Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Krwawy wpierdol za gotycką stylówę? Ktoś faktycznie dostał?. Strona: last

Krwawy wpierdol za gotycką stylówę? Ktoś faktycznie dostał? Wysłany: 2016-08-02 08:14

Przeglądając różne fora i grupy dyskusyjne z udziałem "polskiej sceny goth" ( *znaczące kaszlnięcie* ) przewija się co jakiś czas temat "dostawania w Polsce wpierdolu od dresa i o motyla noga mać ale mamy ciemogród, sąsiadka jak mnie zobaczy w dwóch warstwach poszarpanych rajstop i z ostrym makijażem to będę na językach w całej parafii jako osobista nałoznica/kochanek antychrysta i jego legionów! Olabogajezusmaryja! W Niemczech mają lepiej!".

Otóż gówno prawda bo w Niemczech tak zwane "normiki" też się czepiają i plotkują, ba robią to nawet w tych strasznie cywilizowanych i oświeconych Stanach. Jak ktoś nie wierzy to polecam przejrzenie googla czy forów internetowych itp gdzie się udzielają ludzie z tych krajów.

Najprawdopodobniej wpierdolu też raczej się nie dostanie, chyba, że się go będzie wyraźnie szukało. Przypominam, że najgłośniejsze i nieprowokowane pobicie gotha i to zakończone skutkiem smiertelnym miało miejsce w tym o jakże cywilizowanym Zjednoczonym Królestwie i to nie w jakiejś zamorskiej kolonii a "na Wyspach".

W Polsce prasa i internety milczą o tego typu ekscesach. Zakładam więc, że nie miało tego typu wydarzenie w Polsce miejsca, albo jest ono starannie tuszowane przez lokalne środowisko ( i to na równi z informacjami jak z tym danym lokalnym środowiskiem nawiązać kontakt ).

Jak to więc jest z tym dostawaniem tego słynnego wpierdolu od dresa? Ktoś z was striggerował jakiegoś tłustego osiedlowego knurokoksa po kilku cyklach testosteronu swym zestawem koordynowanym w kilku odcieniach czerni i tapirowanym włosiem ala Robert Smith w odcieniu krawego różu?

Czy też nikt nie próbował, bo wszyscy się cykają przed tym osławionym wpierdolem, o którym każdy mówi, ale nikt go nie widział?

Jakoś "na mieście" - czy to '"Stołyca" czy nawet miasto powiatowe - się widuje punków, metali, hipsterów, emo w stereotypowych stylówach - czyżby oni mieli więcej jaj niż polscy goci? Jak już o jajach mówimy, to u męskiej części polskiej goth sceny wydaje się to być zwłaszcza problemem. I nie sądzę, żeby winę ponosiły tu spodnie - rurki.



Wysłany: 2016-08-02 21:03

Teraz to nie wiem, wydaje mi się, że jakby się to uspokoiło, ale parę (psiakostka, już parenaście, jak ten czas zapyla lat temu za długie kudły udało mi się wyłapać po czajniku, jedna sąsiadka się mnie bała itd.

Zresztą zapominasz o jednej rzeczy: Brytol czy Niemiec pójdą na policję jak dostaną w bańkę i śmiem twierdzić, że przynajmniej będą figurować w statystykach, a u nas "no paaaanie, chodzi pan, złamań niet, siniak zejdzie, nie zawracaj pan dupy". Aczkolwiek to w oparciu o moje i najbliższych doświadczenia z mundurowymi...

Pozdrawiam i życzę nieoklepanych masek



Wysłany: 2016-08-02 21:13

a co dzieci wiedza o tych czasach krojenie w pociagach
ekipa ze Szczecina , nawalanki z punkami z łysymi za długie baty . Działo sie niestety


Kropla drąży skałę


Wysłany: 2016-08-03 12:41

rob1708 Napisał:
a co dzieci wiedza o tych czasach krojenie w pociagach
ekipa ze Szczecina , nawalanki z punkami z łysymi za długie baty . Działo sie niestety

30-20 lat temu. Dzisiaj to prehistoria.



Wysłany: 2016-08-03 12:53

nietopesz Napisał:
rob1708 Napisał:
a co dzieci wiedza o tych czasach krojenie w pociagach
ekipa ze Szczecina , nawalanki z punkami z łysymi za długie baty . Działo sie niestety

30-20 lat temu. Dzisiaj to prehistoria.

Że nie wspomnę, że metale potrafili kroić "swoich" bo ci nie umieli wymienić składu kapeli której koszulkę nosili, albo słuchali kapeli której tamci nie uważali za "trve" zwłaszcza w środowiskach blackowych. Ale co my tu gadamy o metalach w temacie o gotach?



Wysłany: 2016-08-03 13:05

Tu nie chodzi, o to, że nie można dostać od kogoś manta, bo coś się nie spodoba komuś, tylko o robienie na necie jakiejś paranoicznej atmosfery sugerującej, że jest niewiadomo jak fatalnie,a gdzieś tam za granicą to jest istny raj powszechej akceptacji, gdzie nawet nikt się nie skrzywi.



Wysłany: 2016-08-05 17:47

KobitaKot Napisał:
A ktoś robi taką atmosferę? Nie zauważyłam.

Na fb, na blogach. Ilekroć ktoś rzuci zdjęciami "goci na mieście" czy artykułami o gothach w Angli czy USA conajmniej jedna osoba musi zacząć się "rozpływać" jak to goci mają tam fajnie, u tutaj nie da się wyjść tak na ulicę, bo "czuje się spojrzenia". Jakby w UK, czy stanach było inaczej.



Wysłany: 2016-08-08 21:39

Jednym razem złamana ręka, innym razem rozciecia na głowach w skutek tluczenia gałęzią. Batonem i butami przy innej okazji. Zawsze szło o wygląd a tak naprawdę myślę, że chodziło o to aby zyskać uznanie w grupie poprzez przekopanie dziwolągów. Agresorzy raczyli udzielać wyjaśnień, że roznosimy zarazę więc to taki zdrowotny przekop dla naszego dobra czy coś. Niewiem skąd im się wzięła zaraza. Myślę, że opisywane przeze mnie orangutany, z całym szacunkiem dla małp, raczej ja roznosiły, przeraźliwą zarazę intelektu. W każdym razie zawsze było to przejście obok, w nieodpowiednim miejscu o niewłaściwym czasie. Ale to było ok. 10-12 lat temu. Aktualnie niewiem nie mam już czasu chodzić po nocach. Najwyżej szybki wyskok do lasu. Za dużo zajęć na głowie i zainteresowań wypełnia czas. Wiem tylko ze wszystko się miesza ze sobą i dlatego może wydawać się inaczej. Ale mam pewność, że jeśli przejdziesz się na spacer w wyznaczone przeze mnie miejsca o określonym czasie wyzbedziesz się wątpliwości w tym temacie. W polsce przeważają idioci i niskim poziomie inteligencji i tolerancji odnosi się to do aspektu włamania się ze schematu, nie tylko wyglądu. Nie powiem Ci jak jest zagranicą bo nie mam z tym doświadczenia.



Wysłany: 2016-08-09 02:20

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Hmmm... trochę ryzykowny temat... już to gdzieś pisałem, ale dostałem tylko raz w życiu, bo odpowiednio szybko i w miarę umiejętnie się poddałem i wycofałem, na drugi dzień graliśmy z agresorem w ping-ponga, a potem wiele razy w piłkę nożną i mogę powiedzieć, że było naprawdę spoko.

Z niekrwawych akcji - trzech pijanych facetów trochę mi powykręcało ręce, chcieli pieniądze, ale dogadaliśmy się na 5 złotych. Małe szanse, że nie kupili piwa znowu, ale jakoś to przetrwałem. Poza tym zawsze byłem najmniejszy w klasie, więc musiałem np. za 20 groszy kupić paczkę papierosów, ale gdy agresor został sam, to już nie był taki silny, więc mogłem podejść, oddałem te 20 groszy i powiedziałem, że nawet na sztuki nie udało się kupić - tylko dwie takie akcje na 5 lat technikum, to w sumie dobry wynik.

Teraz dostaję po głowie raczej w necie, ale w sprzyjających okolicznościach np. z Devon czy Leprosym z Darkplanet mógłbym się chyba też dogadać, a moją siostrę mimo sporego bólu głowy, jaki mi kiedyś dołożyła do już istniejącego w mojej świadomości, aktualnie lubię chyba najbardziej ze wszystkich znajomych.

Też zauważyłem, że w Polsce przeważa prawicowy klimat, a ja mam centro-lewacki światopogląd i właśnie taki mam mieć dla równowagi.

A w kwestii robienia paranoicznej atmosfery, to nietrudno zauważyć, że ludzie robią ją ze strachu, którego nie potrafią pokonać, a strach pojawia się przez nagromadzenie stresu.

I wracając do głównego wątku - gotów - tyle co zauważyłem po Castle Party, to czułem tylko niepokój o to, jak się ludzie będą zachowywać. Z mojego punktu widzenia raczej bali się o to czy nie dostaną mandatu za picie piwa na ulicy, bo miejscowi dostają, a to niesprawiedliwe i czy nie będzie zbyt dużych starć psychicznych z chrześcijanami za zbyt agresywną muzykę w kościele, gdzie powinno być raczej spokojnie.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2016-08-09 08:14

czarnymorak Napisał:
Jednym razem złamana ręka, innym razem rozciecia na głowach w skutek tluczenia gałęzią. Batonem i butami przy innej okazji. Zawsze szło o wygląd a tak naprawdę myślę, że chodziło o to aby zyskać uznanie w grupie poprzez przekopanie dziwolągów. Agresorzy raczyli udzielać wyjaśnień, że roznosimy zarazę więc to taki zdrowotny przekop dla naszego dobra czy coś. Niewiem skąd im się wzięła zaraza. Myślę, że opisywane przeze mnie orangutany, z całym szacunkiem dla małp, raczej ja roznosiły, przeraźliwą zarazę intelektu. W każdym razie zawsze było to przejście obok, w nieodpowiednim miejscu o niewłaściwym czasie. Ale to było ok. 10-12 lat temu. Aktualnie niewiem nie mam już czasu chodzić po nocach. Najwyżej szybki wyskok do lasu. Za dużo zajęć na głowie i zainteresowań wypełnia czas. Wiem tylko ze wszystko się miesza ze sobą i dlatego może wydawać się inaczej. Ale mam pewność, że jeśli przejdziesz się na spacer w wyznaczone przeze mnie miejsca o określonym czasie wyzbedziesz się wątpliwości w tym temacie. W polsce przeważają idioci i niskim poziomie inteligencji i tolerancji odnosi się to do aspektu włamania się ze schematu, nie tylko wyglądu. Nie powiem Ci jak jest zagranicą bo nie mam z tym doświadczenia.

Co to za okolice z ciekawości? Bo tam skąd ja pochodzę za napaść, zwłąszcza tego kalibru, na osobę płci żeńskiej w celach innych niż rabunkowy to nie miało się życia u "kumpli na dzielni".



Wysłany: 2016-08-09 08:31

Yngwie Napisał:
Hmmm... trochę ryzykowny temat... już to gdzieś pisałem, ale dostałem tylko raz w życiu, bo odpowiednio szybko i w miarę umiejętnie się poddałem i wycofałem, na drugi dzień graliśmy z agresorem w ping-ponga, a potem wiele razy w piłkę nożną i mogę powiedzieć, że było naprawdę spoko.

Z niekrwawych akcji - trzech pijanych facetów trochę mi powykręcało ręce, chcieli pieniądze, ale dogadaliśmy się na 5 złotych. Małe szanse, że nie kupili piwa znowu, ale jakoś to przetrwałem. Poza tym zawsze byłem najmniejszy w klasie, więc musiałem np. za 20 groszy kupić paczkę papierosów, ale gdy agresor został sam, to już nie był taki silny, więc mogłem podejść, oddałem te 20 groszy i powiedziałem, że nawet na sztuki nie udało się kupić - tylko dwie takie akcje na 5 lat technikum, to w sumie dobry wynik.

Teraz dostaję po głowie raczej w necie, ale w sprzyjających okolicznościach np. z Devon czy Leprosym z Darkplanet mógłbym się chyba też dogadać, a moją siostrę mimo sporego bólu głowy, jaki mi kiedyś dołożyła do już istniejącego w mojej świadomości, aktualnie lubię chyba najbardziej ze wszystkich znajomych.

Też zauważyłem, że w Polsce przeważa prawicowy klimat, a ja mam centro-lewacki światopogląd i właśnie taki mam mieć dla równowagi.

A w kwestii robienia paranoicznej atmosfery, to nietrudno zauważyć, że ludzie robią ją ze strachu, którego nie potrafią pokonać, a strach pojawia się przez nagromadzenie stresu.

I wracając do głównego wątku - gotów - tyle co zauważyłem po Castle Party, to czułem tylko niepokój o to, jak się ludzie będą zachowywać. Z mojego punktu widzenia raczej bali się o to czy nie dostaną mandatu za picie piwa na ulicy, bo miejscowi dostają, a to niesprawiedliwe i czy nie będzie zbyt dużych starć psychicznych z chrześcijanami za zbyt agresywną muzykę w kościele, gdzie powinno być raczej spokojnie.


Osoby odstające w środowisku rówieśników wzrostem czy warunkami fizycznymi - gruby, chudy, kulawy bądź psychicznymi - zahukany introwertyk itp. zawsze w jakiś sposób będą gnębione. Kto aż promieniuje słabością ten jest świecą dla ciem, które ciągną aby mu "wpierdolić". Poza środowiskiem gimbaz, czy innych patologicznych ośrodków oświatowych, rzecz jasna są o wiele potencjalnie łatwiejszym celem dla napaści na tle rabunkowym/wyłudzeniowym. Ale jesteśmy kurtyzana dorośli wię darujmy sobie rozpatrywanie sytuacji Jasiu z IIIc sprzedał mi sierpa w brzuch i zabrał moje drożdżówki. Szlanie się po zmroku po szemranych okolicach i dostanie lania? Do tego nie trzeba być gothem, metalem, skinem czy rastafrianinem. Darujmy też tu sobie mieszanie skrzydeł politycznych do tego, bo 'lewicowcy' też potrafią spuścić wpierdol, tak jak i 'prawicowcy' - czyli jak mają przewagę 10 na 1, bo coś im się w tobie skojarzyło z faszyzmem ( historia ataku antify w Polsce na pewien ukraiński zespół pagan metalowy, czy inne słynne akcje tych band debili w innych krajach ). Do tego są goci którzy stoją ostro na prawo i chodzą na spotkania aktywistów bynajmniej nie w grzecznych dżinsach i koszulce.



Wysłany: 2016-08-09 10:43

nietopesz Napisał:
Co to za okolice z ciekawości? Bo tam skąd ja pochodzę za napaść, zwłąszcza tego kalibru, na osobę płci żeńskiej w celach innych niż rabunkowy to nie miało się życia u "kumpli na dzielni".


Jestem chłopcem. Nie edytowałem profilu po rejestracji, naprawiłem już ten błąd. Okolice to nie zawsze szemrane okolice po zmroku, często to miejsca nawet publiczne, jak nadmieniłem znaczenie też ma czas, w którym się znajdziesz w danym miejscu.
Sytuacja z batonem to pole mokotowskie w warszawie ok. godziny 20-ej w pobliżu fontanny. Miejsce wydawało by się bezpieczne ale akurat wtedy był jakiś mecz i młodzież nastarajała się widocznie przed meczem w parku.:D Sytuacja ze złamaną ręką to po 1-ej w nocy ulica obok lasu bielańskiego, kawałek za stacją metra pl. Wilsona. Sytuacja z gałęziami to dzielnica wola w warszawie niedaleko klubu Radio Luksemburg, ok. 19-ej, tutaj obito również dziewczyny tylko trochę mniej: guz, rozcięta warga. Ktoś chyba postronny wezwał wtedy policje ale funkcjonariusze nie byli zainteresowani zdarzeniem, zaoferowali jedynie możliwość odwiezienia do szpitala jednej najbardziej poszkodowanej osoby, lecz nie skorzystaliśmy z oferty. Podali więc tylko adres najbliższego szpitala, nawet nie spisali protokołu. W Pruszkowie jest taki główny park wypełniany wieczorami młodzieżą osiedlową w dresach, ok. 24-ej, rozbito butelkę koleżance na głowie nie spodobały się jej włosy chłopakom. Rzeczywiście dziewoje są zdecydowanie rzadziej atakowane ale są wyjątki od tej reguły. Wiele zależy o okoliczności.



Wysłany: 2016-08-09 12:15

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

No dobra, to mamy w temacie praktycznie same poszkodowane osoby i sytuacje "pechowe" - ktoś znalazł się jakoś w złym miejscu i czasie. W lesie można dostać np. spadającymi gałęziami podczas wichury, choć bardziej prawdopodobne są np. mało szkodliwe szyszki, ale w centrach miast butelki same nie latają... do równowagi brakuje sprawców, którzy sami jakoś niechętnie się przyznają, heh. Tak czy siak wychodzi z tego tak nielubiany przeze mnie kryminał i statystycznie tego chyba też nie uniknę, heh.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2016-08-09 16:47

Yngwie Napisał:
No dobra, to mamy w temacie praktycznie same poszkodowane osoby i sytuacje "pechowe" - ktoś znalazł się jakoś w złym miejscu i czasie. W lesie można dostać np. spadającymi gałęziami podczas wichury, choć bardziej prawdopodobne są np. mało szkodliwe szyszki, ale w centrach miast butelki same nie latają... do równowagi brakuje sprawców, którzy sami jakoś niechętnie się przyznają, heh. Tak czy siak wychodzi z tego tak nielubiany przeze mnie kryminał i statystycznie tego chyba też nie uniknę, heh.


Walka, w tym ta wręcz, to nieodłączna część życia. Ja sam chodziłem różie ubrany po miastach w kraju i za granicą. Jedyne zaczepki i bójki w których dane mi było uczestniczyć, to byłe te w któych byłem ubrany "na normicko". Trzeba mieć też w życiu na uwadze fakt, że czasem trzeba bliżej zapoznać jakiegoś dresa czy menela z płytami chodnikowymi.



Wysłany: 2016-08-09 18:18

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Nawet w necie nie mogę znaleźć co to znaczy "na normicko". Możliwe więc, że się tak nie ubieram. Dresy sam często zakładam do biegania, na siłkę czy pograć w kosza i jeszcze nie udało mi się nikogo sprowokować do zaczepki i na pewno nie mam takich zamiarów, z tzw. menelami jak coś to gadam o muzyce, rodzinie, problemach, np. alkoholowych, pół godzinki, czas leci i potem każdy idzie w swoją stronę. Płyt chodnikowych nie za wiele ułożyłem, trochę więcej karton-gips.

Sytuacje, w których sobie siebie czasem wyobrażam, to np. mecze hokeja, bywa ślisko, więc jest dużo przypadkowości. I wtedy rzeczywiście wolałbym się z kimś pobić, dopóki by nam nie przeszło i pogadać czy faul był umyślny, bo jeśli był lub na taki wyglądał w jedną czy drugą stronę, to sam długo bym się zastanawiał o co gościowi chodzi - wolę jasne sytuacje.

Ale ponieważ fizycznych konfliktów raczej nie mam, to koncentruję się na psychice. I tu rzeczywiście mam parę siniaków, które coś nie chcą zejść i też wolę pogadać, o co chodzi, niż nad tym myśleć sam.

I jeszcze ta kwestia przyznawania się do winy - jak ktoś się przyzna, że zrobił coś nie tak i rzeczywiście tak było, to to trochę poprawia sytuację, bo ze swoich grzechów to jeszcze mogę się wytłumaczyć, a gdyby ktoś mnie pytał o cudze, to wyszłaby z tego jakaś sterta mniej lub bardziej trafnych/nietrafnych domysłów.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2016-08-10 13:03

Yngwie Napisał:
Nawet w necie nie mogę znaleźć co to znaczy "na normicko".

"Normicko" to takie określenie na "robisz to jak szara masa, bez polotu i ekstawagancji".



Wysłany: 2016-08-10 17:35

Yngwie (Primogen)
Yngwie
Posty: 2293
Wrocław / Częstochowa

Aha, czyli normalnie, standardowo. Ja też ubieram się jak najbardziej standardowo się da i nie dostaję od dłuższego czasu fizycznego lania, czyli problemy leżą głębiej. Co najwyżej ktoś na dworcach czy przed innymi miejscami publicznymi prosi o poratowanie złotówką. I już się zorientowałem, że jeśli to się dzieje regularnie i niezbyt często, to mieści mi się w budżecie.

I nie zawsze to są alkoholicy. Ale jeśli są, to problemy mają prawie zawsze takie same - np. pokłócili się z żonami, czasami na pięści, muszą z kimś pogadać - gadamy - nie mogą wytrzymać z lewacką telewizją, tak jak ty z gotyckimi video-blogami, ostrzegają, żebym się nie pakował w ich problemy, dobrze mi życzą, proszą o modlitwę na Jasnej Górze itp.

Schemat powtarza się tak często, że już powinienem coś wymyślić, żeby to poprawić, ale ja też mam problemy, które mnie czasem przytłaczają. Przynajmniej nie piję, więc o tyle mniej boli mnie głowa. Z byłą dziewczyną pokłóciłem się znowu, to już przeszłość z nią jako dziewczyną, chcę utrzymać znajomość koleżeńską i wybadać o co właściwie chodzi, bo problemy przenoszą mi się na inne próby zawierania znajomości, może przez robotniczo-chłopskie pochodzenie i związane z tym stereotypy, heh.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło