Szybko po debiucie ukazała się druga płyta Primal Fear. Styl muzyczny oczywiście się nie zmienił. Nadal więc mamy do czynienia z żywiołowym i elektryzującym heavy/power metalem z ostrymi gitarami i melodyjnymi wokalami. W takiej muzyce głównie chodzi o przeboje i tych na „Jaws Of Death” nie brakuje. „Save A Prayer”, „Church Of Blood”, „Nation In Fear” i „Fight To Survive” to są hiciory, które pozostają w pamięci.
„Ceremony and Devotion” to koncertowe wydawnictwo szwedzkiej grupy Ghost. Album nagrany podczas letniej trasy Popestar 2017 ukazuje muzyków o krok od stania się megazespołem wyprzedającym najważniejsze światowe areny. Album wyprodukowany przez Toma Dalgety’ego obejmuje wszystkie największe przeboje z bogatej dyskografii grupy. Na 15-utworowej trackliście nie mogło zabraknąć singli „Square Hammer”, „He Is” oraz „Year Zero”.
„Metalmorphosis” to już druga płyta Athlantis w tym roku, choć składy na obu tych wydawnictwach dość znacznie się różnią. Do filaru zespołu, basisty Steve'a Vawamasa i wokalisty Alessio Calandriello dołączyli Tommy Talamanca z Sadist na gitarze, a na perkusji Aleksandro Bissa, który jeszcze do zeszłego roku występował w Labyrinth. Biorąc to pod uwagę, tempo pracy musiało być ekspresowe, ale jeżeli celem było nagranie dobrego power metalowego albumu, to został on zrealizowany w stu procentach.
Zespół GjeldRune to jeden z niewielu ambitnych przedstawicieli folk metalu w Rosji. Formacja już od lat czuje, że scena ojczysta stała się dla nich za mała. Dlatego już po raz drugi w 2017 roku wybierają się poza granicę swojego kraju, by pokazać, że coś potrafią. W lipcu 2017 roku GjeldRune po raz pierwszy zagrał w Polsce, w Suwałkach. Tym razem trasa obejmie 4 miasta: Kraków, Łódź, Warszawę oraz Wrocław. Zespół GjeldRune powstał w 2008 roku.
„Oceanborn” to nie jest pierwsza płyta Nightwish, ale to jest chyba właśnie ta, która otworzyła im wrota na świat, a światu dała pełną zachwytu magię, emocje i pasję. Pod kiczowatą okładką kryje się bowiem baśniowa kraina, która od pierwszego wejrzenia urzeka swoim pięknem i wyjątkowością, a Tarja Turunen prowadzi po niej jak syrena zbłąkanych marynarzy. Od tego nie da się oderwać, nie da się odejść, zboczyć. Można tylko tak płynąć, płynąć i płynąć…
„Nuclear Fire” to była płyta, która bardzo mi się spodobała i której słuchałem namiętnie i wielokrotnie. Nic dziwnego, że byłem ciekawy, co Primal Fear zaproponuje następnym razem. Długo nie trzeba było czekać, bo już w 2002 roku żelazne ptaszyska uderzyły po raz czwarty i to co najmniej dorównując swoim poprzednim dokonaniom: „Metal eagles – flying side by side. Silver heros – hear our cries”.
Dokładnie rok po swojej pierwszej wizycie w Polsce, niemiecka legenda thrash metalu - grupa Necronomicon zagra u nas ponownie. Niemcy dadzą koncert 30 września w krośnieńskim Rock Klub Iron. W czasie swojej pierwszej wizyty w Polsce w roku 2016, zagrali dwukrotnie, tj. 29 września w Łodzi oraz 30 września we Wrocławiu, a zatem tym razem będzie to ekskluzywny, jedyny występ formacji. Oprócz gwiazdy wieczoru na deskach krośnieńskiego klubu zagrają: francuska, grająca symfoniczny power metal grupa Waverly Lies North, pochodzący z Chile Caterina Nix, który para się także metalem symfonicznym, jak również nasz rodzimy, groovemetalowy Mosh Machine.
„Rain Of A Thousand Flames” było wydawnictwem będącym z boku sagi o szmaragdowym mieczu i dopiero “Power Of The Dragonflame” jest kontynuacją „Dawn Of Victory” i wielkim zakończeniem opowieści o Zaczarowanej Krainie. To właśnie teraz miały nadejść decydujące bitwy i rozstrzygnąć się losy świata. Ale nie bójcie się. Okupione to zostało wieloma ofiarami, ale Algalord został uratowany. Można więc spokojnie skupić się na muzyce.
Kiedy pierwszy raz usłyszałem „She Is My Sin” na składance Mystic Art to oniemiałem. Po prostu mnie zatkało. To było coś niesamowitego, co porwało mnie od pierwszego wejrzenia. Tak wielka eksplozja energii, polotu, orkiestralności, tak wspaniała, sięgająca wyżyn melodyka, no i ten niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju głos Tarji Turunen, w którym zakochałem się momentalnie i bezpowrotnie. W głowie była tylko jedna myśl, żeby jak najszybciej kupić cały album „Wishmaster”, a kiedy to zrobiłem okazało się, że „She Is My Sin” to tylko początek.
Pośród podmuchu nuklearnych wybuchów i łun piekielnego ognia, żelazne orły nadleciały po raz trzeci. Za sprawą „Nuclear Fire” Primal Fear pokazał się z jeszcze lepszej strony czyniąc swój heavy/power metal wybitnie melodyjnym i przebojowym. Od poczatku atakują nas śpiewne wokale, powyciągane refreny, porywające riffy i płynne solówki. Można powiedzieć, że płytę otwiera taka jej wielka czwórka. Każda z tych pozycji to wielki hicior, który idealnie się komponuje i można śpiewać go razem z Ralfem.
Tommy Vitaly jako solista zaczął działać od 2009 roku, nagrywając dwa albumy. Początkowo jego zespół miał wokalistę, ale już na poprzedniej płycie „Hanging Rock” śpiewem zajęła się pokaźna plejada gości. Tak jest i na jego najnowszym dziele „Indivisible”. Słuchając go ma się wręcz wrażenie, że jest to jakaś składanka. Prawie cały czas jednak mamy do czynienia z wartkim i upstrzonym cięta gitarą, power metalem.
Yngwie : A skomentuję... akurat zrobiłem sobie rowerowy, weekendowy wyjazd z...
Już są! Nowi superbohaterowie! Jak patrzę na okładkę debiutanckiej płyty zielonogórskiego Dormant Dissident to od razu kojarzy mi się, jak moje córki wbiegają do McDonalda, prosto do wystawy z zabawkami Happy Meal i krzyczą: „Ja wybieram tego”, „A ja tego”. Aż chciałem zapytać, ale to by nie był dobry pomysł, bo zaraz naprawdę bym musiał kołować. Ze swoimi superbohaterami zostałem więc sam na sam w swoim pokoju i muszę przyznać, że bardzo się z nimi zaprzyjaźniłem. Panie i panowie poznajcie „Knightmares”.
2 czerwca 2017 roku w Tauron Arenie Kraków przed główną gwiazdą wieczoru - Aerosmith wystąpi grupa Beyond The Black, młody, ale doskonale rozpoznawalny zespół z Monachium. To co ich wyróżnia, to świeże spojrzenie na metal symfoniczny, duży profesjonalizm i dobre teksty, a także bardzo mocny i wszechstronny wokal Jennifer Haben.
Już samo logo i nazwa Lux Perpetua oraz okładka i tytuł ich płyty „The Curse Of The Iron King”, nie pozostawiają wątpliwości czego możemy się dalej spodziewać. I rzeczywiście, klawiszowe intro w stylu Rhapsody Of Fire, wchodzące, tego samego typu, gitary i wreszcie atak zwiastujący płynne przejście w pierwszy numer, otwierają tę wojenną sagę. Przed nami pięćdziesiąt cztery minuty przeklasycznego power metalu.
„Chaos, fire and blood… rivers of blood!” Tak było dawno, dawno temu, kiedy piekielne armie zaatakowały Algalord. Na szczęście zostały odparte i na długi czas zapanował pokój, ale teraz niebezpieczeństwo powraca. Wróg potężny jak nigdy przekroczył już góry i zmierza, aby podbić ukochane krainy. Tylko sprzymierzenie wszystkich sił dobra może uchronić świat przed zgubą. Przepowiednia mówi, że na ich czele musi stanąć „warrior of ice”, który zdobędzie „three keys of wisdom”, przejdzie przez „ivory gate”, pokona „ancestral guardian” i zdobędzie „holy emerald sword”, aby rozpocząć „epic crusade for salvation of enchanted lands…”
To wiadomość, na którą czekali wszyscy fani Helloween. Jesienią tego roku zespół ruszy w specjalną trasę koncertową, podczas której towarzyszyć im będą Michael Kiske i Kai Hansen. W trakcie prawie 3 godzinnego koncertu oryginalny line up wykona wiele klasyków Helloween, powstałych w trakcie trzech dekad funkcjonowania zespołu. Na scenie nie zabraknie również obecnych członków grupy, w związku z tym wybuchowy skład prezentuje się tak: Andi, Michi - wokal, Kai, Weiki, Sascha - gitary, Markus, Dani - sekcja rytmiczna.
Choć tego dnia termometry wskazywały jedynie parę kresek powyżej 0°C, koszulki z logiem zespołów Epica i Powerwolf dominowały w kolejce oczekującej na wejście do sali koncertowej Turbinenhalle, gdzie potężna dawka "metalowej adrenaliny" miała rozgrzać do czerwoności zziębnięte ciała wiernych fanów. Tak długiej kolejki oczekującej na wejście do klubu już dawno nie widziałem....trzeba było wykazać się nie lada cierpliwością i wytrwałością by dostać się do środka
Już na przełomie lutego i marca The Last Tour zagości do naszego kraju. Poznaliśmy dokładną rozpiskę czasową polskich koncertów Sabaton i Accept. Zespoły zagrają: 27 lutego w gdańskiej ERGO Arenie, 28 lutego we wrocławskiej Hali Stulecia, 1 marca na warszawskim Torwarze i 3 marca w TAURON Arena Kraków. Występy gwiazd poprzedzi koncertowy set Twilight Force ze Szwecji. Związki Sabaton z Polską i Polski z Sabaton są mocne i szczególne.
Od dawna już nie bardzo mogę wybierać sobie koncerty, na które chce pójść, a jest odwrotnie. Jak mogę iść to patrzę co akurat jest. A, że dzieje się dużo, to zazwyczaj można trafić na coś ciekawego. Na przykład w sobotę miałem do wyboru Bloodthirst w Voodoo i Hammerfall w Progresji. Ponieważ w Voodoo byłem raptem we wtorek przy okazji trasy Christ Agony, tym razem postawiłem na większą imprezę. W dodatku Bloodthirst już widziałem na żywo, a na mistrzów power metalu miałem pójść po raz pierwszy.