Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Brak reakcji = śmiertelne niebezpieczeństwo. Strona: last

Brak reakcji = śmiertelne niebezpieczeństwo Wysłany: 2009-03-11 15:43

Poruszył mnie zamieszczony dziś na głównej stronie GW reportaż:
http://wyborcza.pl/1,75480,6337868,Gdyby_nie_umarl__toby_za_mna_tesknil.html
Zastanawia mnie, dlaczego nikt nie zareagował wporę, jak zawsze zresztą bywa w podobnych przypadkach. Matkę pomijam milczeniem - ta kobieta ewidentnie nie jest osobą zdrową psychicznie bądź ma tak mocno zaburzone widzenie świata, że nie rozumie co jest dobre a co złe. Tylko co z resztą osób zamieszanych w tę sprawę - kuratorką, policją, matką konkubenta, sąsiadką? Jak zareagowalibyśmy my w takiej sytuacji?


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Re: Brak reakcji = śmiertelne niebezpieczeństwo Wysłany: 2009-03-11 19:23

[quote:70e3007db5="Stary_Zgred"]Tylko co z resztą osób zamieszanych w tę sprawę - kuratorką, policją, matką konkubenta, sąsiadką? Jak zareagowalibyśmy my w takiej sytuacji?[/quote:70e3007db5]

Nie wiem. Zauważyłam że jest bardzo powszechna tendencja do niereagowania,nieingerowania,nabierania wody w usta i udawania że nic się nie widzi.Podejrzewam że wiele osób "normalnych" by chciało pomóc,ale się najzwyczajniej w świecie boi tych "nienormalnych". Zwykła uwaga nic nie daje,a nie każdy praktykuje perswazję siłą (tak jak znajomy który pomógł swojej dziewczynie i jej matce bitych przez ojca przez tzw "wpierdolenie staremu na maxa").
Mozna wręcz powiedzieć,że Polska,jeśli chodzi o bezpieczeństwo realne,nie jest państwem prawa,ale państwem zwyczaju,gdzie ludzie są zmuszeni radzic sobie we własnym zakresie. Jak ma być bezpieczne dziecko,jesli policja nie może zabrać ojca-bandyty z
domu,a tylko poprzestaje na pogadankach? A jeśli już facet trafi do aresztu to na jeden dzień? Inna sprawa-sąd może dac wyrok więzienia,ale skazany wraca po odsiadce do domu, w którym nadal mieszka rodzina.

W konkluzji-zwykli szarzy ludzie nie pomagają,"bo to i tak nic nie da".Zaś prawo,zamiast eliminowac problem,tylko wiąże ręce.


In these days I’m breathing stone


Wysłany: 2009-03-11 19:54

Gdyby mnie jakiś facet choćby mocniej uścisnął - to bym mu też qrwa coś ścisnęła. I tym sposobem nie zdążyłby nawet dotknąć dziecka.

"nie widzieli nic, nie słyszeli nic...
nie widzieli, że coś się dzieje złego obok
że on tam krzyczy"

Totentanz "Nikt". Piosenka na temat.
Wg mnie ideał do tematu.


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-03-11 21:49

Przeczytałem ten artykuł do ponad połowy,dalej po prostu nie mogę.W głowie się nie mieści to aby takie rzeczy mogły dziać się naprawdę,ale niestety jednak się dzieją......Jedno co bym zrobił im oboje to przywiązał do konia i nabił na pal,lub przy pomocy koni rozerwał ich na kawałki ,bo tylko na to obydwoje zasługują..!!!!

[img:4e88cf90f5]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:4e88cf90f5]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2009-03-11 22:04

Zbyt często ,czytamy o podobnych tragediach gdzie jest państwo....? co robi rząd w tych sprawach...? kiedy sądy zaczną karać okrutnie za takie okrucieństwa....? KIEDY W KOŃCU...? przestaniemy czytać o podobnych tragediach..!!!!

[img:beb846b832]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:beb846b832]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2009-03-11 22:16

HardKill: Ty nie mów o państwie, rządzie, bo to ludzie muszą się zmienić.
Ilu z nas dotyka pośrednio taki czy inny problem społeczny?
Ja też mam w rodzinie dziwne przypadki, ale nie jestem w stanie "donieść".


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-03-11 22:46

tak... jak Państwo czy rząd nie zacznie z konsekwencją działać i tępić oraz karać w końcu surowo, za takie bydlęce zachowania,to myślisz że ludzie sami się zmienią...?

***
thistle89
Ja też mam w rodzinie dziwne przypadki, ale nie jestem w stanie "donieść". *** To jak by jesteś współwinna tego co się dzieje,dlaczego ty się nie zmienisz w takim razie...? i nie reagujesz na ,jak to nazwałaś dziwne przypadki w swojej rodzinie...?

I mówimy tu o konkretnym temacie społecznym Katowaniu na śmierć Dzieci...

[img:b53693df50]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:b53693df50]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2009-03-11 23:08

Nie znam akurat przypadków bicia dzieci - na to bym reagowała.
Ale chodzi mi o alkoholizm.
A krzywdę dane osoby robią tylko sobie.

Jeżeli rząd nie zobaczy, że ludzie reagują na takie patologie to wiesz..
To ludzie muszą pokazać, że chcą tego.
Rząd jest ślepy.
Media i ludzie zapomną o tym za tydzień.
A za 2 tygodnie nowa ofiara będzie...


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-03-11 23:20

[quote:4f1ca2c2c3="Loart"] Ale żeby przełamać się i donieść, bo ktoś z rodziny rozrabia to mimo wszystko nie jest takie hop-siup.[/quote:4f1ca2c2c3]

Dziękuję. Widzę, że któs chyba rozumie jak to jest.


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-03-11 23:26 Zmieniony: 2009-03-11 23:35

*** thistle89

Nie znam akurat przypadków bicia dzieci - na to bym reagowała. ***

Aha czyli,na bicie dziecka byś reagowała,ale już na gwałt sąsiadki to już nie...tak....? skoro nie reagujesz na dziwne przypadki w swojej rodzinie...? to co ja mam za ciebie zareagować bo tobie nie wypada,bo to rodzina...?

Loart to co ty proponujesz,co ludzie mają zrobić i jak się zmienić,skoro we własnych rodzinach widząc zło chowają głowy w piasek...?



[img:e3aa088e18]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:e3aa088e18]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2009-03-11 23:38

tak mój ojciec bił / lał moją matkę i odsiedział za to swoje.Zadzwoniłem na policje i poszedł sobie na pół roku w za kratki... mało bardzo mało wiesz czego ja doświadczyłem w życiu chłopcze...

[img:8e9b503b8d]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:8e9b503b8d]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2009-03-11 23:41

HardKill: Nie reaguję na to co się dzieje, bo ta osoba robi krzywdę sama sobie.

Jeżeli chodzi o krzywdę, w której ktoś jest ofiarą a KTO INNY oprawcą to bym reagowała.
Zreszta - kto wie. Tak niby wszyscy mowią,że zareagują, a dzieje się ciągle to samo.


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-03-11 23:55

[quote:3deddccc09="Loart"]Nie wiem, czego doświadczyliście, i nie neguję tego co piszecie. Wychodzi na to, że ja jakiś ułomny jestem. Bo w moim przypadku miałem naprawdę spore wątpliwości, a po zakończeniu całej sprawy również wyrzuty sumienia,że musiałem wystąpić przeciwko osobie z rodziny.[/quote:3deddccc09]

Witam w klubie. Ja już chyba w tym temacie nic nie napiszę.


Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.


Wysłany: 2009-03-12 11:24

Straszne straszne, ale połowa z Was pewnie by chętnie wlała dzieciakowi, gdyby go zobaczyła - bo niewychowany, bo pyskaty, bo wredny bachor. A nie? :twisted:



Wysłany: 2009-03-12 11:40

Mówicie o obojętności ludzi. Opowiem Wam, co przydarzyło się mojemu kumplowi. Kiedyś był na piwku w knajpie, gdzie dwóch dresiarzy szarpało jakąś panienkę. Postanowił zainterweniować. Goście byli agresywni, więc w końcu doszło do tego, że musiał w obronie własnej przylać im po buzi. Efekt taki, że z komisariatu ich wypuścili w południe, a kumpla dopiero o 18stej. Na dodatek dostał też zjebkę w pracy, że się miesza w jakieś historie. Może mi wytłumaczycie, dlaczego zawsze po tyłku dostaje bardziej ofiara i Ci, co chcą pomóc, niż sprawca? No, dlaczego? Po takim doświadczeniu kumpel dwa razy się zastanowi, zanim następnym razem coś zrobi.


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2009-03-12 12:18

[quote:dc9bd179b4="Loart"]Ha... ha... ha... Bardzo zajebiste poczucie humoru. Nie ma co. Temat nie jest o klapsie na tyłek jako metodzie wychowawczej tylko o KATOWANIU. Pojmujesz różnicę?![/quote:dc9bd179b4]

Śmieszy Cię to? Bo to nie był dowcip.
I jeszcze uważasz klapsa za metodę wychowawczą 8O Widzisz, ci państwo z artykułu też mieli taką metodę.



Wysłany: 2009-03-12 15:09

To może powinieneś dostać na tyłek.



Wysłany: 2009-03-14 18:45

Droga oburzona Viko - bardzo łatwo jest oceniać innych ludzi, prawda? Jak dobrze jest potępić, powiedzieć "to okropne, przerażające, ja bym nigdy...".
Dla mnie to jest uspokajanie tzw. sumienia, utwierdzanie siebie i innych w przekonaniu jakim to się jest moralnie doskonałym.
Argument pięści stosują ludzie o niskim poziomie emocjonalnym i/lub intelektualnym. Tak chyba zawsze było i raczej nie zanosi się na zmianę. Takie prawo natury, która obdarzyła człowieka skłonnością do okrucieństwa.
Pomyślcie - pomyśl i Ty Viko - istnieje duże prawdopodobieństwo, że za kilkanaście lat ten maltretowany chłopiec z rodziny patologicznej stałby się podobny do swoich pseudowychowawców. Może zakatowałby Waszego syna za parę drobnych, może zgwałcił córkę. Może tylko ukradł radio z samochodu. Wtedy wolelibyście, żeby się nawet nie urodził.
Pewnie, przykre jest, że czująca, bezbronna istota zostaje skazana na cierpienie. Jednak nie bądźmy hipokrytami.

Co do Twojej złośliwośći na temat rzekomego nabijania sobie postów - popracuj lepiej nad jakością swoich wypowiedzi, bo nader często ograniczasz się do prawienia komunałów. Jeżeli chcesz pyskówki to najwyżej na privie, nie róbmy smrodu na forum. Na którym notabene, każdy ma prawo wyrazić swój pogląd - nawet ten niepoprawny politycznie.



Wysłany: 2009-03-14 19:53

Oczywiście, że nie ma reguły - trochę przekręcasz moje słowa i odnosisz się nie do tych, które są najważniejsze. Być może po prostu nie rozumiesz co chcę powiedzieć. Albo ja mam problem z tłumaczeniem... Czy napisałam, że ten chłopiec na pewno stałby się przestępcą?
Co do Twojej siostry - co innego problemy psychiczne czy emocjonalne (jest na sali lekarz? niech się wypowie co może je wywoływać, bo raczej nie tylko brak wychowania) a co innego patologia.

Inna rzecz - jak można stwierdzić czy ktoś jest czemuś winien? Dziecko nie było winne, to nie ulega dyskusji (chociaż gdyby nawet było to przecież nic nie usprawiedliwia morderstwa). Można pójśc dalej i dojść do wniosku, że rodzic też nie winien, bo tak został nauczony, takie ma geny etc. I nie mów, że każdy powinien sam myśleć - bo "powinien" nie znaczy "potrafi".



Wysłany: 2009-03-18 10:16

khaash (Anciliae)
khaash
Posty: 106
Posen/Ludbrancz

Dorzucę swoje 3 grosze na temat bicia dzieci. Częściej zdarza się, iż z domu gdzie dziecko nigdy nie dostało lania wyjdzie osoba, która nie będzie miała świadomości zagrożeń i realności świata. Zacznie uciekać w przemoc, alkoholizm i dragi. Poza tym zdarza się dość często, że takie osoby mają poprzestawiany system moralny - patrz znęcanie się psychiczne w liceach tzw. elity. Kosztem drugiego człowieka próbują podnieść własne morale. Uważam już, że tzw. "klaps" jest skuteczną metodą wychowawczą ale nie najbardziej finezyjną. Są równie skuteczne bez bicia acz często nie docierają.
Apropos znieczulicy. Cóż zostałem kiedyś pobity za czarną koszule (sic!) na głównym placu miasta o godzinie 15. Nikt nie zareagował. Teraz ich troszkę rozumiem. Gdy raz zareagowałem wylądowałem w szpitalu i byłem szyty^^ bo policja przyjechała po 40 minutach. Szczerze jednakże na przemoc warto reagować bo czasem wystarczy samo zwrócenie uwagi by wystraszyć przeciwnika. Zwłaszcza na częstą przemoc wobec kobiet i dzieci.


My hatred burns through the cavernous deeps


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło