Symbiotic Systems to niemiecki zespół wykonujący symfoniczny, baśniowy metal. Wcześniej mieli na swoim koncie tylko wydaną w 2011 roku EPkę „The Awakening”, a we wrześniu ubiegłego roku przyszedł czas na debiutancki album „Unheard-Of Tales”. W tym czasie grupa zmieniła wokalistkę. Nie znam dokonań śpiewającej poprzednio Johanny-C. Gätjens, więc nie mogę pokusić się o jakieś porównania, lecz głos występującej obecnie Diany Pretz jest wręcz idealny do tej muzyki i stanowi podstawową wartość na tej płycie. Najważniejsze jednak, że i muzycznie i kompozycyjnie Symbiotic Systems ma także sporo do zaprezentowania i całość daje bardzo pozytywny efekt.
Już 5 lutego 2014 roku nakładem wytwórni Despotz Records ukaże się nowy studyjny album szwedzkiej formacji wykonującej metal industrialny - Raubtier. Będzie to czwarty krążek w dorobku grupy i znajdzie się na nim dwanaście utworów. Zespół Raubtier został założony w 2008 roku, a jego obecny skład to: Pär Hulkoff - śpiew, gitara, instrumenty klawiszowe, Jonas Kjellgren - gitara basowa oraz Mattias "Buffeln" Lind - perkusja. Ostatnią płytą grupy jest wydany w 2012 roku krążek "Från Norrland till Helvetets Port".
Przed zawartością „Hesitation Marks” warto się znieczulić. Alkoholem, narkotykami albo czymś innym znieczulającym. To bardzo dobry materiał. Rzekłbym, że jedno z najważniejszych dzieł sygnowanych nazwą Nine Inch Nails. To materiał, który trzeźwemu umysłowi może wyrządzić krzywdę. Odsłania bowiem te zakamarki nawet najbardziej grzecznej duszy, które na życie pozwalają spojrzeć z zupełnie innej perspektywy. Mrocznej. Niepokojącej. To industrialny rock par excellence w słowach leżących u fundamentu kultury industrialnej, w muzyce ilustrującej jej wszechstronność i organiczność.
Wybaczyć można wszystko. Każdy człowiek to potrafi, bo od tego jest człowiekiem aby wybaczać drugiemu nawet największe podłości. To nie jest zdolność zarezerwowana wyłącznie dla Chrześcijan. Prawdziwe wybaczanie to usługa all inclusive, która wcale nie musi oznaczać pojednania. Nie jest przecież metodą lepienia zamków z piasku. To raczej terapia duszy pokrzywdzonego człowieka, będąca jednocześnie najbardziej doniosłą formą komunikacji z oprawcą. Zatem jeśli wybaczyć można wszystko to niczego też nie można zapomnieć. Na krawędzi skrzywdzonego umysłu odnalazła się twórczość norweskiego Shining zawarta na banalnie zatytułowanym albumie „One One One”.
Moravcik : Hm, to ciekawa historia. Przyznam, że jestem zdumiony i poszukam coś w...
oki : chyba nie do końca wina organizatorów, bo byli anonsowania wraz z The...
Moravcik : Wydaje mi się, że to nie pierwszy zespół, który ominął nasz kra...
Po dwóch latach od genialnego „Ride The Lightning” Metallica uderzyła po raz trzeci. „Master Of Puppets” stała się kolejną monumentalną płytą, na której znajdują się wielkie przeboje zespołu, choć pod pewnymi względami ten album różni się od poprzednich. Są na nim pozycje lżejsze i bardziej eksperymentalne, co niektórzy do dziś traktują jako początek odchodzenia od thrash metalowych korzeni. Nie ulega jednak najmniejszej wątpliwości, że jest to wybitne dzieło i choćby ktoś stawiał je trochę niżej od dwóch pierwszych płyt, to chyba każdy zgodzi się, że Metallica po jego wydaniu potwierdziła swoją wielkość i ugruntowała czołową pozycję w świecie metalu.
rob1708 : cała płyta jest zajebista za 2lata stuknie jej 30-ka
interpretacja : mi szczególnie przypadł do gustu utwór "Welcome Home (Sanitarium)",...
zsamot : Pięknie ujęte, pięknie zagrane. Powiem tylko, że Orion to podróż dzw...
Druga płyta At The Gates powstała w sztokholmskim studiu Sunlight, które w owym czasie było miejscem nagrywania właściwie wszystkich szwedzkich zespołów. Przy tworzeniu debiutu zespół z tego się wyłamał i nagrywał w Göteborgu. Tomas Lindberg wspominał potem, że brzmienie tego albumu jest na tyle fatalne, że pomimo dobrych utworów, nie jest w stanie go słuchać. Piszę o tym ponieważ, według mnie brzmienie dwójki jest o wiele gorsze i w ogóle cała płyta nie umywa się do „The Red In The Sky Is Ours”.
Peter Murphy ogłosił w sieci, że prace nad jego nowym studyjnym krążkiem dobiegają końca i całość powinna być gotowa jeszcze przed świętami. Następca wydanego w 2011 roku krążka "Ninth" będzie zatytułowany "Lion" i ma ukazać się zaraz na początku 2014 roku. Producentem płyty jest Youth - basista legendarnej formacji Killing Joke i wieloletni przyjaciel Petera Murphy'ego. Artysta opisuje nowy materiał, jako mieszaninę różnych rzeczy, bardziej romantyczny, głęboki i emocjonalny.
10 czerwca przyszłego roku w katowickim Spodku będzie można po raz drugi w naszym kraju zobaczyć występ dowodzonej przez Trenta Reznora formacji Nine Inch Nails. Grupa będzie promować wydaną we wrześniu płytę „Hesitation Marks". Zespół powróci w ten sposób na europejski szlak koncertowy po pięcioletniej przerwie.
JancioWodnik : W Berlinie i Pradze także ;) To tak jakby ktoś chciał mieć alternatyw...
Słowacki Disloyal to bardzo stary przedstawiciel sceny death metalowej i nie powinno się go mylić z polskim zespołem o tej samej nazwie. „Nineth Gate” to ich czwarty album, a jego wydanie zajęło aż osiem lat, które upłynęły od poprzedniego „Resting Evil”. Czasu na komponowanie i nagrywanie było więc co niemiara i może dlatego końcowe dzieło jest obszerne i zawiera prawie godzinę muzyki. Niestety nie znam poprzednich dokonań Disloyal, więc nie mogę napisać czy przez ten czas dokonały się jakieś zmiany stylistyczne, tylko skupię się na opisie materiału, który dostałem od zespołu.
Nie wiem jak innym, ale mnie zespoły, w których frontman dobiera sobie coraz to nowy line-up zmieniający się właściwie z każdym kolejnym albumem, kojarzą się z absolutnym geniuszem, wizjonerstwem i paniką na dźwięk słowa „rutyna”. Tak właśnie postępuje Steve Austin i taki właśnie jest Today is the Day, dinozaury noise’u, zespół w pewnych kręgach kultowy.
Minął zaledwie rok od wydania „Kill ‘em All”, a oblicze Metalliki zmieniło się dość istotnie. Wydana w 1984 roku płyta „Ride The Lightning” to już nie jest to spontaniczne szaleństwo tylko o wiele bardziej przemyślana i poukładana muzyka. To samo tyczy się warstwy lirycznej. Buntownicze, młodzieńcze uderzenia zastąpiły inteligentne i genialne kompozycje, które zebrane w całość tworzą jedno z największych dzieł w historii muzyki. Aż trudno je nazywać kawałkami, numerami czy nawet utworami. To są hymny! A co bardzo ważne Metallica nie straciła nic ze swojego powera. Osiem wspaniałych odcinków tworzy bardzo mocną i bezsprzecznie thrash metalową, emocjonalną podróż. A więc dosiądźmy błyskawicy, by przeżyć tę płytę po raz nie wiadomo który.
zsamot : Najbrutalniejsza płyta... Takiego Creeping death to już potem nie było......
leprosy : Jedyna plyta Metallicy do ktorej wracam. Tak, kompozycje mozna w zasadzie na...
Harlequin : Zajebista recenzja Marcin, gratuluje :)
Amerykańska grunge'owa formacja Stone Temple Pilots, której szeregi zasilił nowy wokalista - Chester Bennington, powraca z nową EP'ką zatytułowaną "High Rise". Zespół wyda nowy materiał już 8 października za pośrednictwem własnej wytwórni Play Pen LLC. Na EP'ce znajdzie się pięć utworów, w tym singiel "Out of Time", który ukazał się w sieci 19 maja 2013 roku. To pierwsze wydawnictwo STP nagrane z udziałem nowego wokalisty Chestera Benningtona, znanego z zespołu Linkin Park. "High Rise" ukaże się pod szyldem Stone Temple Pilots with Chester Bennington.
"Copy of A" to kolejny nowy utwór, który grupa Nine Inch Nails postanowiła publicznie udostępnić w sieci. Utwór znajdzie się na nadchodzącym nowym studyjnym albumie formacji - "Hesitation Marks", który ukaże się już 3 września 2013 roku nakładem Columbia Records. Będzie to ósmy studyjny krążek w dorobku Nine Inch Nails. Pod koniec czerwca zespół udostępnił w sieci teledysk do singla "Came Back Haunted", wyreżyserowany przez samego Davida Lyncha. Pełna lista utworów, które znajdą się na nowym albumie NIN została ogłoszona 21 czerwca 2013 roku.
I stało się. Chowajcie swoje córki, koty i chomiki, bo Pest czmychnął z piekielnych czeluści i za zgodą ciemnej strony mocy nagrał kolejny album zatytułowany „The Crowning Horror”. Nikt z wielbicieli, a właściwie czcicieli pierwotnego black metalu i samego Pest nie będzie rozczarowany zawartością krążka. Jest surowo, klimatycznie czyli staroszkolny black w najczystszej postaci. Patenty wykorzystywane przez zespół, oparte wyłącznie na gitarach, perkusji, bębnach i wokalu, potęgują klimat muzyki. Klimat mroku, bluźnierstwa i dekadencji.
lord_setherial : Materiał mnie rozkurwił i nie ukrywając bardzo pozytywnie zaskoczył....
Yngwie : Fajno jak za coś się biorą wykształceni muzycy. Niewiele o tym w sie...