Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Pomoc od umarłych

Zamknij tą noc i ten dzień
W swoich ramionach.
Niech nastanie mrok i zwątpienie,
Niech nie zalśni żadna gwiazda -
Łza boskiego księżyca,
Do którego modlą się niewierni.
Wiej wietrze mroźny,
Rozsiewaj ze sobą nasiona smutku
Zagnieżdżonego gdzieś tam
Głęboko w ludziach.
Padaj kwaśny deszczu,
Płaczu upadłego Boga,
Który już nic nie wie.
Matki zakrywają oczy swym
Pociechom, aby niewinne pozostały
Wierząc, że św. Mikołaj istnieje.
A on umarł w dniu swego święta.
Żadne zwierzę się już nie odezwie,
Z podkulonymi ogonami szukają
Odwagi, która nie istniała.
Cisza istot żywych, wycie wiatru,
Chlupot deszczu o martwe drzewa.
Wtedy to błyska słaby płomyk,
Rozmyta postać niesie go do kobiety.
Zalśniła cała Ziemia milionami
Jasnych płomieni
Stawiają je przy przerażonej dziatwie
Dorosłych ludzi.
Ci co odeszli swą drogę widzą,
A to żywi błądzą po ścieżkach życia
I przewodnika potrzebują.
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły