Druga płyta Naumachia, podobnie jak pierwsza, została wydana w Empire Records i dołączona do magazynu Thrash ‘em All. Kto się nie załapał, miał też możliwość zakupu drugiego wydania, które w 2008 roku wypuścił Metal Mind Productions. „Callous Kagathos” – bo taki jest tytuł tego wydawnictwa – to black/death metal nasączony sporą dawką klawiszy i dający wiele mrocznej nastrojowości.
Z przerwami, bo z przerwami, ale Vae Solis istnieje już od 1998 roku. Zespół pochodzi z Ukrainy, ale jest zakotwiczony we Wrocławiu i to właśnie tu nagrali swoją pierwszą płytę „Created In The Dark”. Jak tak przyjrzeć się okładce to widzimy okręty płynące po górach, co może skojarzyć się z płynącym symfonicznie nad horyzontem black metalem, którym wypełniony jest cały album.
Nadchodzi Czarny Żniwiarz. A właściwie to nadjeżdża na swoim czarnym rumaku. W czarnych dłoniach dzierży czarną klepsydrę i oczywiście czarną kosę. Jedzie czarną jak noc ścieżką poprzez góry, aby spotkać się z moją czarna duszą: „My soul is black and black as night are the ways of thine. Wield the scythe of the soulreaper”.
Na drugim albumie Burzum „Det Som Engang Var” znajdują się kompozycje napisane w latach 1991-92, czyli jeszcze przed EPką „Aske” i przed „Burzum”. Mimo to płyta różni się od poprzednich wydawnictw, głównie tym, że oprócz black metalu, ukazuje też inne oblicza. Aż połowa utworów jest bowiem instrumentalna i oparta głównie na syntezatorach.
Under The Sign Of Garazel Productions prezentuje split serbskiego Nadsvest i portugalskiego Necrobode. Pierwsza część nazywa się „Ustoličenje Smrti” i zawiera dwa utwory, w drugiej znajdziemy trzy kawałki pod wspólnym tytułem „O Triunfo Da Morte”, co w sumie wygląda na to, że znaczy to samo. Wydawnictwo jest dostępne na CD, a jak ktoś się bardzo uprze może szukać też winyla wydanego przez niemiecką Iron Bonehead Productions.
Hades powstał w 1992 roku w Bergen i pod tą nazwą działał przez pierwsze sześć lat, zanim zmienił nazwę na Hades Almighty. W tym czasie nagrał dwa albumy, z których pierwszy to „…Again Shall Be”. Już wtedy odczuwali dyskomfort związany z tym, że nie są jedynym zespołem o tej nazwie, dlatego okładka, pod logiem, informuje, że chodzi o Hades norweski. A to, że tak właśnie jest bezsprzecznie potwierdza też muzyka, głęboko osadzona w klimacie północnego black metalu lat dziewięćdziesiątych.
Dzicz totalna i zezwierzęcenie. Tak zaprezentował się Impaled Nazarene na swoim pierwszym albumie „Tol Cormpt Norz Norz Norz...”. W języku enochiańskim, czyli okultystycznym, oznacza to, że wszystko powinno być numerowane sześć sześć sześć… Mniejsza o numerację, ale Szatan uderza tu z każdego zakamarka i napada w nieokiełznanym szale. Żeby wejść w jego kazamaty trzeba więc uważać. Wycieczka trwa tylko pół godziny, ale jest wyjątkowo niebezpieczna i naszpikowana pułapkami.
Forest Of Impaled powstał w 1992 roku w Chicago, ale został założony przez Polaków i początkowo tylko Polacy w nim występowali. Tak też było na pierwszym wydawnictwie EP „Mortis Dei”. Płyta została wydana w Stanach przez wytwórnię dwóch płyt Terrorizer Records, ale w propagowaniu zespołu w Polsce pomogła Vox Mortis Records, wydając materiał na kasecie.
Gdy już black metalowa zaraza rozlała się po świecie, a Norwegia wciąż była głównym źródłem jej ekspansji, zaczęły powstawać zespoły, które, z różnym skutkiem, próbowały łączyć czarną sztukę z innymi gatunkami muzycznymi lub wzbogacać ją o różne dodatki. Takim nietypowym tworem było Mysticum, które oprócz mrocznych riffów i skrzeczących wokali, postawiło na komputerową perkusję i industrialne podkłady do swoich utworów. Wyrazem tego była debiutancka płyta „In The Streams Of Inferno”.
Debiut płytowy olsztyńskiego Black Altar przypadł na rok 2004, kiedy to po ośmiu latach istnienia zespół nagrał „Black Altar”. Album został wydany przez niemiecką Christhunt Productions na CD i winylu, a o wersję kasetową Shadow postarał się sam i wypuścił ją w swojej Odium Records. Oprócz niego strażnikami Czarnego Ołtarza byli Antichrist na perkusji i Lord von Skaven, gitara i część wokali.
Napis na grzbiecie okładki nie jest wcale oficjalnym tytułem splitu francuskich Ordo Templi Aeternae Lucis i Hayras. Użyłem go raczej żeby zmieścił mi się nagłówek. W rzeczywistości oba materiały mają odrębne tytuły. W pierwszym przypadku jest to „Ode Aux Annees Froides, a w drugim „Terroristes De La Foi”. Kaseta została wydana w bardzo podziemnej wytwórni Semen And Blood i ukazała się w trzystu kopiach. Moja ma numer 298.
Godless North to kanadyjski zespół grający ekstremistyczny black metal ku chwale wojny i śmierci. Powstali w 1996 roku, a nagranie pierwszego albumu zajęło im cztery lata. Nosi on tytuł „Summon The Age Of Supremacy” i początkowo został wydany na kasecie przez malutką rumuńską Telluriam Battlegrounds Productions. Później wersji było kilka nie tylko na CD, ale nawet na winylu. Wszystkie one mają też różne okładki. Ja pisze o kolejnym wydaniu kasetowym z 2001 roku, popełnionym przez francuską WarSpirit, z dwoma kawałkami bonusowym, w tym coverem Burzum.
Capitollium to ukraiński zespół symfoniczno black metalowy, istniejący w latach dwutysięcznych. Przez większość czasu był to projekt jednoosobowy, prowadzony przez St. Juliusa, który obsługiwał wokale i wszystkie instrumenty. Nie inaczej było na debiutanckim EP „Undivine Antipathy” wydanym na kasecie w 2002 roku przez rosyjską Oupiric Productions. Ta sama wytwórnia cztery lata później wypuściła materiał na CD.
Krzyki, kwiki, dzikie ryki i pomrukiwania na tle prowadzonych działań wojennych. Tak zaczyna się drugie demo Goatreich 666 „Necro Sarcofagus Insanis”. Wypaczone i bełkotliwe monologi w języku włoskim będą jeszcze wracać powodując uczucie zażenowania, bo czasem jak chce się być tak bardzo groźnym to zahacza się o śmieszność, co w tym wypadku znajduje potwierdzenie. Dobrze chociaż, że pomiędzy tą słowną ekscytacją znajdują się krótkie formy muzyczne.
Grimfaug to belgijski zespół raw black metalowy powstały w 2001 roku. Rok później wydali swoje pierwsze wydawnictwo „Rex Draconis” najpierw samodzielnie na kasecie, a dwa lata później na płycie w bułgarskiej ShadowLand Music. Jej nakład ograniczony został do stu egzemplarzy, ale to wystarczyło, żeby jeden z nich zawieruszył się u mnie.
„Słuchać poddani króla! Nadchodzi zaraza. Tylko niewielu uniknie jej śmiertelnego uścisku. Strzeżcie się swoich krewnych, strzeżcie się nawet swojej rodziny, bo może przynieść czarną śmierć do waszych domów.” Tak cofamy się do roku 1349, a „Yersinia Pestis” to oczywiście pałeczka dżumy, która w czternastym wieku zdziesiątkowała i przetrzebiła ludność Europy. Jest to motyw przewodni płyty Helheim o tym tytule.
Odium Records anonsuje premierę 7” epki Kriegsgott “H8 4All”. Materiał został nagrany w 2013 roku i jest limitowany do 250 egzemplarzy. Kriegsgott jest solowym projektem Shadow’a z Black Altar, założonym w 1999 roku. Autor określa swoją muzykę jako hateful black metal stojący w opozycji do współczesnej sceny.
Raventhrone to, istniejący na przełomie wieków, epicko folk black metalowy zespół z Wiednia, którego wcześniejszych źródeł należy szukać w Summoning i Pazuzu. „Malice In Wonderland” to ich pierwszy album, wydany w 1998 roku, przez włoską Avantgarde Music i szybko podchwycony przez Mystic Production w wersji kasetowej.