„The Decline Of The Human Race” to debiutancki album włoskiego Insane Therapy. Zespół wykonuje death metal, ale o bardzo deathcoreowym odcieniu. Właściwie w ogóle można by to nazwać deathcorem, ale utwory są dość rozbudowane jak na ten rodzaj muzyki, więc koło się zamyka i wracamy do death metalu. Osiem pozycji plus intro daje razem nieco ponad pół godziny.
Trzy lata po "Slaves To Society" Master wyprodukował swój kolejny album. Zarówno tytuł "The Human Machine", jak i wszelkie grafiki, nie pozostawiają wątpliwości, że znów mamy do czynienia z manifestem skierowanym przeciwko rządom, politykom, religiom i korporacjom. Wszystkim instytucjom, które zmuszają ludzi do określonych postaw i zachowań, czyniąc z nich zaprogramowane maszyny. Bije z tego przestroga i sprzeciw wobec tego, że społeczeństwa tracą swoją wolność.
zsamot : Po prostu dobra rzetelna płyta. ;) Bez fajerwerków, ale za to czuć, że j...
„Posthuman Decadence” to materiał, który w sieci funkcjonuje już od 2010 roku jednak na płycie został wydany dopiero w 2013 przez polską wytwórnię Bunkier Productions. Samo Art Of Empathy pochodzi z Belgii i jest jednoosobowym projektem Jefa Janssena. Jak wyciągnąłem tę pozycję z pudła do recenzji od razu pomyślałem sobie: to jest ambient i trwa 65 minut. Wkładam płytę do odtwarzacza i licznik wskazuje 64:48, w środku zaś neoklasyczny ambient. Tak więc okładka zdradza wiele, a muszę dodać, że jest to powiększony format A5 co wywołuje dodatkowe wrażenie.
sema4 : Dzięki za reckę.
Inhumanity to białostocki projekt, którego autorem jest Tom D. obsługujący wszystkie instrumenty i jak zapomniano dodać w okładce, nie tylko instrumenty, bowiem jest tu trochę efektów specjalnych i ewidentnie nieprawdziwa perkusja. Muzyka jest instrumentalna i jak sugeruje okładka, kosmiczna. Wskazuje na to właśnie ta jej elektroniczność i przy odrobinie dobrej woli można odnaleźć spójność dźwięku i obrazu. Mimo to całość niezbyt przypadła mi do gustu i nie uważam, żeby była to interesująca pozycja.
Baal Berit to death metalowy twór z Mińska Mazowieckiego, który działał przez kilka lat w połowie lat dziewięćdziesiątych. Kiedyś nawet zdarzyło mi się być na ich koncercie, a po ich istnieniu został mi jeszcze ślad w postaci pierwszego dema „Imprecate Human Race”. Ponieważ wszędzie w internecie funkcjonuje to samo krzywe zdjęcie co na Metal Archives, to zamieszczam swoje zdjęcie, własnego egzemplarza. Może też nie jest idealnie wyprofilowane, ale uwierzcie mi, że się starałem.
Przy „Start Human Slaughter” Dead Infection czasowo opuścił Kelner i w związku z tym wokale przejął Gołąb. Dodatkowo skład wzmocnił drugi gitarzysta Tocha. Nie wiem jakie miało to przełożenie na grę zespołu, bowiem debiutanckie demo „World Full Of Remains” niestety jest mi nieznane. Wiem natomiast, że „Start Human Slaughter” to z pewnością jedna z najlepszych demówek jakie znam, a właściwie to nie rozumiem czemu jest to w ogóle demo. Dziewięć bardzo długich, jak na tą stylistykę, utworów przekracza czterdzieści minut, wydanie całkiem porządne ze zdjęciami i tekstami, więc spełniające kryteria pełnometrażowej płyty. No fakt, że to tylko kaseta, ale rok mamy przecież 1992.
Parafraza biblijnego tekstu Księgi Rodzaju widnieje na okładce jako wstęp do płyty. Siódmego dnia Bóg stworzył Master, ale Master nie jest mu przychylny. Wręcz przeciwnie: „Master aware of the Mary cult of prayer, and a devil cult of spells and exorcism attends while man walks continuously on the thin crust of the bottomless pit.” Również w tekstach utworów jest sporo ateistycznych treści potępiających wszelkie religijne zabobony. Kończące dość długą przedmowę zdanie jest wzbudzającym zainteresowanie zaproszeniem do wgłębienia się w to dzieło: „Master will guide you on that credulous journey where you will bathe in blood and dance among the stars into that eternal slumber.”
leprosy : Byc fanem DM i nie znac pierwszych trzech Lp Master nie wypada. Przeboj...
zsamot : Świetna recka, podróż w czasie za darmo. ;)
W encyklopedii The Metal Archives jest dziewiętnaście zespołów o nazwie Revenge. Najbardziej znany jest, według mnie, ten kanadyjski, w którym grał Pete Helmkamp z Angelcorpse. Głęboko pod powierzchnią warszawskiej sceny, od końca lat dziewięćdziesiątych, egzystuje inny Revenge, również siejący black/death metalową zagładę i mający na koncie spory zestaw demówek. "Antihumanism" to odrażający pomiot z 2010 roku, wydany przez Funeral Sound Productions w 111 egzemplarzach. Ten z numerem 032 znajduje się w mojej dyskografii.
Po „Spiritual Healing” skład Death rozsypał się całkowicie. Właściwie już wcześniej było wiadomo, że ta marka jest własnością Chucka Schuldinera, ale wymiana wszystkich muzyków i osobiste skomponowanie całości muzyki zamknęła pewien etap w historii zespołu i otworzyła następny. Słychać to zresztą bardzo wyraźnie. „Human” to początek nowej drogi, na której brutalny death metal został wzbogacony, urozmaicony i przeistoczony w muzykę bardziej skomplikowaną instrumentalnie, uduchowioną i niepowtarzalną. W ten sposób powstało dzieło niesamowite, absolutnie wybitne, a Death, który już wcześniej był wielki, stał się przeogromny.
zsamot : Magia, wirtuozeria no i świetne teksty... Wymieniłbym ulubione utwory..ale...
„Where is the invisible line that we must draw to create individual thought patterns.” Niezależnie od tego gdzie jest ta niewidzialna granica, Chuck Schuldiner był tym, który umiał ją przekraczać. Brnął własnym, nieprzetartym jeszcze szlakiem, najpierw zakładając Mantas i będąc jednym z pierwszych i największych prekursorów death metalu, a potem wraz z Death, czyniąc z niego dzieło sztuki. Progresywny, melodyjny, ale zarazem niesamowicie techniczny styl, zapoczątkowany na „Human”, na „Individual Thought Patterns” został rozwinięty w doskonały sposób i osiągnął swoje apogeum. Tak powstało dzieło wybitne, jedno z największych jakie zostało kiedykolwiek stworzone.
Yngwie : Ponadto, która płyta deathmetalowa ma inteligentne teksty? Ja miałem...
Harlequin : Jesli chodzi o Morbidów to dziwny jestem, bo Altars nigdy mi nie robiło. Duż...
leprosy : Individual Thought Patterns doskonały, bardzo technicznie odegrany album, o...