Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Acid Drinkers - 25 Cents For A Riff

Acid Drinkers, 25 Cents For A Riff, metal, La Part Du Diable, rock, Dirty Money. Dirty Tricks, Jankiel, Strip Tease

Autorem okładki czternastej płyty Acid Drinkers „25 Cents For A Riff” jest Jerzy Kurczak, czyli osoba odpowiedzialna za fronty dwóch pierwszych albumów zespołu. I rzeczywiście jak się tak spojrzy to jest pewna cecha wspólna. Było dynamitem, było maszynką do mięsa, a teraz młotem. No nie mają z nim lekko chłopaki. A czy zwiastuje to jakiś powrót do korzeni? Sami Acidzi w zapowiedziach twierdzili, że tak.

I trudno by było się z tą opinią nie zgodzić. Faktycznie po ciężkim i mocno metalowym „La Part Du Diable” klimat nieco złagodniał i stał się znacznie bardziej rockowy, co może bardzo się kojarzyć z „Dirty Money, Dirty Tricks”. Nie znaczy to od razu, że Acidom zabrakło metalu, wystarczy sobie włączyć „Demise” czy „Riot In Eden”, ale większość numerów na „25 Cents For A Riff” ma tą bardziej klasyczną nutę. Dużo tu tego grania i pod tym względem Acid Drinkers nie zawodzą, a nawet coraz bardziej zaskakują. Z biegiem lat ich muzyka jest coraz dojrzalsza i bardziej perfekcyjna. Tu również i gitary i perkusja są wręcz profesorskie, tworząc muzykę wartościową, melodyjną i chwytliwą. Co numer to dobry i jest w nim czego słuchać. Ciekawe riffy, świetne solówki, jak zawsze mocno rozbudowane przejścia perkusyjne i skoczne rytmy gwarantują dobrą zabawę i to, że przy Acid Drinkers nie będziemy się nudzić. Myślę jednak, że jeżeli chodzi o przeboje to już jest nie to co choćby właśnie na „Dirty Money, Dirty Tricks”. Nie to żebym jakoś narzekał. Jest naprawdę nieźle, a takie kawałki jak „25 Cents For A Riff”, „Don’t Drink Evil Things” czy „Enjoy Your Death” mają spory potencjał. Zwraca uwagę też ciężki i zaśpiewany zdartym głosem „God Hampered His Life". Mocne uderzenie, ale skoczne i melodyjne.

„Madman’s Joint” jest spokojniejszym i takim bardziej southernowym numerem, śpiewanym przez Jankiela. Jest tu wolniej, ale całkiem ciężko i gitary też dobrze się wykazują. Najbardziej stonowany i wręcz balladowy jest za to ostatni „My Soul’s Among The Lions” z delikatnymi melodiami i gitarą akustyczną. Może nie jest to drugie „Flooded With Wine”, ale za to pojawia się znajomy ze „Strip Tease” tekst „You are lost my dear”.

Mimo, że Acidzi nagrali płytę inną od poprzedniej, to doskonale wpisuje się ona w dyskografię zespołu. Zmiany były przecież tym czym zawsze potrafili zaskoczyć z albumu na album. Tu mamy wybuchową esencję rocka, popartą solidnym graniem, fajnymi kompozycjami i niezmordowaną energią. Tego na pewno im nie można odmówić.

Tracklista:

01. 25 Cents For a Riff
02. Me
03. God Hampered His Life
04. Don’t Drink Evil Things
05. Chewed Alive
06. Not By Its Cover
07. Demise
08. Riot In Eden
09. The Noose
10. Madman’s Joint
11. Enjoy Your Death
12. My Soul’s Among The Lions

Wydawca: Mystic Production (2014)

Ocena szkolna: 5-

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły