Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Romantykom


 Mojemu bratu Robertowi Marczakowi
Zamykam oczy me znużone
I wyprawiam dusze w podróż daleką,
Ścieżką dotąd mi jeszcze nieznaną
Zatrzymuje się w lesie osobliwym,
Zadumy pełnym i przeraźliwym.
Pod butem mem skrzypi szron,
A twarz zwilżają marznące
Łzy dzieci niebiosów...
Dookoła rozglądam się
I przez mgłę otulającą świętą ziemię
Patrzę na pamiątki ludzkiego bytu...
Przemierzam krokiem powolnem
Tą krainę żalu i odczytuję medaliony..
Epitafium wodzowi, modlitwa za matkę
I pomsta głupoty... dlaczegoż to??
A ot słowy pamiętne:
Tu spoczywa dusza niespokojna
Wierna i porywcza, smutna i kochliwa
Tu leży ścierwo romantyka
Głupca, który w uczuć porywie
Targnął na swe życie.
Oddał zaświatom duszę swą i życie
Skarby o które inni dziś walczą...
Tak odważnie, tak zacięcie, tak przeraźliwie
Łukasz "Kaspiro" Marczak
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły