W moim przypadku to było wielkie rozczarowanie. Smakował mi podobnie jak syrop flegamina. Ale ilość procentów robi wrażenie [/quote:da27dc28e4]

Ja miałam podobne wrażenia, na dodatek potem, już po spróbowaniu tego, okazało się, iż rzeczony trunek jest zrobiony z bylicy, na którą jestem uczulona no i potem się pochorowałam. Jedyna dobra rzecz w absyncie to jego kolor.[/quote:da27dc28e4]

Uuu to nie za fajnie ;/ Ja jak byłam ze znajomymi w zeszłym roku w Czechach to nie wiedzieć dlaczego, ale nigdzie nie mogliśmy dostać absyntu, a szkoda bo spróbowałabym ja planete opuszczam po 5-6 ;D


"Święci mężowie powiadają, że życie to tajemnica i wierzą w ten koncept z radosnym obliczem, lecz są tajemnice, co gryzą z wściekłości i pragną Cię dopaść wśród nocnych ciemności..."


Wysłany: 2011-05-07 18:21

ja wczoraj wypiłam wermuta + 4 piwa i było ciekawie ;D


"Święci mężowie powiadają, że życie to tajemnica i wierzą w ten koncept z radosnym obliczem, lecz są tajemnice, co gryzą z wściekłości i pragną Cię dopaść wśród nocnych ciemności..."


Wysłany: 2011-05-08 18:57 Zmieniony: 2011-05-08 19:00

A ja ostatni dlugi weekend zaczelam w sobote rano od paru piwek a potem coz trzeba bylo sprobowac czeskiego trunku czyli Absynciku..wrazenia po nim bezcenne-ale zielonej wrozki nie widzialam...
Wczoraj grzecznie MArtini ze Spritem i piwko

A absyncik coz kolor ciekawy smak tez..gorzej ze po pol litra na dwie osoby dopada czlowieka glupawka :P ktora potem konczy sie prawie utopieniem tel,fioletowym siniakiem an nodze wielkosci pięści ..i jeszcze paroma innym rewelacjamI:P


"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "


Wysłany: 2011-05-08 20:18 Zmieniony: 2011-05-08 20:39

A ja od wielkanocy mam w lodówce browarka i jakoś nie bardzo ciągnie mnie do niego, kurcze co bym
się jeszcze na ten przykład abstynentem nie stał

[img:54822ce9b7]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:54822ce9b7]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-05-08 20:43 Zmieniony: 2011-05-08 20:44

W zasadzie nie martwi mnie to, że z latami piję coraz mniej, a w zasadzie piję praktycznie sporadycznie i to w małych ilościach :)

[img:bdf23c669e]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:bdf23c669e]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-05-08 20:43

Ja też już wolę małe ilości dla smaku raczej. Nawet zdarza mi się nie pić piwa po dwa, trzy tygodnie, co kiedyś było nie do pomyślenia.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-05-09 23:15

A ja ostatnio piłem wermut z Biedronki. Też niezły.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-05-10 18:27

[quote:863a0eb741="CrommCruaich"]A ja ostatnio piłem wermut z Biedronki. Też niezły.[/quote:863a0eb741]

Różowy czy biały?


"Święci mężowie powiadają, że życie to tajemnica i wierzą w ten koncept z radosnym obliczem, lecz są tajemnice, co gryzą z wściekłości i pragną Cię dopaść wśród nocnych ciemności..."


Wysłany: 2011-05-10 19:13

[quote:e607f6dd13="Anumati"][quote:e607f6dd13="CrommCruaich"]A ja ostatnio piłem wermut z Biedronki. Też niezły.[/quote:e607f6dd13]

Różowy czy biały? [/quote:e607f6dd13]
Czerwony bardziej mi smakuje.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2011-05-12 21:32

Ceiphied (Bicz)
Ceiphied
Posty: 1556
Nowa Sól - Zielona Góra

A ja nie wiedzieć dlaczego, nie znoszę win z Biedronki...przykład ; Kadarka, koszmar...i ta słynna Amarena - jak można taki szit pić ??


''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander


Wysłany: 2011-05-12 22:21 Zmieniony: 2011-05-12 22:21

Ceiphied (Bicz)
Ceiphied
Posty: 1556
Nowa Sól - Zielona Góra

[quote:6eea52f2c0="Versutia"][quote:6eea52f2c0="Ceiphied"]A ja nie wiedzieć dlaczego, nie znoszę win z Biedronki...przykład ; Kadarka, koszmar...i ta słynna Amarena - jak można taki szit pić ??[/quote:6eea52f2c0]


Pomijając Biedronkę, z której de facto żaden produkt nie nadaje się do spożycia, jak w ogóle można pić słodkie wino? Brr...[/quote:6eea52f2c0]

Jedzenie, spoko, nie preferuje raczej mięsa z Biedronki. Słodkie wino , ujdzie , jednak jak już zapewne wcześniej wspomniałam , pół słodkie według mnie - niebo w gębie. ;-]


''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander


Wysłany: 2011-05-15 01:17

Burżujka :P


a Jack of all trades is master of none


Wysłany: 2011-05-15 13:32

HBVILK (Bicz)
HBVILK
Posty: 263
Skoghall Szwecja

Litr białej z kumplem .Potem Ballantinesa 0,7 l i duża pizza od Benka :) . Następnie kilka pawi i poranne "rozbicie" . Normalka jak na sobotni wieczór .... A niedziela : rosołek u teściowej :)


..kamień leży aż go kiedyś będę siłę wtoczyć mial, moze wtedy uda sie, a teraz tchu mi brak...


Wysłany: 2011-05-15 15:55

Jack daniels :)


Nie masz po co żyć żyj innym na złość


Wysłany: 2011-05-15 16:40

Łomża Miodowe:)) jak nienawidzę słodkich piw, tak to kocham;P


z brzytwą na poziomki na oślep przez łąki


Wysłany: 2011-05-15 16:48

Ktoś zwas pił może piwo zamkowe,bo chce iść po wiekszą ilość nie wiem czy to dobre jest


wystarczy to wszystko nadmuchać a wszystko samo sie rozpierdoli c fs


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło