Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Opowiadania :

Szmer nocy...

Szmer wody łagodził wrzaski nocy - nieporadnie. Sowie siostry nawoływały wilczych braci - którzy odpowiadali z przyjemnością. Jakby nieba lament zesłał mrok na ziemię - mrok lasu, w którym nie pojawił się żaden cień. Jedna tylko postać poruszała się pewnie przed siebie - Anioł - za nic miał nocną pieśń. Sprawiał wrażenie jakby wszystko należało do niego i od niego zależało. Dotarł do skał biegnących pionowo do nieba bez gwiazd. Pozwolił skrzydłom ugasić pragnienie - i chwilę później już był na szczycie. Potem zaczął biec i gdy znalazł się na skraju, skoczył w dół - skrzydła schował wśród myśli - pewny to był skok. Gdy stanął już na dole wyprostował się pewnie odrzucając głowę w tył. Dumny księżyca promień nieśmiało wyjrzał zza mgieł chcąc spojrzeć w oczy Anioła - lecz oczu pozbawiona była anielska twarz... Znów wzbił sie do lotu...
(...)
"Widziałeś?! Anioł! Spadł!" - podbiegli do niego brnąc w śniegu po pas, gdy znależli się na miejscu ujrzeli purpurową krew na śnieżnobiałym tle. Tam właśnie leżał Anioł - skrzydła miał połamane i podziurawione - twarz wyrażała ból - "Co się stało Aniele?" - "Z niektórymi demonami nie sposób wygrać... Ten był wyjatkowy... Wzleciałem w niebo... gdy nagle spośród chmur spadła przede mną kropla, potem druga i trzecia... I nagle w jednej z nich go zobaczyłem... Miał moją twarz..." - Poranione skrzydła drgnęły, wilki w dali przestały wyć. "Nie rozumiem?" - :"Widzisz chłopcze - życie jest próbą - powinno rozwijać twą duszę - może Cię spotkać najwspanialsze dobro, jeśli tylko demon w Tobie nie okaże się silniejszy. Mój okazał się ode mnie mocniejszy... Jego imię brzmi... zwątpienie..." Na policzku Anioła pojawiła się łza. Purpurowa krew tworzyła na śniegu obrazy wspomnień, a może tylko Anioł widział w tych plamach kły demona... "Na nic zdał się miecz..."
I zaczął wiatr melodią swoją odprowadzać Anioła głos... Śpiewał słowami wśród liści "...sprzedaż..." - "Nie sprzedawaj duszy taniej niż za grosz uwagi chłopcze." - "...za grosz..." - "W odpowiedzi na sny przyjdzie jaźń niespodziewana." - "...wartość..." - "Warto jest stworzyć coś... Coś dobrego... Oczekiwanie na spacer po fundamencie współtworzonym." - "...sytość..." - "Łaknienie niezaspokojone. Umiar... Nie skazywać się na post, ale uczty nie oczekiwać." - "...wiara..." - "...wiara... ...bo cóż mamy oprócz wiary?" - Anioł zamknął oczy po raz ostatni... szeptem pożegnał ten czas... "...zbudować dom... gniazdo... gdzie trzepot skrzydeł nie będziem pracą... lecz snem..."

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły