Vanity - zespół powstały w 2004 roku w Siedlcach. Początkowo muzycy tworzyli tylko utwory instrumentalne. Po bezowocnych poszukiwaniach wokalisty, swój ukryty talent wokalny odkrył gitarzysta - Marcin.
Członkowie reaktywowanej niedawno holenderskiej legendy death metalu, Pestilence, zakończyli nagrywanie materiału na nowy album "Resurrection Macabre", którego premiera jest zaplanowana na 13 marca w Europie (co jest zmianą w stosunku do poprzednich doniesień) i 14 kwietnia za Oceanem. Tymczasem na oficjalnej stronie zespołu można już posłuchać dwóch utworów z nadchodzącego krążka. Pierwszy z nich jest zatytuowany "Horror Detox", a kolejny "Hate Suicide". Dodatkowo w marcu ma się pojawić trzecie nagranie, którego tytuł na razie nie jest znany.
Komentarze steelin : Swoją drogą, Choy musi być nieźle ogarnięty, że to tak zgrabnie w...
Harlequin : Nom, Steve Flynn wraca za zestaw perkusyjny i podobno gra to co kiedys tylko...
leprosy : Patrząc na skład C-187 rzeczywiście mogli się przyłożyć nagry...
Po wydaniu debiutanckiego albumu "Odd Sounds" dla Phantasmagory nastały złe czasy. Z zespołu odeszli wokalista Sergiej Pogrebnow, basista Borys Baklicki i klawiszowiec Waleryj Klimets. Tylko dzięki determinacji pozostałych członków - gitarzysty Edwarda Miroszniczenki i perkusisty Waleryja Worobiowa - udało się znaleźć zastępstwo dla instrumentalistów w postaci Władymira Kornienko na basie i niejakiego "Yurodivego" (urodziwego?) przy klawiszach. Poszukiwania wokalisty jednak się przeciągały, a w ostateczności do zespołu powrócił Pogrebnow. W takim składzie zespół przystąpił do nagrania następcy "dziwnych dźwięków".
Są zespoły, które swoją błyskotliwością, pomysłowością i przebojowością
wyprzedzają innych wykonawców, zasłużenie wybijają się ponad własne
środowisko i wchodzą z dumą do panteonu legend muzyki. Do tego wąskiego
grona należy choćby Metallica, która niewątpliwie wpłynęła na całe
rzesze muzyków po wszystkich stronach rockowo-metalowego frontu. Inne
zostają docenione po latach, ale otrzymują swoje miejsce w historii
jedynie z opóźnieniem, jak wzgardzony przez jakiś czas Cynic, który
okazał się wyprzedzić swoją epokę w '93 roku, gdy wydał niesamowity
album "Focus". Oczywiście najszersze grono stanowią muzycy
niespełnieni, których kariery potoczyły się mniej szczęśliwie, a ich
płód artystyczny nie został doceniony... Czasem niesłusznie. Do tych
pechowców niewątpliwie należy nieistniejąca już ukraińska grupa
Phantasmagory.
Komentarze steelin : Prawie sedno, bo wspomniałbym jeszcze o basie, który przywodzi mi na m...
Harlequin : Posłuchałem sobie ... dobre :) dużo dają tutaj te klawisze, bo o ile tech...