Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

#3

Odchodzisz
Gnijesz powoli,
cieplutkim uśmiechem gasisz przesądy
Kazda igła
Kolejna igła
Powoli ich nie odróżniasz
Igły są takie radosne
Miłe, uprzejme
jak różowym swiatem Cię raczą!
Uśmiechnij się do igiełki
Przecież jest taka przyjemna
drobna

Krzyczysz
I nikt Cię nie słucha.

Twoje ciało
rozkład, smród
nie widzisz
Tylko ciche, uśmiechnięte igiełki
Tańczą na pełnych, gorących strumieniach
krwi- lawy

płyną wraz z nią.
w źrenicach wirują białe ogniki

Te bramy to nie kolejny film.

Komentarz
#3
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły