Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Październik 2008


Krew Moja


Gęstość krwi
0 erha a be
plus minus...

Objęta procentem
Zmierzalna
pro=mili-metrową skalą...

Krąży we mnie dewastacja
Z efektem defragmentacji umysłu

Rozprułam sobie żyłę
Ostrym kantem pewności siebie...

Teraz kapię
po meblach i ścianie...

Czerwone plamy są dzisiaj w modzie.

To nic
że blednę...
Pokój mam piękny!

Podpisałam cyrograf
A cena wysoka...

Czy bladą być
i krwią zapluć?
Czy tryskać rumieńcem
i udawać dywan?
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły