Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Lokale :

4 Róże Dla Lucienne

Badyle, 4 Damy Na Królu - i inne potoczne nazwy tego lokalu wzięły się z jego olbrzymiej popularności. Pub znajduje się w samym centrum Starego Rynku w Zielonej Górze i nie ma chyba osoby, która nie jest w stanie tam nie trafić. Po prostu perełka. Perełka mroczna o złej i dobrej sławie. Legendarny pub dla nastolatków, nuda dla stałych bywalców. W sam raz na jeden raz. Najlepiej na czwartkowej prywatce. Ale po kolei, po kolei.
4 nieduże pomieszczenia, 3 sale do siedzenia w tym jedna, na której mikroskopijny parkiet. Piwko od 4,5 zyla, więc dość dużo. Wystrój - w sali tanecznej drewna, w sali z szafą grającą galeria - w której organizowane są często ciekawe i oryginalne wystawy, a w sali dla niepalących kurewska czerwień i sofy - najwygodniejsze pomieszczenie, dyskomfort stanowi zakaz palenia. Z drugiej strony jest to jedyne miejsce, w którym idzie oddychać, bo w Różach nie ma ani klimy, ani wentylacji (nie licząc jednej lampy z wiatrakiem, która i tak niewiele daje ...).

Wszędzie jest dużo drewna, gdyby to odnowić byłoby nawet stylowo, ale ze względu na estetykę mrocznego i rockowego pubu Igorowi - szefowi, któremu zdarza sie nieźle porobić nie opłaca się landrynkować lokalu.

Piwko z kija od 4,5 zł Warka i Tyskie, ja pijam Warkę i jest w miarę, ale to drugie podobno chrzczone. Poza tym sporo drinków, dobrych i w atrakcyjnych cenach. Wściekłego mamy chyba juz od siódemki (ale pamięć już nie ta co kiedyś). Obsługa rewelacyjna, zapewne przez to, że to moi znajomi, no cóż ... nigdy na nich nie narzekałam, bramkarze zmieniają się dość często, ale przeważnie przystojni, za barem stała ekipa no i charyzmatyczny szef z uporem zmuszający do opuszczania pubu z mrocznych małolat (kiedyś tego się nie rozumiało...

Poza tym w klubie odbywają sie giga zloty depeszowców i koncerty (złe miejsce na koncerty - ciasno i brak tlenu). Pogadać też sie specjalnie nie da. Raczej urżnąć się i słuchać muzy. Ciężkiej, rockowej, metalowej, różnej.

Klientela nie stanowi jakiejś specjalnej grupy społecznej, przede wszystkim ludzie z klimatów, znani z "placowego" obycia. Zdarzają się wyjątki. Generalnie najlepiej przyjść we własnym zipsquadzie, żeby nie naciąć się na kogoś, z kim nie masz ochoty przebywać. Poza tym panuje radosna atmosfera.
Warunki sanitarne gorsze niż w Poznańskim Bazylu, więc jest źle. Jest kurewsko źle.

Kiedy wychodzisz z prywatki z Róż w piątek nad ranem, świat wydaje Ci się naprawdę piękny. Żegna Cię wytrwała ekipa barmanów, Igor. Zaczyna sie nowy dzień. Osobiście przypuszczam, ze Róże to miejsce, w którym wiele się zaczęło ... jeśli chodzi o Zieloną Górę.

Poza tym przeważnie jest tam spokojnie, chociaż zdarzają się niewielkie napięcia ...

Reasumując:

piwko - drogie i średnie, ale za to tanie driny i dobre (3)
obsługa - jak już pisałam, świetni ludzie (6)
wystrój - uhu ... no ... galeria wiele ratuje (3,5)
muzyka - generalnie ciężka, ale nie tylko, bywa nastrojowo, klub jest otwarty, a DJe układni (4)
miejscówka + lokal - położenie świetne, ale lokal sam w sobie ciasny, ograniczony i dosć niewygodny w sumie daje nam (3)
klientela? generalnie w porzo, ale jak wszędzie, tutaj wyjątkowo wiele żywych indywidualizmów (3)
warunki sanitarne - eee pisałam, ze jest wspólny kibel dla kobiet i mężczyzn, ciasny z jedną
umywalką?, pomimo, ze nigdy nie brakuje papieru ani ręczników ... (1,5)

3 + 6 + 3,5 + 4 + 3 + 3 + 1,5 = 24

24/7= 3,4

ocena ogólna 3,4 (bywało gorzej)

Adres: Stary Rynek 17, Zielona Góra
Telefon: 501776601
E-mail: igor.skrzyczewski@4roze.pl
Strona internetowa: www.4roze.pl
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły