Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Malchus - Didymos

Najgorzej jest radośnie zapuścić płytę, która na dodatek obiecująco się zaczyna i dopiero w połowie trzeciego kawałka stwierdzić, że coś chyba jest nie tak jak być powinno. Bezczelnie muszę stwierdzić, że takiej karykatury metalu to ja dawno nie słyszałam. To jakby Britnej śpiewała o szatanie i podcinaniu żył.
Więcej
Komentarze
Dreamen : Muzyka wtórna, nudna i całościowo ani trochę nie zachęcająca do...