Dwa lata po swoim cudownym przepoczwarzeniu The Gathering wypłynął z kolejnym albumem. Zadanie mieli niezwykle trudne, a poprzeczkę postawioną bardzo wysoko, gdyż „Mandylion” zyskał powszechne uwielbienie i przez wiele osób uznany został za tak zwany absolut, czyli płytę genialną, nie mającą sobie równych. Tym bardziej należy więc docenić jak wielkim dokonaniem jest „Nigttime Birds”. Dzieło co najmniej tak samo dobre, a według mnie nawet jeszcze lepsze.
Po świetnie przyjętym i bardzo mocnym krążku jakim był "Mandylion", The Gathering w dwa lata potem powrócili z kolejną płytą. Jako, że zwycięskiego składu się nie zmienia, to album ten wielkich zmian nie przynosi. Jest on jednak inny od poprzedniego pod kilkoma względami.
Zawierająca nie mniej niż 29 utworów specjalna edycja 'Nighttime Birds' wydana przez Century Media ukaże się z końcem lipca. Będzie to najbardziej kompletna, dostępna na rynku antologia gotycko-metalowego zespołu The Gathering.
Do dziwięciu oryginalnych utworów dodano 8 kolejnych znajdujących się do tej pory na wydaniach EP lub singlowych. Kolejne czyery z DVD „In Motion” i jeszcze 8 z sesji demo do albumu. Holenderski zespół osiągnął największą popularność w drugiej połowie lat 90-tych z Anneke van Giersbergenem w roli wokalisty.
Do dziwięciu oryginalnych utworów dodano 8 kolejnych znajdujących się do tej pory na wydaniach EP lub singlowych. Kolejne czyery z DVD „In Motion” i jeszcze 8 z sesji demo do albumu. Holenderski zespół osiągnął największą popularność w drugiej połowie lat 90-tych z Anneke van Giersbergenem w roli wokalisty.