Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Vintersorg - Visions From The Spiral Generator

Moim zdaniem Vintersorg należy do najlepszych wokalistów w metalowym światku. Nigdy nie śledziłem jego kariery solowej i jego umiejętności znałem jedynie poprzez pryzmat dokonań w Borknagar. Tak się jednak złożyło, że całkiem przypadkowo wyczytałem, że omawianym tutaj krążku sekcję rytmiczną obsługiwali Steve DiGiorgio (Sadus, Death, Control Denied) oraz Asgeir Mickelsson (Borknagar, Spiral Architect). Takie zestawienie musiało gwarantować kawał świetnej muzy ... a jednak nie do końca.
Zacznijmy od zdefiniowania tego co stworzyli ci muzycy - na "Visions ..." przewija się mnóstwo stylów: black metal, folk, progmetal, awangarda, viking metal ... Taki konglomerat nurtów musiał rzutować zarówno na konstrukcję utworów, na styl gry jak i na brzmienie. Zacznijmy od brzmienia - jest zbyt płaskie, instrumenty są bez pogłosu i głębi, przez co brzmią odrobinę plastikowo.

Wykonanie utworów nie budzi żadnych zastrzeżeń, trzyma wysoki poziom, ale muszę przyznać, że spodziewałem się więcej po duecie DiGiorgio/Mickelsson. O ile jeszcze DiGiorgio pokazuje się o tyle możliwości Mickelssona zostały zamknięte w sterylnym szablonie, poza który nie ma możliwości wychylenia się.

Tutaj też pojawia się zasadniczy problem - konstrukcja utworów. Nie da się ukryć, że to Vintersorg jest najważniejszym elementem zespołu i toteż utwory są pisane pod jego partie wokalne. Jego częste lawirowanie od blackowego skrzeku, przez delikatne zawodzenie aż po patetyczny śpiew sprawiają, że muzyka musi zarazem zachować swoją dynamikę jak i umiejętnie przesuwać się pomiędzy częstymi zmianami stylów muzycznych. Powoduje to efekcie, że utwory sprawiają wrażenie zbudowanych na siłę, a muzycy czekają na kolejne posunięcie Vintersorga. Wygląda to tak, że przez pewien okres sekcja gra jeden oklepany patent, aby po chwili zaskoczyć zupełnie niespodziewanym i nie pasującym do niczego przejściem.

Nie należy sądzić jednak, że ten album jest zły, gdyż pojawia się tutaj mnóstwo ciekawych melodii nawiązujących do różnych stylów jak i naprawdę dobre instrumentarium. Mnie spodobał się szczególnie patetyczny "Star-Guarded Coronation". Nie jest to jednak album łatwy w odbiorze, sprawia wrażenie przekombinowanego, ale można na nim znaleźć mnóstwo oryginalnych rozwiązań.

Wydawca: Listenable Records (2002)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły