Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Fear Factory - Mechanize. Strona: 1

Artykuł: Fear Factory - Mechanize

Fear Factory - Mechanize Wysłany: 2010-07-13 18:56

choć co do jakości muzyki na najnowszym CD Factorowców mam osobiście trochę inne zdanie to gratuluję jakości recenzji - bardzo gut


kąt padania równa się kątowi odbicia


Wysłany: 2010-07-13 23:03

Nie porównuje go do Heathen'a i Overkilla bo to rzeczywiście byłoby głupie. Mówie tylko, że obok tych dwóch jest to jedna z lepszych niespodzianek tego roku, jednak nie zwalił mnie poziom wykonania tak jak to było w przypadku ww.:). A co do porównania do Individual Thought Patterns, chodziło mi tu raczej o to, że o ile na ITP Gene pokazał o wiele więcej niż tutaj. Tym niemniej dalej uważam, że dobrze zrobili panowie Burton C. Bell i Dino Cazares obsadzając jego na pozycji garowego:). Sam mimo wszystko uważam, że średnio mi ta recenzja wyszła. Pisałem ją trochę na szybko, przez co mogłem kilka głupot palnąć za co przepraszam:)


Wszystko się kiedyś kończy


Wysłany: 2010-07-14 07:40

no to jak "tylko perkusista" to może by tak pomysleć o obsadzeniu w tej roli w szeregach FF kogoś kto gra na bębnach np. w Feel. Przecież perkusista w muzyce (szczególnie "ciężkiej")jaką grają Faktorzyści jest równie istotny jak inni muzycy i wokalista


kąt padania równa się kątowi odbicia


Wysłany: 2010-07-14 11:08

nie i może właśnie dlatego należało wspomnieć o jego udziale w nagraniach płyty Death. W końcu w recenzji można określić (ocenić) również sposób gry poszczególnych instrumentalistów a fakt zupełnie innego stylu (sposobu) gry w FF od tego co prezentował w Death świadczy to o tym, że podporządkował swoją grę muzycznej koncepcji zespołu.


kąt padania równa się kątowi odbicia


Wysłany: 2010-07-14 13:22

szkoda bo liczyłem na taki twórczy spór:)


kąt padania równa się kątowi odbicia


Wysłany: 2010-07-14 23:21

luter (Bicz)
luter
Posty: 49
Allenstein

Dla mnie "Mechanized" jest - cytując klasyka :-)- mega syfiastą kupą. A mówiąc własnymi słowami:
-ta płyta niczym nie zaskakuje, nie ma rozwoju, drepcze po swoich piętach;
-żaden riff, żadna melodia nie pozostały w mojej głowie - nic, przeleciało - a leciało kilka razy - i się wydaliło;
-jedynym zaskoczeniem jest osoba perkusisty;
-zaskoczeniem jest, jak perkusistę wykastrowali z potencjału muzycznego, z myślenia. Wiem, że Fear Factory ma swój pomysł na pracę perkusji, ale mając pałkera z Death (i nie tylko!) warto dać mu pobębnić. Lepiej zatrudniliby automat perkusyjny - na jedno by wyszło, a człowieka by nie kastrowali.

Gniot jakich mało, wyłudzanie pieniędzy. Z szacunku dla siebie, dla fanów powinni się rozpaść. Szacun w tym momencie dla Isis, którzy mogli zagrać - w moim przekonaniu - jeszcze jedną średnio-dobrą płytę, ale poniżej pewnego poziomu nie schodzą, zatem się rozwiązali.



Wysłany: 2010-07-23 22:46

ogólnie lubie ten zespół,pierwsze 3 płyty suchało się z wypiekami na twarzy,ale ostatnia to nie tosamo brakuje ziarna i ducha maszyny ,jak to było z -płytą DEMANUFACTURE najlepszą płyta fear factory moim zdaniem.


wystarczy to wszystko nadmuchać a wszystko samo sie rozpierdoli c fs


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło