Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Octinomos - Welcome To My Planet

Fredrik Söderlund, Mårten Björkman, black metal, Octinomos, Welcome To My Planet

„Welcome To My Planet” to drugi krążek szwedzkiego Octinomos. Jest to solowy projekt Fredrika Söderlunda, choć udziela się tu też wokalnie Mårten Björkman, któremu jest dedykowana płyta. Jaka jest planeta człowieka, który postanowił sam stworzyć pełne dzieło? Sam je skomponował, nagrał i napisał teksty. Co nam chciał przekazać? Na okładce widnieją dwa rzędy jakiś powieszonych truposzów. Czy to w symetrycznym piekielnym pasażu czy też może w odbiciu lustrzanym. Wygląda dość groźnie, ale zaryzykuję. Wchodzę.

Kto będzie tak nierozważny jak ja musi liczyć się z tym, że na planecie Octinomos nie będzie mu lekko i przyjemnie. Nie mija parę sekund jak zostaję zalany lawiną wściekłego i przepełnionego furią black metalu. Od samego początku, aż po kres pobytu na tej przeklętej planecie atakuje mnie nawałnica gitarowego armageddonu, niszcząc w szaleńczym tempie moje zagubione szare komórki. Zostaję przygnieciony, stłamszony i sponiewierany przez baterię nuklearnej zagłady w postaci najbardziej złej i ekstremalnej z wszystkich odmian muzyki. Muzyki, która w bezlitosny sposób rozrywa umysł, dewastuje psychikę i tępi wszelkie próby oporu. Ale w mojej masochistycznej świadomości zaczyna układać się w konstruktywne riffy, dopełnione perkusyjną perwersją. Zaczyna coraz bardziej mnie porywać, wkręcać i powodować, że chcę jej jeszcze i jeszcze. Dlatego robię głośniej, by nie uronić nic z tej destruktywnej siły i poczuć ją pełnią myśli. Aż w pewnym momencie sam staję się jej częścią i odkrywam, że potrafię się odnaleźć na tym spalonym pustkowiu, opanowanym przez katastroficzną black metalową apokalipsę. Z tej miazgi, z tego chaosu wyłaniają się bowiem motywy, zagrywki i melodie, które są naprawdę dobre. Jest to kawał świetnej muzyki. Lata wędrówek po podobnych miejscach już mnie uodporniły. Ale Ty zagubiony wędrowcze, jeżeli byś chciał odwiedzić to miejsce, zrobisz to na własną odpowiedzialność i musisz liczyć się z tym, że jak sam nie naciśniesz przedwcześnie stop, to nic Cię nie uratuje.

Na każdej stronie wkładki mamy obrazy dopełniające to dzieło zniszczenia. Ruiny miast, a może jednego miasta, postrzępione budynki, pozostałości po ciężkich bombardowaniach. Teksty nie pozostawiają wątpliwości przeciwko komu ta przerażająca siła jest skierowana. Zginąć powinni po prostu wszyscy ludzie, cała planeta. Bo ta planeta przedstawiona przez Octinomos to Ziemia. Wszystko powinno zostać wyniszczone, wyparowane i sproszkowane. Wszystko powinno pogrążyć się w siarce i ulec plutonicznemu unicestwieniu. Cała tępa i istniejąca bez sensu ludzka masa powinna zniknąć w spływającym krwią terrorze. Tak, żeby nie było nikogo, żadnego życia. Żeby można było odetchnąć czystym, wolnym od ludzkiej zgnilizny powietrzem i zginąć razem z tą przeklętą planetą. „all is dead all is dead all is dead”.

Tracklista:

01. Nuclear Blitz
02. Divine Terror
03. Atomic Night
04. World Pulverization
05. Totalitarian Might
06. Plutonium Love
07. Genocide Mass

Wydawca: Baphomet Records (2000)

Ocena szkolna: 4+

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły