Poniewaz jestem starym zgredem, wiec pali mnie ciekawosc ilu z was zna plyte, ktora uwazana jest za jedna z podstaw Death Rock/Goth (czy jak tam na to patrzec): UK Decay - "For madmen only"? W roku 1982 (no co? ja nie klamie) dal mi ja na kasecie kolega, z ktorym wymienialismy sie roznymi uczciwymi rzeczami. Gdybym mial zrobic liste 20 rzeczy ktore bym mogl zachowac a reszte wywalic, np. gdybym mial leciec na Marsa, to bylaby ona na pweno miedzy nimi. I nie chodzi tutaj o sentymenty takie, jakie miewaja przepalone trawa stare losie, ktore mialy lat 20 w roku 1970-tym-ktoryms i nadal sluchaja tylko pink floyd.... (pfuj). A wiec?

Jestem pasazerem na statku Ziemia.