Kolejna, 26 edycja festiwalu Castle Party przeszła już do historii, ale emocje jeszcze nie opadły. Jak co roku można było posłuchać i zobaczyć na scenie ponad 40 zespołów, uczestniczyć w tematycznych zlotach i poszaleć na afterach w Hacjendzie i na Małej Scenie. Po raz drugi mogliśmy spotkać się już w środę na kameralnej imprezie warm-upowej w Arkadach (dawnej Basztowej), gdzie zagrały zespoły Bedless Bones, Cybercorpse i Forgotten Sunrise. Za specjalny set na powitanie oraz prowadzenie koncertów odpowiedzialny był Betrayal, znany z projektów Deathcamp Project oraz DuskWatch.
Już za tydzień startuje jeden z największych w Europie festiwali muzyki dark independent! Castle Party odbędzie się w dniach 11 - 14 lipca 2019 na terenie bolkowskiego zamku oraz na małej scenie. Na Festiwalu można nie tylko posłuchać i zobaczyć koncerty ponad 40 zespołów. Ponadto to świetna okazja, by uczestniczyć w licznych tematycznych zlotach, jak i wyszaleć się w trzech klubach, gdzie zagrają znani DJe z Polski i zagranicy. Zagrają między innymi: Merciful Nuns, Deathstars, UK Decay, Lord Of The Lost, Atari Teenage Riot.
Kompilacja Castle Party to obowiązkowa pozycja dla fanów tego letniego festiwalu, ale również dla tych, którzy chcą poznać szeroko rozumianą scenę dark independent - od potężnie brzmiącego metalu, przez nastrojowy gotycki rock, buntowniczy zimnofalowy post-punk, aż po mroczne, taneczne elektro, czy ciężkie industrialne bity. Obok światowych gwiazd, znajdziecie tu zespoły nie mniej zjawiskowe, które dopiero rozpoczynają swoją drogę artystyczną.
Organizatorzy Castle Party 2019 informują o zmianie w składzie tegorocznego festiwalu: "z powodu problemów zdrowotnych, będącej w ciąży wokalistki grupy Myrkur, mamy zamianę w składzie. Na zakończenie festiwalu, w niedziele, zagra islandzki Solstafir". Castle Party odbędzie się już za 16 dni, 10 - 14 lipca 2019 na terenie bolkowskiego zamku oraz na małej scenie.
„Digimortal” jest czwartą płytą Fear Factory, a jednocześnie zamknięciem trylogii, rozpoczętej na „Demanufacture” i kontynuowanej na „Obsolete”, opowiadającej o spojeniu człowieka z maszyną. I rzeczywiście okładkowy układ scalony, przedstawiający ludzki diagram, dobrze pasuje do fabryczno-syntetycznej muzyki Fear Factory.
Dimmu Borgir powstał w 1993 roku w Norwegii i niewątpliwie jest dzieckiem drugiej fali black metalu, jednak jest to zespół, który już od zarania charakteryzował się własnym stylem i w swojej muzyce chciał przekazać coś więcej niż tylko najczarniejsze zło. Już na pierwszej płycie „For All Tid” potrafili wyciągnąć piękno z tego szkaradnego gatunku i ubrać go w pełne grozy dostojeństwo.
Cultus Sanguine powstał w Mediolanie w 1993 roku z inicjatywy, między innymi, członków Monumentum. Zespół nagrał w sumie trzy dema, a także udało im się zaistnieć splitem z Carpatian Forest, co ciekawe wydanym przez polską Morbid Noizz Production. Wszystko to spowodowało zainteresowanie Candlelight Records, za sprawą której, w 1997 roku, ukazał się debiutancki album „Shadows’ Blood”. W tym samym roku materiał wyszedł także na kasecie nakładem Mystic Production.
Organizatorzy Castle Party 2019 prezentują pełną rozpiskę godzinową koncertów z rozłożeniem na sceny i poszczególne dni. Festival Castle Party odbędzie się w dniach 11 - 14 lipca 2019 na terenie bolkowskiego zamku oraz na małej scenie. Zagrają między innymi: Merciful Nuns, Deathstars, UK Decay, Lord Of The Lost, Atari Teenage Riot, Myrkur. Jak co roku można się spodziewać wielu dodatkowych atrakcji oraz kilku klubów, w jakich będą odbywać się imprezy po koncertach.
Machine Head wyrusza w potężną trasę koncertową, by świętować 25. rocznicę wydania ich debiutanckiego albumu - „Burn My Eyes”. W Polsce zespół wystąpi dwukrotnie – 18 października w Gdańsku w klubie B90 i dzień później, 19 października w warszawskiej Progresji. Bilety na koncerty trafiły już do sprzedaży.
Organizatorzy Castle Party 2019 prezentują program koncertów z rozłożeniem na sceny i poszczególne dni. Festival Castle Party odbędzie się w dniach 11 - 14 lipca 2019 na terenie bolkowskiego zamku oraz na małej scenie. Zagrają między innymi: Merciful Nuns, Deathstars, UK Decay, Lord Of The Lost, Atari Teenage Riot, Myrkur. Jak co roku można się spodziewać wielu dodatkowych atrakcji oraz kilku klubów, w jakich będą odbywać się imprezy po koncertach.
Czeski Triumph, Genus lubuje się w black metalu i krótkich wydawnictwach, a skompletowanie dwóch utworów traktuje jako powód do wydania kolejnej pozycji dyskograficznej. Trzy ostatnie takie EPki postanowiono połączyć na jednej płycie zatytułowanej „Na Kom Je Nyní Tolik Z Mojí Vůle?”. Wyszła ona najpierw na winylu w słowackiej Hexencave Productions, a następnie na CD poprzez Under The Sign Of Garazel Productions.
„Figure Number Five” to, zgodnie z nazwą, piąty album Soilwork, a do jego nagrywania przystępowali już jako zespół znany i o międzynarodowej renomie. Płyta „Natural Born Chaos” mocno namieszała i przysporzyła im dużej popularności. Następczyni ukazała się szybko i poszła dokładnie w tym samym kierunku, lecz myślę, że jej nie dorównuje. Soilwork w dalszym ciągu wykonuje bardzo dobrą, energiczną i melodyjną muzykę, ale skala przebojowości jednak nie jest już aż tak porażająca.
Sporo zmian zaszło w Dismal Euphony po ich drugiej płycie „Autumn Leaves – The Rebellion Of Tides”. Przede wszystkim nastąpiła zmiana wokalistki, co znacznie podniosło atrakcyjność śpiewu, a w ogóle zespół stał się mniej liczny, gdyż odeszli z niego również gitarzysta i klawi… Pani grająca na klawiszach. Poradzono sobie więc z jedną gitarą, a partie klawiszy zrobił gościnnie Waldemar Sorychta z Grip Inc. i współpracujący z całym mnóstwem innych kapel. No i w końcu zespół podpisał kontrakt z Nuclear Blast i pod ich szyldem wydał swój trzeci album „All Little Devils”.
Wraz z agencją Winiary Bookings zapraszamy do udziału w konkursie, w którym do wygrania są dwie pojedyncze wejściówki na koncert zespołu Perturbator. Po letniej wizycie w, wypełnionym po brzegi, warszawskim klubie Niebo, król dark wave’u powróci do Polski! Perturbator wiosną 2019 wyruszy w europejską trasę koncertową, na której jednym z przystanków będzie wrocławski klub Pralnia. Żywiołowe show Jamesa Kenta z wyjątkową oprawą wizualną uraczy fanów mrocznych brzmień elektronicznych na jedynym koncercie w Polsce 10 marca 2019 roku.
konkurs : Prawidłowa odpowiedź to: w 2012 roku. Pojedyncza wejściówka traf...
Death metalowy Numen powstał na początku lat dziewięćdziesiątych we Wrocławiu. Biorąc pod uwagę, że ich pierwsze demo „Numen” zostało wydane w 1997 roku, nagranie go zajęło im sporo czasu. Niekoniecznie musieli być zadowoleni też z rezultatu, gdyż rok później większość kawałków została powtórzona i wzbogacona o nowy materiał na drugim demie „The Venom Of Life”, które zespół opublikował na kasecie i płycie.
Formacja In Flames zapowiada nowy album. Dzieło będzie zatytułowane „I, The Mask” i ukaże się pierwszego marca przyszłego roku. Trzynasty studyjny krążek w dorobku Szwedów zwiastują dwa nowe numery: „I Am Above” i „(This Is Our) House”. Produkcja jest dziełem Howarda Bensona, który ma na swoim koncie pracę z My Chemical Romance czy Motörhead, a także produkował ostatni album In Flames „Battles’. Za miks całości odpowiada Chris Lord-Alge (Cheap Trick, Linkin Park) a masteringiem zajął się Ted Jensen (Pantera, Eagles, Guns N’ Roses).
Według tłumacza Google nazwa wrocławsko-ostrowskiej kapeli oznacza po szkocku "na noc". Taki też tytuł - "Thar Ai" - grupa nadała swemu ozdobionemu prostą okładką minialbumowi. Chociaż nie śmiałem zakładać, że słowa te zostały wybrane przypadkowo bądź z braku lepszych pomysłów, postanowiłem się zanadto nimi nie sugerować i sprawdzić zawartość dzieła w różnych warunkach.
Sporą konsternację wśród swoich fanów wywołał Sadist płytą „Lego”. Zniknęło logo zespołu, a w zamian za to pojawiły się różne dziwactwa w postaci okładki, tytułu i różowych, rysunkowych grafik wewnętrznych. Nagle jakbyśmy znaleźli się w jakimś przedszkolu dla upośledzonych dzieci. Wszystko to przekłada się również na muzykę.
„Fear of the dark. Fear of the dark. I have constant fear that something’s always there.” Któż mógłby nie znać tych słów? Kto nie słyszał ich setki razy? Tytułowy numer z dziewiątej płyty Iron Maiden „Fear Of The Dark” wyszedł daleko poza krąg miłośników muzyki metalowej, stając się przebojem popularnym na całym świecie. W ogromnym zalewie wspaniałych hitów, jakie ten zespół generował na każdym swoim albumie, to właśnie w 1992 roku udało się dorównać do dwóch wielkich szlagierów z „The Number Of The Beast”. To nie ulega wątpliwości. Czy jednak cała płyta potrafiła przebić „Powerslave”, „Seventh Son Of The Seventh Son” czy co kto tam lubi najbardziej? Tu zdania pewnie będą już podzielone.