Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Poezja :

Smak chwili









Płomień muska policzek opuszkami śmiechu,
Łaskocze wartkimi strumieniami lęku,
Liże gorące skaleczenia-
Szkarłatne ślady paznokci, w półśnie
Lśniące kuszącą słodyczą.
Przenikliwy dreszcz krzyczący cicho,
Rozkoszny, niczym wspomnienie
Przywrócone życiu na jedną pełnię.
Wbija się delikatnie ostrym wzrokiem,
Pocałunkami wrzące ugryzienie-
Wzrasta...
Przenikliwe upojenie, dzika pasja.
W wspólnym rytmie grający szelest świec,
Usta, znajdujące w drugich zrozumienie,
Uda, łączące się strumieniem łez.
Silnych ruchów na nowo poznana gracja.
Z mlekiem wyssane niepewne spojrzenie-
Zostaje przypływu życia niewzruszona fala,
W wyciu tęsknoty ukryta prawda.
Scaleni w biciu zatrzymanego zegara.
Jeszcze jeden ciepły gest.
Jeszcze język spróbuje odkrytą pierś.
I jeszcze do końca nocy trwaj
Ta jedna chwilo!
Czerwony od westchnień księżyca blask
Niech ominie jeszcze jeden raz
Zakazanego tańca nagi zew...
I zmiany nie przybliża.
Komentarze
Morgana : Tak... Co mi przypomina, że nieraz już zostałam nazwana czarownicą -...
elray : wydaje mie się, że momentem to był bardzo osobisty wiersz z posmakie...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar