Po dwóch latach mamy drugą EPkę Hellvoid. Pierwsza zrobiła na mnie spore wrażenie, z drugą jest trochę inaczej, bo człowiek ma już jakieś wyobrażenie i pewnych rzeczy się spodziewa. I rzeczywiście o zaskoczeniu tym razem nie mogło być mowy, bo „Eyes Of The Lucifer” jest stylistycznie bardzo podobne do „Gloomy Wizard”. Basowy doom znów przygniata swoim ciężarem, ale i przebłyskuje rockową finezją.
Crest Of Darkness powstał w Norwegii w 1993 roku. Jego założycielem był Ingar Amlien, który zadbał o gitary, bas i wokal, a także jest kompozytorem i autorem tekstów do wszystkich utworów. Pozostali członkowie nie zagrzali długo miejsca w zespole. Razem zaczęli jednak od EPki „Quench My Thirst”, a następnie albumu „Sinister Scenerio”, gdzie zaprezentowali nietypowe podejście do black/death metalu.
Vincent i Daniel Cavanagh zagrają w lipcu dwa koncerty akustyczne w ramach trasy "Anathema Acoustic". Dwaj bracia Cavanagh, założyciele angielskiego zespołu Anathema wystąpią 8 lipca 2017 roku we wrocławskim klubie Firlej, a dzień później, 9 lipca w krakowskim klubie Kwadrat. Vincent Cavanagh zapowiada, że wśród utworów granych na koncertach znajdą się zarówno stare i nowe kompozycje Anathemy, jak i utwory, które inspirowały braci Cavanagh przez lata.
Saint Astray pochodzą z Norymbergi i grają melodyjny doom/gothic. „Abyss” jest ich drugą płytą, wydaną w kwietniu 2016 roku. Znajduje się tu dziesięć utworów, które, zapisane w okręgu, się spajają, bowiem ostatni „27” wraz z tytułem intra „Years Of Masquerade” tworzą główną frazę jego refrenu. Mało ciekawy jest za to przód okładki. Pewne zastrzeżenia można mieć również co do muzyki.
Doomsayer pochodzi z Pajęczna w województwie Łódzkim i zajmuje się death metalem. W zeszłym roku wydali demo zatytułowane „Demo 2016”, które jest dowodem na to, że w dzisiejszych czasach można samemu postarać się o dobrą jakość zarówno muzyczną jak i dźwiękową oraz skromne, ale przyzwoite opakowanie. W zalewie, głównie internetowych, propozycji ciężej natomiast o promocję, więc ja postaram się dołożyć swoją drobną cegiełkę i pochwalić koncept na łamach Dark Planet, gdyż uważam, że naprawdę warto.
leprosy : Behemot brzmiałby o wiele ciekawiej i agresywniej gdyby miał przybrudzo...
WUJAS : A czy Behemoth nie jest mocny? Według mnie jeden z najpotężniejszych...
leprosy : Mozna gdzieś ten materiał promocyjny wysłuchać? Już pie...
Thesis to nazwa, która gdzieś tam mi przemykała i kiedy dostałem do recenzji ich najnowszą EPkę „Płoń”, nie była mi obca. Po raz pierwszy jednak zetknąłem się z muzyką, a ponieważ ja zajmuję się metalem, przy pierwszym przesłuchaniu już właściwie postanowiłem o niej nie pisać i zamiast wyeksponować na półce, schować do szafki z odpadami. Moje zaciekawienie gwałtownie wzrosło kiedy zorientowałem się, że trzon Thesis stanowią muzycy doom metalowego Oktor.
Oktor to projekt tworzony przez braci Jerzego i Jana Rajkow-Krzywickich, znanych szerszej publiczności z formacji Thesis. Oktor jednak był pierwszy i jest jak taka nierozwinięta poczwarka. Ale nie nierozwinięta dlatego, że nie umiała zostać pięknym motylem, a dlatego, że nie chciała. Podziemna stęchlizna, lepka wilgoć i piwniczny chłód jest tym co ukochała sobie najbardziej, a raniące ciernie z okładki są jak miód na pękające serce. Album „Another Dimension Of Pain” jest ukoronowaniem pierwszej dekady istnienia tego tajemniczego i nietuzinkowego zespołu.
Rok po swoim drugim regularnym albumie „The Ethereal Mirror”, Cathedral postanowili wydać EPkę. Nosi ona tytuł „Statik Majik” i zawiera tylko cztery utwory, w tym jeden ze wspomnianej płyty. Czas trwania tego cacka to jednak aż czterdzieści minut, co spowodowane jest głównie nieprzeciętną długością ostatniego numeru, ale po kolei.
Co siedzi w bani ludzi, którzy na okładkę albumu typują egzotyczną pannicę dosiadającą skrzydlatego konia morskiego (wszelkie inne sugestie mile widziane), na tle psychodelicznej mozajki barw i kształtów – nie wiem. Wiem natomiast, że chłopaki z Dorset nagrywając swój krążek musieli strasznie jarać się twórczością krajanów z Black Sabbath. Serio... popatrzcie sobie na litery u góry okładki, układające się w Electric Wizards i cofnijcie 47 (sic!) lat wstecz do pierwszego długograja Sabbathów. Podobne? IDENTYCZNE! A to dopiero początek cech wspólnych obu zespołów. Ale nie dlatego tu jesteśmy.
Infernum Media wraz z zespołami zaprasza do Włocławka na perwersyjną krucjatę dla fanów ciężkiego grania. Razemy wyruszymy w tę podróż poprzez pozornie niepowiązane gatunki takie jak death, grind, sludge, doom, z melodyjną nutą symfonii i industrialu. Przy dźwiękach ostrego łojenia popłyniemy prosto w nuklearny świt. 17 marca 2017 roku w Czarnym Spichrzu we Włocławku zagrają: Orchivion, Zachlapany Szczypior, Kontagion, Cicatrix oraz Parh. Bilety: 20zł w przedsprzedaży oraz 30zł w dniu koncertu. Start imprezy o 19:00.
Schaderian pochodzi z Krakowa i istnieje już od ładnych paru lat. Jednak dopiero w ubiegłym roku udało im się wydać swoją pierwszą płytę „Path”. W mailu, jaki przyszedł do redakcji, napisano, że Schaderian jest zespołem doom metalowym. Tak samo twierdzi Encyclopaedia Metallum. Mnie to mocno dziwi, bo doom metal kojarzy mi się z zupełnie inną muzyką. Mroczniejszą, brudniejszą, wolniejszą i cięższą. Dla mnie „Path” jest albumem post metalowym i tego będę się trzymał.
Złote lata muzyki psychodelicznej są już dawno za nami. Od boomu na pustynne granie również minęło parę dekad. Mimo to wciąż, nawet w Polsce, powstają instrumentalne kapele czerpiące z tradycji stoner rocka, doom metalu i space rocka, mieszające elementy tych gatunków do osiągnięcia stylu, który z odkrywczością i nowoczesnością niewiele ma wspólnego, za to przejawia ponadprzeciętną żywotność. Dwie z nich ruszyły w krótką trasę po kraju zatytułowaną "Space Invaders".
10 lutego 2017 roku ukazała się kompaktowa wersja pierwszego pełnometrażowego albumu black/doomowego projektu Yith (US). Wydawcą "Dread" jest Hellthrasher Productions. Po czterech dobrze przyjętych demówkach, Yith powraca z długogrającym debiutem, w pełni rozwijającym dotychczasową formułę projektu. Na przestrzeni ponad 40 minut dostojne doom metalowe riffy przeplatają się z black metalowymi zrywami, wciągając słuchacza w mętną otchłań niekończącego się horroru. W warstwie tekstowej główną inspirację "Dread" stanowi proza M.R. Jamesa i H.P. Lovecrafta.
Na 21 kwietnia 2017 roku rosyjska wytwórnia GS Productions zapowiedziała wydanie kompilacji nagrań demo polskiego Neolith. Płyta nosi tytuł "Primal Sins" i ukaże się w dwóch wersjach: cyfrowej oraz ściśle limitowanego do 100 sztuk podwójnego digipak CD. W skład "Primal Sins" wchodzą "Death Comes Slow" (demo 1993), "Journeys Inside the Maze of Time" (demo 1995) oraz "Promo '96". Za oprawę graficzną wydawnictwa odpowiadają dwaj krośnieńscy artyści Krzysztof Brynecki (front cover) oraz Mirosław Rymar (layout).
W połowie marca w Polsce mają się odbyć cztery koncerty szwajcarskiego Triptykon supportowanego przez niemieckie Secrets Of The Moon, a także polskie Blaze Of Perdition i Mord'A'Stigmata. W ostatnich dniach grudnia okazało się, że wrocławskie Alibi - jeden z klubów, w którym grupy miały wystąpić - z nowym rokiem kończy działalność. Organizatorzy uspokajają, że nowe miejsce zostało już wybrane i niebawem nastąpi jego ogłoszenie. Nieoficjalnie wiadomo, że koncert pozostaje we Wrocławiu.
rob1708 : obecny prawdopodobnie Warszawa lub ewentualnie Wrocław
Po debiutanckim „An Evil Shade Of Grey” Cemetary szybko poszło za ciosem i nagrało drugą płytę „Godless Beauty”. Od razu rzuca się w oczy zmiana loga, co może wskazywać również na zelżenie muzycznej stylistyki. I rzeczywiście Cemetary znacznie bardziej się zbliża do muzyki gotyckiej, zachowując jednakże w swoich utworach ducha death metalu.
Varathron należy, obok Rotting Christ i Necromantia, do wąskiego grona kultowych, greckich hord black metalowych. Podobnie jak przytoczone zespoły, swoją pozycję ugruntował debiutując w 1993 roku, albumem „His Majesty At The Swamp”. Co ciekawe na płycie pojawiają się gościnnie Sakis Tolis i Themis z Rotting Christ oraz Morbid z Necromantii, tak więc wszystko odbywa się we wtajemniczonym kręgu.
oki : ale że Kolega nie wymienia "Unhol Funeral"?
Pyogenesis powstało w 1991 roku w Niemczech i od początku było bardzo aktywne wydawniczo. Opublikowane raptem w 1992 roku „Ignis Creatio” to już ich czwarta pozycja w dyskografii. Na Metal Archives widnieje jako EPka, ale wtedy pewnie wyszło jako demo. Trwa jednak ponad pół godziny więc spełnia standardy płyty, a co najważniejsze zostało wydane u nas na kasecie przez Carnage Records, dzięki czemu mieliśmy do tego dostęp. I całe szczęście, bo jest to jeden z najlepszych doom metalowych materiałów jakie w ogóle w życiu słyszałem.
zsamot : Miałem kasetę, CD to już niestety nieosiągalna sprawa - a szkoda, bo m...
Blindead prezentuje trzeci singiel ze swojego najnowszego, świetnie przyjętego albumu „Ascension”. Utwór nazywa się „Wastelands”. Piąty studyjny album w dorobku Blindead ukazał się w październiku bieżącego roku i znalazło się na nim dziewięć premierowych kompozycji, za produkcję których odpowiada Jan Galbas, zaś miksem i masteringiem zajął się Jakub Mańkowski. Autorem oprawy graficznej płyty jest Bartek Rogalewicz, znany m.in. ze współpracy z zespołami Behemoth, Antigama i Odraza. „Ascension” to pierwszy album Blindead na którym można usłyszeć nowego wokalistę, Piotra Piezę.
W sobotę, 5 listopada 2016 roku w murach krośnieńskiego Rock Klub Iron odbędzie się koncert niecodzienny. Dwadzieścia pięć lat działalności hucznie celebrować będą bieszczadzkie wilki z Neolith. Zespół rozpoczął swój mariaż z podziemiem wydanym w 1991 r. materiałem demo "Death Comes Slow". W kolejnych latach potwierdzał tylko swoją klasę kolejnymi nagraniami, z których demo "Trips Through Time and Loneliness"(1996) oraz debiutancki album"Igne Natura Renovabitur Integra" (1998) po dziś dzień są perłami polskiego doom metalu.