Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Jak Wiatr

Dałeś mi swoje skrzydłaLecz związałeś dłonieWięc klęczę przed TobąZaklęta w płomień.Dzieli nas ośnieżona góraZmarłych oddechówRozścielam wargi w pokorze.Nie umiem unieść swego szczęścia.Krzyk protestuI pieszczota rzęs na potwierdzenie,Bo jestem jak wiatr…W nocy oczy demonaBłyszczą światłem rajuOnieśmielająZasypanych pyłem czasu.Na zawsze razemJak ogień z wodąI rzeźby deszczu na szybie.Uciekamy od świataŚladem niedoznanych myśliZ rękami splecionymiW warkoczyk
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły