Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

.....

Nie wiem dlaczego gdy

Daje komuś moje sny

I otwieram wszystkie drzwi

Zmieniam się w niewidzialne

Od lat zapomniane i nierealne

Marzenie

Bledsze nawet od wiatru

I szybsze od myśli

Unoszę się wszędzie tam gdzie

Oni zapominają o tym że gdzieś tam

Są ich marzenia czekające tylko

Na wole do ich spełnienia

Pragnienia i łzy

Jak dawno wypędzone sny

Przez tych którzy o nie dbali

I na zawsze z wyobraźni wyrzucali

Zawsze powracają do mnie

By pod osłoną przyszłych dni

Znów unosić się na nieśmiertelnym niebie

Stworzonym i przez tysiące lat wymarzonym

Przeze mnie i nie tylko wyłącznie dla ciebie


Wszystkie puste dni i tygodnie

Które zmieniły się w sekundy i godziny

Oderwane od rzeczywistości

Rosną i maleją

Niczym stare i mocne gałęzie

Mojej jakże nierealnej rodziny

Więc kocham je takimi jakie są

Mimo że to one powodują że nic nie trwa wiecznie

I nawet największe i najbardziej pielęgnowane sny

Już nigdy nie będą takie same jak dawno temu my

Gdy widzieliśmy wszystkich bez wyjątku

W pełni to co jest teraz i obietnice

Składane przez nasze duchy na samym początku

A kiedy przyjdzie już koniec

Nasze wspólne i nie zamknięte na ich szepty niebo

Rozrośnie się na wszystkie strony tej rzeczywistości

By uświadomić tym co jeszcze śnią

Że nie wszystko co przeźroczyste jest nierealne

I że nastał czas

Radości i melancholii

Smutku i nadziei

Czas nas

Odległych i bardzo bliskich

Marzycieli


Więcej Komentarz