Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Opeth - Damnation

"Damnation" powstawał w tym samym okresie co "Deliverance" i z założenia miał być jego przeciwieństwem. O ile "Deliverance" był ciężki, agresywny i niestety rozczarowujący, o tyle "Damnation" broni się, pomimo pewnych zarzutów.
Już od "Blackwater Park" było widać, że zespół czuje pociąg do klimatów lat 70tych, na "Deliverance" ta fascynacja była jeszcze bardziej widoczna. "Damnation" jest albumem całkowicie utrzymanym w tej konwencji. Brak tu growlingów, ciężkich gitar, dominują wyciszające, spokojne kompozycje. Podstawowym zarzutem jest to, że Opeth nagrał album zupełnie odmienny od tego, co grał do tej pory, psychodeliczny progresywny rock, to nie jest przecież to samo co death metal. Tym bardziej, że wiadome było, że jest to jednorazowy wybryk zespołu.

Na cóż, jednak zdadzą się te zarzuty, skoro Opeth nagrał album, który jest o klasę lepszy od tego co nagrywają choćby Anekdoten i Liquid Scarlet - zespoły grające prog-rock w starym stylu. Tak więc "Damnation" choć to nie jest typowy album dla Opeth, jest albumem co najmniej dobrym, dowodzącym, że muzycy Opeth są profesjonalistami i potrafią się odnaleźć w nietypowej dla siebie stylistyce.

Wydawca: Koch Records (2003)
Komentarze
chlewnia : Szkoda, ze na pozostalych plytach musza sie drzec psujac klimat.
ganzallein : i tak powinni grać po co im te growle :lol: wtedy moze nawet pojawiliby sie na...
KostucH : Ja się do Opeth przekonałem dopiero po usłyszeniu "Damnation" a płyt...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły