Hallucinations In The Darkness Tour to trasa koncertowa Post Scriptum, której koncerty obejmują siedem występów w miastach Dolnego Śląska oraz dwa w miastach czeskich. Wśród zespołów znajdą się też Presidents of Noise, Oblivion, Veal, Inpain oraz Feel The Steel z Czech. Post Scriptum właśnie nagrywa swój debiutancki album, a na koncertach można będzie usłyszeć utwory zapowiadające longplay kamiennogórskiej grupy. Więcej szczegółów oraz dokładne informacje na temat koncertów w naszym kalendarium. DarkPlanet patronuje trasie.
Vasi Valis – członek grup Namnambulu i Frozen Plasma, w czasie wolnym od future-popowych wojarzy sympatyzuje z nieco cięższymi odmianami mrocznej elektroniki. Na te okoliczność przywdziewa wdzięczne pseudo – Reaper – pod którym od paru ładnych lat działa czynnie na niemieckiej scenie dark electro starając się zaistnieć jako solowy artysta. Niestety aspiracje nie zawsze spotykają się z rzeczywistością czego w przypadku Niemca dowodzi pierwszy i jak dotąd jedyny dłuższy krążek zatytułowany "Hell starts with an H".
Geoff Lee jest prawdziwym szczęściarzem. Ledwo zdążył wydać skromną EP-kę "Skullfuck" (chociaż tak naprawdę pierwszeństwo należy się wydanej własnym sumptem płytce "Dystopia", która nawet w myspace'owej autobiografii muzyka została pominięta), a wylądował w czołówkach alternatywnych list przebojów w dodatku wielbiony przez około tematyczną prasę. Za mało? Dobrze... Reakcja łańcuchowa trwała w najlepsze i Modulate pojawiło się na kilka miesięcy u boku VNV Nation i Combichrist jako towarzysz ich trasy koncertowej. Co takiego dostrzegli w "Skullfuck" znawcy, nie wiem po dziś dzień, jednak coś musiało być na rzeczy, bowiem datowany na rok 2008 "Detonation" tj. album-debiut Anglika zatrzymał mnie przy sobie na dłużej.
Kolejny po angielskim Savage Messiah przedstawiciel thrash metalu zapowiedział ukazanie się najnowszego materiału w postaci krążka. Chodzi tu mianowicie o grecki Suicidal Angels. Jak widać kryzys, który dotknął tę kolebkę europejskiej cywilizacji ominął metalową scenę Hellady, która to trzyma się świetnie. Najnowsze dziecko potomków Platona będzie nosić tytuł „Bloodbath” i zostanie wydane nakładem NoiseArt Records.
Whalesong wydał swoją debiutancką płytę zatytułowaną Filth.
Materiał ten zawiera 32 minuty industrialnego metalu w którym słychać echa muzyki takich zespołów jak Swans, Godflesh czy Dead World. Całość wydana jako limitowany do 333 kopii digipack.
Whalesong pracuje obecnie nad swoją pełną płytą której premiera wstępnie przewidziana jest na koniec tego roku.
Po latach czynnej działalności w ramach projektu Nachtmahr Thomas Rainer może być z siebie dumny. Na przestrzeni tych kilku wydawnictw które dotąd po sobie pozostawił nie raz nie dwa udowodnił swoje umiejętności i co tu dużo ukrywać – talent. Teraz, właściwie już parę miesięcy temu za pośrednictwem najnowszego wydawnictwa - 13-częściowej EP-ki "Can You Feel The Beat?" przyszedł czas na odważne kroki w stronę mainstreamu industrial harsh electro. Widać to nie tylko za sprawą pilotującego wydawnictwo klipu do kawałka tytułowego ale w ogólnej metamorfozie zawartości najświeższej produkcji Austriaka.
Thomas Rainer to doświadczony projektant dźwięku. Lata poświęcone L'ame Immortelle czy projektowi Siechtum oraz idące za nimi sukcesy z całą pewnością okazały się pomocne gdy w 2007 roku pracowity kompozytor powołał do życia kolejny projekt. Nachtmahr praktycznie od samego początku tj. EP-ki "Kunst Ist Krieg" okazał się strzałem w dziesiątkę, przynosząc rokrocznie gremium fanów szeroko pojętego electro-industrialu nowe hity. Pomimo iż w dyskografii Austriaka daremnie szukać słabych momentów ponad wszystkie wydawnictwa wybija się wyraźnie krążek "Alle Lust Will Ewigkeit". Drugie pełnometrażowe wydawnictwo Rainera pod nowym szyldem ukazuje Nachtmahr od jak najlepszej strony, równocześnie ustawiając wysoko poprzeczkę nie tylko kontynuatorom obranego tutaj kierunku ale i samemu sprawcy czynu . W rezultacie "Alle Lust Will Ewigkeit" z perspektywy czasu jest już albumem kultowym choć od jego premiery minęły zaledwie dwa lata.
Valium Era to jeden z tych projektów,
który pomimo lat już paru aktywnej działalności na scenie dark
electro-industrial-rave, wciąż nie doczekał się troskliwej opieki
żadnego z około stylistycznych labeli. Zresztą te parę krążków
(w tym dwa długograje), którymi zdążył uraczyć nas niejaki Phil,
wcale na to nie zasługują. Wszystko zaczęło się wspaniale od
wyprzedanej w niecały rok płytki "Valiun Era", płytki
nieco prymitywnej, ale za to chwytliwej i dość energicznej. Później
było już tylko gorzej. Tak jak po samym wydawnictwie tak i po
jakimkolwiek talencie grupy słuch zaginął i o ile Valium Era
przygotowuje się do jej reedycji, o tyle z tym drugim wciąż może
być problem. Dowodzi tego tak samo ostatnia EP-ka "Ich mach den
Krach!" jak i o rok młodszy "Mutation" będący
równocześnie drugim i ostatnim jak na razie wydawnictwem
pełnometrażowym, któremu poświęcony jest ten artykuł.
Z każdą kolejną płytą The Kovenant coraz bardziej się zmieniał i coraz bardziej zaskakiwał. Coraz bardziej wykręcony image zespołu szedł w parze z coraz bardziej wykręconą muzyką. "Animatronic" to było apogeum. Płyta, która przysporzyła zespołowi zarówno rzesze zwolenników, jak i wrogów. Ja z pewnością zaliczam się do tych pierwszych. Przez długi czas byłem nią zafascynowany i nie mogłem wyjść z podziwu. Potem z niecierpliwością czekałem na "S.E.T.I.", a gdy się wreszcie doczekałem to... zawiodłem się po całości.
Traumatize - jeleniogórski projekt powstały na początku 2011 roku z inicjatywy Trauma. Twórczość projektu to podana w bezkomprisowy sposób mikstura dark electro, industrialu, aggrotech, harsh electro i powernoise. Pierwszym wydawnictwem projektu było wydane własnym sumptem demo "Death Dealer". Krótko po jego publikacji do składu Traumatize dołączyła Lasher odpowiedzialna za instrumenty klawiszowe, muzykę i teksty.
Na 25 października zapowiedziano premierę debiutanckiego albumu brytyjskiego projektu DarkDriveClinic - "Noise in My Head". W skład duetu wchodzą obdarzona ciepłym i niezwykle uroczym głosem wokalistka Rebecca Coseboom (m.in. Stripmall Architecture czy Halou) oraz John Freyer, muzyk legendarnego This Mortal Coil oraz producent odpowiedzialny za brzmienie klasycznych płyt z dyskografii takich artystów jak Depeche Mode, Fad Gadget, Cocteau Twins, Nine Inch Nails, Stabbing Westward czy Gravity Kills.
Wydawnictwo Zoharum poinformowało o nawiązaniu współpracy z labelem Casual Control, specjalizującym się w dźwiękach spod znaku industrial /noise. Założycielem i
właścicielem labelu jest Karol Ilow – muzyk projektu Panic Bedroom. W ramach kooperacji z Casual ControlZoharum zajmie się dystrybucją niezwykle
intrygującego albumu Panic Bedroom zatytułowanego „Beasts of the end Time”,
który ukaże się już jesienią. Wkrótce zostanie ogłoszona data premiery albumu.
Oxbow to zespół poszukujący, nieprzewidywalny, lubiący zaskakiwać. Kapela, która przez ponad dwadzieścia lat pozostaje absolutnie odrębnym, niepodobnym do nikogo, mocno odrealnionym bytem, na skale tak wielką, że ze spokojem można stwierdzić, iż drugiej tak zjawiskowej formacji, na tej planecie nie znajdziecie. Ale za nim na scenie Eugene Robinson rozpoczął diabelski rytuał zdzierania głosu (całkiem możliwe, że i o krtań niechybnie zahaczył), w roli supportu wystąpiła miejscowa kapela Terrible Disease, która z całą pewnością nie rozczarowała.
25 maja, czyli dokładnie za dwa
tygodnie, w Stargardzie Szczecińskim zagra Oxbow. Będzie to jedyny
w naszym kraju koncert noise rockowych szaleńców. W roli
supportu wystąpi zespół Terrible Disease, który jest
również organizatorem całej imprezy. Bilety w cenie 50
złotych dostępne są jedynie w przedsprzedaży. Rezerwacji można
dokonać wysyłając SMS na numer telefonu: 660 866 463 lub drogą
mailową: star-tickets@o2.pl. W treści listu należy wpisać swoje
imię i nazwisko, ilość zamawianych biletów oraz swój adres
e-mail (warunek konieczny). Instrukcje co do dalszego postępowania
przesyłane będą do każdego indywidualnie.
Kiedy kilka miesięcy temu po raz pierwszy usłyszałem album Daughters, pomyślałem sobie: arcydzieło. I choć od jego ukazania się minął już rok, ciągle nie mogę znaleźć na nim słabych momentów. Ciągle jestem nim (napisałbym zauroczony, ale jakoś nie pasuje to do tej muzyki) wstrząśnięty. Nawet teraz osłuchany z płytą na dobre i na złe, pisząc o niej czuje się lekko zmieszany, a może i zakłopotany. Ale tak to już bywa, jak oko w oko staje się z doskonałością, właśnie wtedy najczęściej pada coś w stylu: „ani be, ani me, ani kukuryku”. Ale postaram się trzymać fason.
Do Zduńskiej Woli jechałem z
wewnętrznym przekonaniem, że koncertu Overmars'a to ja szybko nie
zapomnę. Tak, też będzie – ale powodów do tego by
rozpamiętywać ten gig, mam kilka. Ten najpoważniejszy Binaire się
zwie.
Jaki piękny jest ten album. Płyta na której pojawiają się tak genialne utwory, że nie raz przyjdzie nam mocno rozdziawić buzie ze zdziwienia. "Sisterworld" to muzyka, którą Liars dawkuje nam niczym kroplówkę w szpitalu. Ujarzmiona motoryka, wzbudza tylko łaknienie słuchacza na więcej i więcej. Amerykanie nic sobie z tego nie robią – dozują przyjemność, czasem oczywiście wypuszczą ją na powierzchnie, pokazując tym samym kosmiczny potencjał formacji.
Najpierw krótkie przypomnienie: był sobie kiedyś taki zespół Clann Zu. Genialna kapela,
która rozpadła się w 2005 roku, po wydaniu zaledwie dwóch
płyt. Declan de Barra (wokalista) wybrał solową karierę.
Pozostała trójka: Rohan Rebeiro (perkusja), Liam Andrews (bas
i wokale), Ben Andrews (gitara) skupiła się w pełni na ich
wspólnym projekcie My Disco. Już rok później kapela
wypuściła na światło dzienne pierwszą regularną płytę Cancer.
Równo cztery tygodnie pozostały do występu norweskiej formacji Ulver w poznańskim klubie Eskulap. Trasa zespołu promująca oczekiwane wydawnictwo "Critical Geography" rozpocznie się 22 marca w Londynie. Jej pierwszy etap potrwa miesiąc i zakończy się w Helsinkach 21 kwietnia. Na scenie poznańskiego Eskulapa będzie można zobaczyć także projekt Zweizz, czyli Sveina Egila
Hatlevika, byłego klawiszowca Dodheimsgard. Bilety na koncert dostępne są w przedsprzedaży między innymi w sieci Ticketpro.pl. Za organizację koncertu odpowiada PW_Events. Serwis Darkplanet patronuje wydarzeniu.
Muzyczny światek stracił kolejnego zasłużonego muzyka. Tym razem śmierć przyszła po 46-letniego Phila Vane'a - założyciela i wokalistę crust-grindowej formacji Extreme Noise Terror. Muzyk został znaleziony martwy 17 lutego w swoim domu. Przyczyna zgonu nie jest znana, choć prawdopodobnie Vane zmarł we śnie.