Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Exodus - Shovel Headed Kill Machine

Nikt nie przypuszczał, że taka ikona thrash metalu jak Exodus zdoła w takim stylu powrócić na rynek. Po dwunastu latach albumem "Tempo Of The Damned" grupa wróciła w znakomitym stylu. Fani szaleli, media się rozpisywały, na usta wszystkich powrócił wielki Exodus. Niespełna dwa lata po wydaniu tej porywającej płyty, Exodus powrócił w jeszcze lepszym stylu.
Do kapeli dołączyli Paul Bostaph (ex-Slayer), wokalista Rob Dukes, oraz gitarzysta Lee Altus (Heathen, Angel Witch). Nie da się ukryć, że Gary Holt i Jack Gibson, po wydaniu ostatniej płyty mieli ochotę na jeszcze bardziej ostrzejsze granie. W końcu na rynek trafił "Shovel Headed Kill Machine".

Minął zaledwie rok od powrotu na rynek, a w nasze ręce trafia ohydnie szybka i brutalna dawka thrashu. Fani zadają sobie pytania. Czy my śnimy? Czy to sie dzieje naprawdę? A zespół może śmiało odpowiedzieć, "Tak to się dzieje naprawdę". Już na samym wstępie przy utworze "Raze", zespół po prostu powala na nogi, ciężarem grania i nowym wokalistą. Bębny brzmią jakby ktoś w nas rzucał płytkami chodnikowymi a gitary tną jak żylety. Widać, że zmiana wokalisty wyszła na dobre zespołowi. Wokal ma w sobie agresje a jednocześnie surowe mocne brzmienie. W jednym zdaniu można określić to w ten sposób - szybko, morderczo i bez opamiętania. Ku zaskoczeniu wszystkich i posuwając się dalej z każdym kawałkiem widać, że pierwszy utwór niej jest tylko jakimś sztandarowym utworem na płycie, lecz przedstawia nam obraz tego, co rzeczywiście możemy usłyszeć na całym krążku. I na tym mógłbym zakończyć, lecz gdyż słucha się tej płyty raz, drugi, trzeci, czwarty, można odnieść wrażenie, że każdy dźwięk na niej jest doskonale przemyślany, a wokalista zdecydowanie różniący się od swojego poprzednika, który swym specyficznym wokalem zawsze powalał na ziemie, ma nam uświadomić, że Exodus nie tylko daje nam do zrozumienia, że nie jest to ich najlepszy album, lecz jest to wstęp do tego, czego możemy się spodziewać na kolejnych płytach. Swą niesamowitą energią przekazuje nam jakby przekaz "Hey ludzie my dopiero się rozgrzewamy".

Cóż można powiedzieć na koniec? "Shovel Headed Kill Machine" jest płytą, która ma jeden minus. A mianowicie została wydana po "Tempo Of The Damned". Album delikatnie ujmując jest minimalnie gorszy od swojego poprzednika. Ale, ale, powoli ... Kto się mógł spodziewać, że następna płyta będzie w stanie dorównać płycie, która zaraz po swoim wydaniu wpisuje się tłustym drukiem w historie thrash metalu? Nikt!!! Dlatego "Shovel Headed Kill Machine", może po latach być rozpoznawane jako kolejne dziecko Exodusa, które nie przyniosło zespołowi hańby.

Wydawca: Mystic Production (2005)
Komentarze
Angelwing : http://www.darkplanet.pl/The-4th-Fortress-3457_event.html
Attack : obiektywnie przyznaję że pod względem wizualnym laser show w wyko...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły