Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Isis - The Red Sea

Nie raz się już przekonywałem, że początki były ciężkie. Nie inaczej było w przypadku Isis. "The Red Sea" ukazało się blisko dekadę temu i było drugą EPką formacji. To co jednak słyszymy na krążku nie bardzo przypomina to z czego zespół jest kojarzony.
Zdecydowanie bliżej było Isis wtedy do Mastodona i generalnie mathcore'a. Krążek zawiera siedem utworów z czego aż cztery są instrumentalne. Muzyka jest chaotyczna, agresywna, posiadająca brudne brzmienie - zupełnia jak "Lifesblood" Mastodona. Różnica pomiędzy Isis a Mastodon była jednak taka, że w przypadku Mastodon pomysły zmierzały w jakimś kierunku. Tutaj niestety jedyne co odczuwam to dyskomfort. Wrzaskliwy, agrsywny wokal i mocno przesterowane gitary powodują, że materiał jest mało selektywny.

"The Red Sea" to wydawnictwo pełne zgrzytów, miejscami wręcz noisowe, które na pewno nie będzie przyjemnym doświadczeniem. Patrząc jednak na obecną twóczość formacji trzeba powiedziecć że postęp jest ogromny. Omawiane wydawnictwo skierowane jest raczej dla ciekawskich, kolekcjonerów i maniaków gatunku. Nie polecam go jednak tym, którzy liczą, że dzieki niemu polubią zespół.

Tracklista:

01. Charmicarmicarmicat Shines To Earth
02. The Minus Times
03. Red Sea

Wydawca: Second Nature (1999)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły