Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Volbeat - Beyond Hell / Above Heaven

Zespół, który ostatnimi czasy mocno namieszał na metalowym poletku i płytą „Rock The Rebel / Metal The Devil” udowodnił, że mieszanka rock'n'rolla, country i metalu może stanowić „świeżynkę” niczym miętus w ustach skacowanego człeka, nie osiada na laurach i raczy nas albumem o jakże znamienitym tytule „Beyond Hell/Above Heaven”. Wszystkich, którzy mieli już styczność z muzyką Volbeat śpieszę uspokoić, że na „Beyond Hell/Above Heaven” zespół nie wprowadził do swojej muzyki żadnych  radykalnych zmian.
Na „Beyond Hell/Above Heaven” wciąż mamy niesamowicie melodyjne połączenie metalu, rock'n'rolla z lat 50-tych, bluesa, country i punka. Pojawiają się nowoczesne i soczyste brzmienie wysmażone przez Jacoba Hansena, niepowtarzalny wokal Michaela Poulsena oraz 13 równych, melodyjnych kawałków z ogromnym ładunkiem pozytywnej, zaraźliwej energii. 
W tworzeniu materiału zespół wspomogło wielu znakomitych gości ze światka muzycznego (Mark Greenway,  Jacob Hansen) i nie tylko (Mikkel Kessler – duński bokser), którzy swoim udziałem urozmaicili muzyczną zawartość „Beyond Hell/Above Heaven”. Na tym polu szczególnie wyróżnili się Henric Hall – bluesowe solo na harmonijce w „Heaven Nor Hell” oraz Mille Petroza, który swoim wokalem uczynił z „7 Shots” jeden z najbardziej charakterystycznych momentów na płycie. 
Jeżeli chodzi o zmiany w muzyce Duńczyków to jest ich niewiele, ale co martwi – to zmiany na gorsze. Volbeat wplótł w swoje kawałki fragmenty zbyt wyraźnie nawiązujące do dokonań amerykańskiego pseudo punku spod znaku Green Day (zamykający całość „Thanks”). Wprawdzie na „Beyond Hell/Above Heaven” nawiązania te są jeszcze strawne, jednak sprawiają, że muzyka traci swoją moc rażenia. Kolejnym czynnikiem wpływającym na gorszy odbiór albumu od wcześniejszych dokonań zespołu jest brak efektu zaskoczenia, jaki towarzyszył odsłuchiwaniu chociażby „Rock The Rebel/Metal The Devil”.

Zasadniczo jest nieźle i mucha jeszcze nie siada, chociaż obawiam się, że „Rock The Rebel/Metal The Devil” stanowi dzieło, którego Duńczykom nie uda się już przeskoczyć.

Ocena: 8/10

1.The Mirror & The Ripper
2.Heaven Nor Hell
3.Who They Are
4.Fallen
5.A Better Believer
6.7 Shots
7.A New Day
8.16 Dollars
9.A Warrior's Call
10.Magic Zone
11.Evelyn
12.Being 1
13.Thanks

Wydawca: Universal Music Group (2010)
Komentarze
oki : SŁYCHAĆ, ŻE FORMUŁA ICH MUZYKI LEKKO SIĘ JUŻ WYCZERPUJE...
Harlequin : Jakos ten album nie rajcuje mnie, coraz mniej świezości w muzyce Volbeat...
Stary_Zgred : Przestraszliwy, sumiasta bestio :P
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły