Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Japan - Quiet Life

Po pierwszym roku współpracy z Hansa Records i dwóch wydanych albumach pod barwami tejże wytwórni, wreszcie za sprawą trzeciego krążka o "Japanowcach" zaczyna mówić się coraz lepiej i coraz głośniej. Jak na ironię "Quiet Life" – bo o nim mowa - to ostatni krążek wydany w barwach Hansy, tuż przed przejściem do obozu Virgin Records. Nie zmienia to jednak faktu, iż jest to równocześnie pierwszy album, który stylistycznie odchodzi od rockowej formuły, zastępując ją nowoczesnym, subtelnym, bardziej romantycznym brzmieniem.

Kolejny krążek i kolejne zmiany. Wygląda na to, że ekipa Sylviana to chłopaki pełni ambicji, dla których nie ma rzeczy nie możliwych. Wystarczy, by w Europie pojawił się nowy trend związany z raczkującym new romantic (który jeszcze rok będzie dojrzewał, by pokazać się w pełnej klasie), a 'blondyneczki' już biorą nową formułę na warsztat. Nawet sam David Sylvian odkrywszy swoje barytonowe zdolności wokalne, nie zamierza ich ukrywać, jeszcze lepiej wpasowując się w nowy klimat grupy, klimat wreszcie piękny, do reszty przekonujący sceptyków.

"Quiet Life" to krążek podporządkowany nowo-falowej stylistyce, skromnie uśmiechającej się w stronę new romantic. Słychać to zwłaszcza w warstwie tła każdej z kompozycji, gdzie syntetyczne klawisze w towarzystwie klasycznych instrumentów jak saksofon czy pianino nadają odpowiedni, urokliwy klimat, stanowiący główny atut płyty. Inna sprawa, że to z czym słuchacz ma  tutaj do czynienia, to strasznie charakterny, jedyny w swoim rodzaju materiał. Japan znów odnajduje swój, własny sposób na tworzenie muzyki i robi to jeszcze lepiej niż za czasów "Adolescent Sex".

Uczucia i emocje – to kolejny "sklepik" w którym Japan postanowiło ubrać swoją muzykę. Słychać to zwłaszcza w przyjemnym barytonie Davida, który choć wirtuozem własnej krtani, wciąż nie jest, brzmi osobliwie i romantycznie, czym jeszcze lepiej oddaje charakter raczej patetycznych utworów. Tak, właśnie chwytający od setek lat za serca, patos staje się na "Quiet Life" głównym nośnikiem energii utworów. Słychać to zwłaszcza w zamykającym całość "The Other Side Of Life", choć takie motywy jak "płacząca" gitara elektryczna czy syntetyczne, tajemnicze tła, przewijają się praktycznie przez cały album.

Po roku mozolnej walki o uwagę Europy Japan za sprawą swego trzeciego w kolejności, "Quiet Life", zyskuje szansę. Nieodzowne w osiągnięciu celu, okazują się zmiany i odnalezienie, lub przypomnienie sobie własnego, miejsca na scenie muzycznej. Dodatkowo Ci młodzi ludzie, od zawsze śpiewający piosenki o miłości, wreszcie odnaleźli muzyczną formułę, która byłaby w stanie oddać władające nimi uczucia. Czegóż chcieć więcej? Oj byłoby czego sobie zażyczyć, tym bardziej, że w przypadku Japan apetyt miał rosnąć w miarę jedzenia.

Tracklista:

1.Quiet Life
2.Fall In Love With Me
3.Despair
4.In Vogue
5.Halloween
6.All Tomorow's Parties
7.Alien
8.The Other Side Of Life

Wydawca: Hansa Records (1979)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły