Roarback to duński zespół death metalowy. W 2012 roku wydali na własną rękę EPkę „Face The Sun”. W styczniu natomiast, nakładem Mighty Music ukazała się ich pierwsza płyta pod tytułem „Echoes Of Pain”. Znalazły się na niej wszystkie cztery utwory z EPki oraz sześć nowych pozycji. Razem daje to blisko czterdziestominutowy materiał, którego najlepiej słuchać w miłej atmosferze, tak jak koledzy z okładki.
Ithilien to duński zespół wykonujący melodyjny lub jak kto woli symfoniczny black metal z viking metalowymi naleciałościami. Po wydanej w 2011 roku EPce „Tribute To The Fallen” nawiązali kontakt z Mighty Music, pod skrzydłami której, w październiku 2013 ukazał się debiutancki album „From Ashes To The Frozen Land”. Na okładce skromnego, ale schludnego digipacka autorzy witają w swoim świecie między innymi słowami, że jest to „long and exhausting journey through the most powerful emotions in man.” Ja uważam, że owszem, można uznać, że jest to podróż. Długa to na pewno, bo płyta trwa godzinę, wyczerpująca to zależy dla kogo, ale tych wielkich emocji, mimo kolejnych prób ja niestety nie odnajduję.
Francuski Temnein powstał w 2009 roku. Już rok później wydali demo, na którym znalazły się dwa utwory. Debiutancki album ukaże się w styczniu, ale za sprawą wydawcy Mighty Music, jest już w moich rękach. Na płycie znajdują się dwa instrumentalne intra, oba kawałki z demówki i pięć nowych numerów. Tematyka „404 B.C.” dotyczy raczej problemów towarzyszących współczesnemu człowiekowi i tylko w przedostatnim „Final Encountier” idą w ruch miecze i odbywa się jakaś wielka bitwa, nie wiem więc skąd pomysł na tytuł całości i nawiązującą do czasów starożytnych okładkę.
Francuski przedstawiciel sceny death metalowej Solekahn istnieje od 1998 roku, choć Metal Archives podaje, że od 1994. W tym wypadku wolę jednak posłużyć się informacją z oficjalnej strony zespołu. Jak by nie patrzeć jest to już kawał czasu. Debiutancką płytę wydali w 2004 roku, czyli też już dawno temu. Później perkusista Cédric Lickel zaangażował się na pewien czas w Phazm, a o Solekahn zrobiło się cicho. Sytuacja ta zmieniła się w październiku, kiedy to nakładem Mighty Music, światło nocne ujrzało drugie pełnometrażowe wydawnictwo „Nightlights”.
Dalszy ciąg sagi z Mighty Music. Tym razem dał o osobie znać zespół Psy:code, który mniej więcej prezentuje ten sam styl i poziom co wspominany na tych łamach Contrition. Jest to mieszanka melodyjnego death metalu z hardcorem, a zespół ani na milimetr nie wyściubia nosa poza oznaczone tymi ramami terytorium.
lord_setherial : U mnie jak na razie przodują Asgaard oraz wspomniana Mgła.
lord_setherial : Każdy ma swój gust i własne zdanie ale według mnie bardziej przebo...
oki : bardziej przebojowa niż Myopia?