Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Pop-End. Strona: 1

Artykuł: Pop-End

Pop-End Wysłany: 2007-04-15 19:30

Heh Pop-End to lokal z dość długą historią , może nie tak długą jak Bazyl ale pamiętam jeszcze z moich przed-studenckich czasów ,czytaj 1 -3 klasa liceum , że istniał i ,że zawsze bywało tam dużo osób w takim właśnie wieku czy to na piwku czy na jakimś koncercie. Przechodził wiele remontów i okresów zamknięcia dla "publiczności" ale jakoś utrzymał się do dzisiaj i podobnie jak kiedyś uraczyć tam można raczej młodsza wiekowo klientelę co nie znaczy iż nie jest to całkiem fajny pub z miłą obsługą i atmosferą.


"Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone..." "Lubię oczęta twe, kochanie, Ich blasków zmienność tajemniczą, Gdy je podnosisz niespodzianie I niby modrą błyskawicą Ogarniasz ziemię aż po kraniec....."


Re: Pop-End Wysłany: 2007-05-06 15:16

[quote:8418d63f21="Raven"]Heh Pop-End to [b:8418d63f21]lokal z dość długą historią[/b:8418d63f21] , może nie tak długą jak Bazyl ale [b:8418d63f21]pamiętam jeszcze z moich przed-studenckich czasów ,czytaj 1 -3 klasa liceum , że istniał[/b:8418d63f21] i ,że zawsze bywało tam dużo osób w takim właśnie wieku czy to na piwku czy na jakimś koncercie.[b:8418d63f21] Przechodził wiele remontów i okresów zamknięcia dla "publiczności"[/b:8418d63f21] ale [b:8418d63f21]jakoś utrzymał się do dzisiaj i podobnie jak kiedyś uraczyć tam można raczej młodsza wiekowo klientelę[/b:8418d63f21] co nie znaczy iż nie jest to całkiem fajny pub [b:8418d63f21]z miłą obsługą [/b:8418d63f21]i atmosferą.[/quote:8418d63f21]

Z wszystkim co pogrubione się zgadzam, aczkolwiek... raczej nie przepadam za tą knajpą:
1. brak wentylacji- zasłona z dymu na dzień dobry wypala oczy... no i samymi oparami alku można się nawalić
2. często przy samych drzwiach witają nas osoby, które przeglądają wydaloną właśnie, do niedawna, zawartość swojego żoładka
3. klientela teraz to małolaty, znajomi ( a raczej znajome) Siuoxa i punki- co do tych ostatnich to rispect ;]
4. nieraz obsługa bardziej nawalona od kientów
5. sama budowa pomieszczeń doprowadza mnie do klaustrofobii
Z całą sympatią do właściciela i niektórych 'stałych kientów, których znam osobiście i niezmiernie cenie- chodzę tam bez przyjemności i bez przekonania bo to miejsce idealne jedynie do tego by się nawalić. Już wolę Bazyla ( a o czymś to chyba świadczy)


Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.


Re: Pop-End Wysłany: 2007-05-10 13:15

[quote:47e7e859ad="Rajiya"]

Z wszystkim co pogrubione się zgadzam, aczkolwiek... raczej nie przepadam za tą knajpą:
1. brak wentylacji- zasłona z dymu na dzień dobry wypala oczy... no i samymi oparami alku można się nawalić
2. często przy samych drzwiach witają nas osoby, które przeglądają wydaloną właśnie, do niedawna, zawartość swojego żoładka
3. klientela teraz to małolaty, znajomi ( a raczej znajome) Siuoxa i punki- co do tych ostatnich to rispect ;]
4. nieraz obsługa bardziej nawalona od kientów
5. sama budowa pomieszczeń doprowadza mnie do klaustrofobii
Z całą sympatią do właściciela i niektórych 'stałych kientów, których znam osobiście i niezmiernie cenie- chodzę tam bez przyjemności i bez przekonania bo to miejsce idealne jedynie do tego by się nawalić. Już wolę Bazyla ( a o czymś to chyba świadczy)[/quote:47e7e859ad]

ad1 w Live'ie w którym pracujesz jest o tyle tylko lepiej że SĄ wentylatory ale co z tego skoro niedają nadmuchu tylko zasysają resztki tlenu a co do oparów to śmiewm zauważyć że często wydobywają się z ciemnych czeluści twojego układu pokarmowego

ad2 tak jest przed większością knajp w rockowym klimacie a nawiasem mowiąc to jeszcze się nie spotkalem z taką sytuacją a chodzę tam od paru lat

ad3 niewiele jesteś starsza od coponiektórych z nich, ale coż jak ktoś czuje sie dorosly bo dopiero co dostal dowód to trudno...

ad4 to fakt ale o której godzinie?? o 7 rano?? a tak wogóle to nigdy nie widziaem Siuxa w pracy tak nawalonego żeby nie kontaktowal o co chodzi w prszeciwieństwie do innych naszych wspólnych znajomych

ad5 fakt że klimat tam surowy ale to z racji malych funduszy jakimi chwilowo dysponuje Siux, atak wogule to nie oszukujmy się:
NIE LUBISZ TEJ KNAPY BO WYWALONO Z NIEJ TWOJEGO FACETA :evil:


enjoy the violence


Wysłany: 2007-05-10 13:47

Co prawda w pop-end'zie nie byłem pewnie z 4 czy 5 lat ale kilka rzeczy utkwiło mi w pamięci. Dużym plusem był fakt że można było samemu obsługiwać kompa z muzą. Minusem niestety był stan piwa, obsługa co jakiś czas musiała wyskakiwać do żabki bo bali się zrobić za duży zapas. Co do klimatu to klimat tworzą ludzie więc nie było z tym problemu.


forever alone immortal


Wysłany: 2007-05-10 14:07

Dobra w związku z tym że jest to dyskusja którą rozpoczął mój artukuł może troszke pokomentuje :P

Co do wentylacji no i co z tego? niby w Bazylu jest lepiej? Z tego jak tam bywam to tam jest bardziej nadymione niz czasem w Popie chodź to zależy oczywiście od dnia i godziny...

Najbardziej rozwaliło mnie o "nawalonej obsłudze" no cóż z moich przeżyć no oki w urodziny Siouxa trzeba przyznać był ładnei wstawiony ale no cóż nei wolno? A obsłudze po pracy przecież też wolno pić i to nawet w tym lokalu co pracuje :D
Chociaż z moich przeżyć co do bazyla to z reguły On ląduje pod barem prędzej niż klijenci wkońcu człowiek nei wielbłąd pić musi

Tak naprawde do każdego lokalu możnaby się doczepić... i co z tego że w jednym nie ma klimy w drugim muzyka jest do bani...

A no i zapomniałabym o tych "dzieciach" do obojętnie jakiego lokalu nei wejdziesz jakbyśmy posprawdzali dowody napewno by sie pare osób wywaliło... ale chociaż Niektóre dzieci zachowują się lepiej niż niektórzy "dorośli"

Według mnie klimat zawsze tworzą ludzie i ja bym mogła nawet na środku warty siedzieć ważne by w dobrym towarzystwie a tak sie składa, że w Popie część moich znajomych uczęszcza więc zawsze jak tam zajde jest znajomy lub do pogadania i wypicia piwa...

Co do kompa z muza różnie to bywa ale jak się Micha czy Siouxa czy inną osobe pracującą za barem raczej nie odmówi Ci puszczenia piosenki która jest dostepna :) lub ewentualnego podłączenia własnej mp3 8)


If only I knew what I know today... I would hold you in my arms, I would take away the pain...


Re: Pop-End Wysłany: 2007-05-14 13:13 Zmieniony: 2007-06-20 13:12

[quote:276079e19a="Violator"]
NIE LUBISZ TEJ KNAPY BO WYWALONO Z NIEJ TWOJEGO FACETA :evil:[/quote:276079e19a]
Byłego faceta to primo. Wywalono go gdy już byłym się stał i za to chciałam Siuoxa ozłocić. A wywalono, ponieważ przestał się "sprawdzać" jako barman. Jednym słowem, był osoba nie godną/ odpowiedzialną do sprawowania pieczy nad knajpą.
Po secundo: nie rozumiem po co ten pojazd po mnie. Każdy ma prawo do własnych odczuć. Co do ludzi tam przebywających, to napisałam, że czuję do nich sympatię. Co do nawalonej obsługi to nie chodziło mi o 'zataczanie się i rzyganie na odległość za bar'. Nie raz Siuox np nie pamięta połowy dnia pracy, rozpija siebie i ludzi przy barze etc i jest to fakt- nie koniecznie przytyk. W Rockerze moim zdaniem jest jeszcze bardziej nieciekawie, chociaż schludniej. To nie była moja opinia kierowana emocjonalnym związaniem z knajpą. Bardziej ESTETYCZNE WRAŻENIA. Co do Livu, w którym pracuję- ja tam tylko pracuję i nie mam wpływu na wystrój oraz różne inne pierdoły typu wentylacja. Sam się zreszta 'splamiłeś pracą w tym paskudnym barze', wiec wiesz że takie rzeczy od barmana zależne nie są. Jeśli, Marku, nie masz na kim odreagować to kup sobie worek treningowy i w niego pizgaj.

Tak, klimat tworzą ludzie. Zdarza się, że w Popie czuję się jak wśród rodziny. Ale niestety fakt jest faktem- ta knajpa jest coraz bardziej 'zapuszczona i dziczą zarasta'. Niektóre rzeczy wcale dużo kosztów za sobą nie pociągają, a jednak zmiany w knajpie są cholernie widoczne.
Co do 'dzieciaków' no to pewnie, że niektórzy się zachowują lepiej niż 'dorośli'. Wcalę się nie czuję ani znacznie starsza od nich, ani też ważniejsza czy coś. Chodzi mi jedynie o ich... hmmm... podejście. To są serio fajni ludzie, niestety często ponosi ich nie w tym kierunku co winno. Trudno mi to wytłumaczyć by nie napisać zbyt wiele.
Reasumując: ludziska w Popie- ok; obsługa- ok; rzeczy techniczne- wiele do życzenia.


Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.


Wysłany: 2007-05-15 10:44

a i owszem splamiłem się i jest to jedna z wielu błędnych decyzji w moim życiu.

a skoro twierdzisz że nie mialaś zamiaru pojechać po tej knajpie to poczytaj uważnie co napisałaś i postaw się na miejscu osoby która tam nigdy nie była.

zrobiłaś temu lokalowi i Siuxowi totalną antyreklamę i teraz się nie wypieraj bo wiele osób odczytało to tak samo jak ja i tyle.

i wcale nie zamierzałem po Tobie jechać bo żadnymi obelgami Ci nie pojechałem więc nie obruszaj się jak ten Riddick Bowe co dostal od Gołoty po jajach;]


enjoy the violence


Wysłany: 2007-05-15 11:04

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

Marek, a Ty co się tak pienisz? Weź się może piwa napij (alkoholowego) Przecieżnie jet powiedziane, że nie można robić jakiemuś lokalowi antyreklamy - jeśli Kamila tak napisała, to jej zdanie, jakoś jak ludzie robia antyreklamę Bazylowi nonstop to nikt nic nie mówi, a ty bronisz tego Pop-Endu jak nie wiem co :P
Ja tam byłam parę razy i mam odczucia ambiwalentne, "kwestie techniczne" rzeczywiście nie są zbyt na poziomie, za to mam sentyment do jednego spotkania tam z pewnym panem ( :twisted: 8) ) i z tym będzie mi się Pop-End pozytywnie kojarzył :)

Wyluzować mi tu! :wink:


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2007-05-17 10:01

widzę że tworzy się tu protektorat w towarzystwie wzajemnej adoracji :?


enjoy the violence


Wysłany: 2007-06-19 11:22

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

Można spać do rana na kanapach i nikt nie wywala :P I dostaję zniżki stałego klienta :wink:


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2007-06-19 12:41

Pop-End nieodłącznie kojarzy mi sie z czasami licealnymi (podobnie jak Bazyl, ale jeszcze tamten na Ratajczaka)

Regularnie bywałam w Pop-Endzie jakieś 7 lat temu. Ostatnio jednak zawiodło mnie na stare śmieci i po wielu latach znów nawiedziłam ten lokal.

Wrażenie jednak pozostało bez większego sentymentu. Ludzie tam będący się nie zestarzeli (w przeciwieństwie do mnie) i byli nadal w wieku licealnym

*

Problem z lokalami polega na tym, że w Poznaniu brakuje miejsca na naprawdę przyzwoitym poziomie z dobrą muzyką rockową, utrzymaną w klimacie i standardzie, gdzie mogliby się spotykać nieco starsi ludzie (w wieku conajmniej studenckim - bez urazy dla nikogo).

Mogłoby to funkcjonować bardziej jako miejsce spotkań i wymiany towarzyskiej, a nie jako imprezownia, z ewentualnie jakimiś dobrymi koncertami.


... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...


Wysłany: 2007-06-30 19:27

A dzisiaj zamkneli popend na zawsze.... a przynajmniej dopuki im się neiodwidzi.... żeż! gdzie bedziemy się wbijać jak podmostem bedzie stypa?


Aniele ciemości patrzący na umarłych cierpiący za dnia bracie nocy. W cieniu twoich skrzydeł ginie świat.


Re: Pop-End Wysłany: 2007-06-30 23:58

eIcILipse (Bicz)
eIcILipse
Posty: 346
miasto magiczne

[quote:41d6aabb41="Raven"]Heh Pop-End to lokal z dość długą historią , może nie tak długą jak Bazyl ale pamiętam jeszcze z moich przed-studenckich czasów ,czytaj 1 -3 klasa liceum , że istniał i ,że zawsze bywało tam dużo osób w takim właśnie wieku czy to na piwku czy na jakimś koncercie. Przechodził wiele remontów i okresów zamknięcia dla "publiczności" ale jakoś utrzymał się do dzisiaj i podobnie jak kiedyś uraczyć tam można raczej młodsza wiekowo klientelę co nie znaczy iż nie jest to całkiem fajny pub z miłą obsługą i atmosferą.[/quote:41d6aabb41]


Mi też się Pop-end z lo kojarzy, choć nie poznańskie kończyłam ;P


Facet z moich marzeń pieści tak, że przestałam szukać ziemskich kochanków. ;D


Wysłany: 2007-07-01 19:18

Raz tylko tam byłem, ale nieciekawy lokal - taka spelunka. To ja już jednak wole nieśmiertelnego "Dzika" :)


.


Wysłany: 2007-07-10 19:00

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

[quote:cf5b8e7f57="Sesiva"]A dzisiaj zamkneli popend na zawsze.... a przynajmniej dopuki im się neiodwidzi.... żeż! gdzie bedziemy się wbijać jak podmostem bedzie stypa?[/quote:cf5b8e7f57]


strasznie krótko trwało to "na zawsze" bowiem wczoraj obaliliśmy tam parę browców i bynajmniej nie mieliśmy halucynacji, więc knajpa jak najbardziej otwarta :P


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2007-07-11 10:12

No fakt był zamknięty niecały tydzień dokładnie 6 dni xD

Tak ogólnie to 13.07 xD będzie rok od otwarcia PopEndu przez kolejnego właściciela czytaj aktualnie Siouxa.


If only I knew what I know today... I would hold you in my arms, I would take away the pain...


Wysłany: 2007-10-23 22:19

Jo, Pop-End jest zajebisty i z przyjemnością wybiore sie tam ponownie ale tylko z jedną osoba :wink:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2007-10-24 04:58

Popend BYŁ zajebisty. Wiśnia za barem tworzył klimat,piwo na kreche,poczucie,że jest się jak w domciu....ahhhh...teraz tego już nie ma,ale i tak nadal kocham Popa!
no,to kto idzie tam w piątek?



Wysłany: 2007-10-24 07:25

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

Nikt nie idzie, bo wszyscy idą na halloween do Bazyla :P


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2007-10-24 09:21

A ja przez to, że w piatek podczas koncertu stłukłem okulary kase musiałem wydac na naprawe i w ten oto sposób pojechałemn do Posen na haloween :roll:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło