. Wysłany: 2021-03-05 09:11
Kanonenfieber - Menschenmühle
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Cadaver Wysłany: 2021-03-07 15:41
- Edder & Bile
Cadaver Wysłany: 2021-03-07 15:41
- Edder & Bile
. Wysłany: 2021-03-10 15:22
Majestic Mass - Savage Empire of Death
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
. Wysłany: 2021-05-13 22:27
Dziś radia :) Zakład Patologii Dźwięku w czwartki o 22giej. Polecam!
Tu można posłuchać archiwalnych audycji:
https://www.youtube.com/user/quin89szatan/videos
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
. Wysłany: 2021-05-19 18:43
https://www.youtube.com/watch?v=sDeMfL8Ib9A
''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander
re: Ceiphied Wysłany: 2021-05-19 20:09
Ceiphied Napisał: |
https://www.youtube.com/watch?v=sDeMfL8Ib9A |
Dobre :) Takie na czasie :)
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
. Wysłany: 2021-05-26 12:28
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
re: CrommCruaich Wysłany: 2021-06-01 18:34
CrommCruaich Napisał: | ||
Dobre :) Takie na czasie :) |
Też byłam zaskoczona ,idealnie się wkomponowali z klimatem, ale ogólnie przesłuchaj sobie więcej ich utworów, muzyczno - stylistycznie troszkę inaczej od reszty za to całkiem ciekawie sie prezentują.
''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander
. Wysłany: 2021-06-10 20:42
Funeral Storm - black z Grecji
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
. Wysłany: 2021-06-17 14:11
I dalej Grecja. Tym razem Yoth Iria
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2021-07-07 22:56
Trochę posłuchałem co tam nawrzucaliście, znajomy domasakrował mnie jeszcze sprzed dwuletnim Rotting Christ i dużo starszym Six Feet Under - Maximum Violence, chyba dla pewności. Wiem, że na coś trzeba umrzeć, ale jakby się dało bez takiej nienawiści i przemocy chociaż, heh. Co do Funeral Storm, to... już się zaczynam powoli spodziewać, skąd mniej więcej już kiedyś nie wstanę.
Zastanawiam się też czy Ceiphied nie wrzuciła tego Szumu Go-A dlatego, że to był ukraiński reprezentant na Eurowizji'21, a ja sobie kiedyś przerobiłem na metalowo Dzikie Tańce ukraińskiej Ruslany - Eurowizja 2004, czyli mniej więcej wtedy, gdy robiłem nagrania (w zamierzeniu polski folk, ale z rosyjskim tekstem wyszło) na międzynarodowy studencki konkurs dźwiękowców. Tak sobie z sentymentu przypomiałem i to że miałem podobną audycję w studenckim radio do tej z Zakładu Patologii Dźwięku, co Cromm wrzucił, tylko z progmetalem.
Chyba właśnie z tych radiowych czasów została mi jakaś wewnętrzna potrzeba uspójniania przynajmniej tekstem wątków pomiędzy utworami, które ludzie przypadkowo wrzucają, żeby się w tym jakoś odnaleźć.
A słucham se swojej kołysanki, co do której kiedyś chciałem, żeby mi Lethe z DP domruczała wokal, hyhy.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
. Wysłany: 2021-07-09 08:41
Ulcer - Dead Souls Cathedral
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
. Wysłany: 2021-07-29 11:43
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
re: CrommCruaich Wysłany: 2021-08-01 16:38
CrommCruaich Napisał: |
Nervosa - Kill the Silence |
hmmm, mocne to mruknięcie, heh.
I love how she sounds - like a really pissed off panther. Cute even if angry.
Też mi się to z Lethe z darkplanet kojarzy, ale to już mi prywatnie.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
. Wysłany: 2021-08-04 09:37
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
re: CrommCruaich Wysłany: 2021-08-27 08:36
epka Cadaveric Possession
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2021-09-13 17:35
Jakby to ująć w skrócie i nie pomieszać wątków:
Przedwczoraj znajomy zapodał stary Samael - Ceremony of Opposites.
Jak zaczynałem słuchać metalu to łykałem wszystko w ciemno - na zasadzie - zacna kapela, to trzeba znać. Do dzisiaj podoba mi się właściwie tylko kilka kawałków z Passage, np. Moonskin. Wiem, że w takim blacku chodzi też o bunt - antysystemowość religijną, ale nie wiem co zrobić kiedy mi o to akurat nie chodzi, a płyta - jak już nagrana jako całość, to nie bardzo da się to oddzielić.
Wczoraj Minawi z DP wrzuciła na fb foto, które zlajkowali też jej znajomi moich znajomych metali sprzed kilkunastu lat - pewnie długa historia - nawet nie wnikam.
Gdybyśmy się znali bezpośrednio i bym się odważył, to bym skomentował coś w stylu, że "masz naprawdę fajnie zarysowane bicepsy, tricepsy i barki w świetle dziennym albo to okienko aż takie ciężkie, że trzeba się mocno spiąć, haha", co w kontekście Ceremony of Opposites, Moonskin i tego
- rozśmieszyło mnie... ale pewnie bez wytłumaczenia trudno byłoby załapać czemu, a co dopiero trafić w czyjś gust bez takiego słownego wysilania się i zawracania komuś głowy :-/ - taki przykład.
Bardziej do rzeczy - o ile w ogóle sam chcę, to o wiele łatwiej ustawić mi się z kimś blisko na coś sportowego, niż kreatywnego muzycznie trafiając w ukształtowane już raczej gusta. Pewnie na jesień i w zimę będzie mi tego brakowało. Pewnie się nawet nie dowiem czy ktoś w ogóle może ma podobne potrzeby, ale tyle sobie chciałem napisać.
Do rzeczy - dziś:
Samael - Moonskin
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
stan pogody ducha Wysłany: 2021-09-16 16:09
Hmmmm... w zeszły weekend skomentowałem na fejsie filmik kolegi z podstawówki jak grał z żoną w tenisa, a dokładniej w squasha
Marta: - No już starczy
Marek: - Czemu już?
(mój komentarz) Ściana: - No dobra, poddaje się
Pewnie przez przypadek Minawi zapodała na fejsie:
Chelsea Wolfe - We Hit a Wall
we'd given up, we were never taught
Monotonna i jednak nieco depresyjna muzyka, a u mnie akurat i tak już przewaga negatywnych emocji przez ostatnie tygodnie... niby do wybrnięcia, ale muszę się postarać i nie chcę przy tym nikogo dołować. Podobno ten kawałek jest o miłości - takiej, że już dalej się nie da i kiepskim samopoczuciu po stracie kogoś.
when we were alone
We didn't know how to control
No one ever told
Wiem, wiem - miałem w planach omówić dokładniej swoje próby radzenia sobie z emocjami, trzymania ich pod kontrolą, ale nie chce mi się. Po prostu potrzebuję przetrenować towarzyskość gdzieś czasem, porównać się z kimś, zmierzyć siły psycho-fizyczne na zamiary, żeby te odchyłki od neutralnego stanu były możliwe do opanowania.
Wzoruję się na prognozie pogody, w końcu noc nie trwa cały czas, a gdyby słońce świeciło mocno cały czas, to też bym nie wytrzymał, hyhy.
Jakoś nie mam potrzeby i ochoty na mrok dzisiaj:
Anna Jurksztowicz - Stan Pogody
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
... Wysłany: 2021-11-14 07:21
hmmm... chyba zablokowałem temat tym "Stanem Pogody" - chyba nikt z darkplanetowiczów nie pociągnie wątku, a jeśli spadnie ze strony głównej, to ciężko będzie przekartkować prawie 1000 stron, żeby go odświeżyć znowu jak coś
po namyśle - "Stan Pogody" to mój ulubiony kawałek z dzieciństwa w ogóle - rok coś koło 1988, przeglądam stare zdjęcia, poukładałem je sobie w miarę chronologicznie, foto z zerówki w podstawówce z kolegami/koleżankami oraz świętym Mikołajem i wychowawczynią, a zaraz potem foto na tle plakatów: Metallica,Kreator i Samantha Fox
hmmm... to musiało być w pokoju u 15 lat starszego brata ciotecznego, który nadal biega regularnie maraton w Katowicach i wkręcił w to córkę, a akurat mój brat rodzony biegł półmaraton w tym roku na tej samej trasie, rodzinna sztafeta w przyszłym? nie, to byłaby przesada, haha
ja biegów potrzebuję tylko do uzupełniania braków kondycyjnych i podtrzymania regularności formy fizycznej, a muzyki do kondycji psychicznej, wybór muzyki jest jak dla mnie absurdalnie duży i nie do ogarnięcia, ale przynajmniej np. Minawi z darkplanet prawie zawsze zapoda coś, co już kojarzę i jest trochę łatwiej
takiego Tool'a czy Nine Inch Nails i projektów pobocznych słuchał dobry kolega Kozakiewicz ze studiów, a Alice in Chains i tego typu grunge lat 90-tych też jest raczej nie w moim guście, ale ostatnio Gniewko"Harlequin" z darkplanet podchwycił temat Jerry'ego Cantrella na fejsie, co zainspirowało mnie do tego wpisu
ciekawe czy Minawi wrzuciła ten "Siren Song" Cantrella z klipem ze skorpionem w miniaturce, żebym uważał na kleszcze w lesie czy wywnioskował z tekstu, że ma zielone oczy, bo serio jestem daltonistą, ale moja pierwsza eX ma zielone na pewno
aha, a z nieznanych mi w miarę nowości muzycznych ta Kalandra nawet fajna, 16 lat germanizacji w szkołach i lekkie zeszwedzenie pozwoliło mi rozkminić "Virkelighetens Etterklang" jako 'prawdziwość dźwięku'?... z translatorem jednak "Echo Rzeczywistości", ale coś tam coś tam zrozumiałem :-)
od czasu do czasu warto wrócić do źródła