Zespół If These Trees Could dwudziestego marca wyda nową płytę "Red Forest". W ramach promocji płyty po Europie kapela przyjedzie do Polski na dwa koncerty. Jedenastego kwietnia pojawi się w klubie Hydrozagadka gdzie zaliczy pierwszy występ w naszym kraju. Dzień później If These Trees Could Talk zagrają w Poznaniu w klubie Fabrika. If These Trees Could Talk znani są w światku post-rocka. Zespół wyrobił sobie markę dwoma świetnymi albumam: "If These Trees Could Talk" i "Above the Earth, Below the Sky". Utwór "Malabar Front" z pierwszej płyty został użyty w trailerze znanej gry inFamous.
„Envoy Of Lucifer” to iście piekielny album. Nifelheim postarał się o otoczkę, która wywołuje takie mniemanie o tej płycie ale najważniejsze, że to głównie muzyka wprowadza nas do królestwa rogatego.
Z okazji dnia Świętego Walentego Paradise Lost udostępnił za darmo jeden ze swych utworów z najnowszej płyty "Tragic Idol". Wydanie "Tragic Idol" planowane jest na 23 kwietnia. Trasa promująca nowy materiał zaczyna się w połowie kwietnia. W planach jak zawsze nie ma Polski, jednak w okolicach sierpnia zespół pojawi się w pobliżu naszego kraju, więc istnieje szansa, że może jeden koncert da się zabookować.
Za dokładnie 4 miesiące zacznie się coś czego ewidentnie w naszym kraju brakowało. W przeciągu ostatnich lat festiwale w Polsce niesamowicie się rozwinęły tworząc realną konkurencje z najlepszymi festiwalami w zachodniej Europie. W dalszym ciągu brakuje jednak typowo metalowego festiwalu, które w całej Europie odbywają się już regularnie. Metalfest i jego pierwsza edycja w Polsce w 2012 r. zostały zapoczątkowane, aby fani mocniejszych dźwięków nie byli zmuszeni wyjeżdżać za granicę, by na parę dni zapomnieć o bożym świecie,czerpać ze wszystkich atutów letnich festiwali i zobaczyć metalowy line-up z prawdziwego zdarzenia.
Pierwszy singiel z najnowszego krążka Epica "Requiem For The Indifferent" właśnie ujrzał światło dzienne. Utwór zatytułowany "Storm The Sorrow" był oczywistym wyborem zespołu i jego członkowie nie mieli wątpliwości, że powinien być pierwszym zwiastunem płyty, która juz 9 marca ukaże się na rynku. Fani grupy będą mogli na żywo wysłuchać "Storm The Sorrow" i innych nowych kompozycji zespołu już 15 maja w katowickim Mega Clubie i dzień później w warszawskiej Progresji. Bilety na to niezwykłe wydarzenie ciągle są dostępne w sprzedaży.
Już za niespełna tydzień Polskę odwiedzi amerykańska formacja A Pale Horse Named Death. Grupa wystąpi 10 lutego w warszawskiej Progresji i dzień później we Wrocławiu. Uległa zmianie lokalizacja występu APHND w stolicy Dolnego Śląska i będzie to nie jak wcześniej zapowiadano klub Firlej, a Liverpool. Muzyka A Pale Horse Named Death to niepowtarzalny doom/gothic, który
tylko w takim składzie mógł powstać. Płytę doceniły najważniejsze media
muzyczne jak magazyn Revolver czy serwis Allmusic, dając "And Hell Will
Follow Me" oceny maksymalne lub bliskie maksymalnym.
Niemal z każdym dniem docierają do nas nowe informacje dotyczące line-upu polskiej odsłony Metalfest. Do składu imprezy, która odbędzie się w dniach 1-3 czerwca dołączył portugalski Moonspell oraz grecki Septicflesh. Tym samym formacje dołączyły do Megadeth,
Blind Guardian, W.A.S.P., Kreator, In Extremo, Ensiferum, Death Angel, Dark Tranquility,
Hypocrisy, Vader, Legion of The Damned, Alestorm, Powerwolf, Fleshgod
Apocalypse, Hate.Serwis Darkplanet patronuje wydarzeniu.
Szwedzki, jednoosobowy projekt Putrified wydaje swój drugi album "Neurotic Necrotic" za pośrednictwem naszej krajowej Hellthrasher Productions na początku lutego. Za całość muzyki, produkcję i miksy odpowiada A.Death, który nagrywał ten materiał na przełomie listopada i grudnia 2010, a w styczniu i lutym 2011 odbyły się dodatkowe nagrania. Masteringu podjął się Emp-T (robił m.in. "Sepulchral Monument" Infuneral), a obrazek na okładkę stworzył Grave (Infuneral, Ondskapt).
Formacja kierowana przez Dave'a Mustaine'a, która sprzedała ponad 20 mln płyt na całym świecie, będzie gwiazdą tegorocznej, pierwszej polskiej edycji Metalfest
w Jaworznie. Jak
dotąd na objazdowym festiwalu potwierdzili swój udział:
Blind Guardian, W.A.S.P., Kreator, In Extremo, Ensiferum, Death Angel, Dark Tranquility,
Hypocrisy, Vader, Legion of The Damned, Alestorm, Powerwolf, Fleshgod
Apocalypse, Hate. Przypominamy, że w Polsce impreza odbędzie się w
dniach od 1 do 3 czerwca. DarkPlanet patronuje wydarzeniu.
Dokładnie za miesiąc, 10 lutego - w warszawskim klubie Progresja wystąpi A Pale Horse Named Death - wyjątkowy zespół, którego fani Type O Negative absolutnie przegapić nie mogą. W skład brooklyńskiej ekipy wchodzą - założyciel Sal Abruscato, były bębniarz Type O Negative (tu w roli wokalisty i gitarzysty) oraz Life Of Agony, Johnny Kelly (który w 1994 zastąpił w Type O Negative właśnie Abruscato, ostatnio również w Danzig), Matt Brown (z Seventh Void) oraz Eric Morgan (Lament). Jak zapewnia Abruscato, nie jest to żaden projekt lecz pełnoprawny zespół, a wydana w ubiegłym roku płyta "And Hell Will Follow Me" to najlepszy album w którego nagraniach brał udział.
Norweski zespół Manifest powstał w 1999 roku. W 2010 wydał swoją trzecią płytę zatytułowaną „Written In Blood”. Ich muzykę określiłbym jako grooveowo-coreowy thrash/death metal. Trochę to skomplikowane, jednak płyta jest urozmaicona i style mieszają się ze sobą. Również wokal jest zróżnicowany. Możemy usłyszeć hardcoreowy krzyk, grooveowy śpiew czy bardziej deathowe growlingi.
Legenda światowej sceny muzycznej hard rockowy Van Halen wyda nakładem wytwórni Warner swój najnowszy (12 w karierze studyjny) album. Na półki sklepowe trafi on 7 lutego bieżącego roku. Będzie to pierwsze od 14 lat wydawnictwo tego zespołu a będzie ono nosić tytuł „A Different Kind Of Truth”.
Na krążku kwartet z USA przygotował dla swoich fanów 13 premierowych kompozycji utrzymanych w dobrym Van Halenowskim stylu.
Niezłą radochę musi mieć Maynard James Keenan tworząc z Puscifer. Nie musi się prężyć i napinać by każdym utworem udowadniać, że oto właśnie przeciera nowe muzyczne szlaki. Presja towarzysząca tworzeniu z Tool porównywalna jest zapewne z „lekkością ruchu” w szlamie lub innej nieprzyjemnej substancji sięgającej do kolan lub wyżej. Z Puscifer można natomiast pozwolić sobie na skoki w bok, na tworzenie dźwięków pozornie banalnych, prostych i niekoniecznie odkrywczych, ale urzekających. Na „Conditions Of My Parole" to słychać.
24 grudnia ukaże się debiutancki album polskiego black metalowego projektu Jeer. Płyta będzie nosić nazwę "Burden of Life" i zostanie wydana nakładem podziemnej wytwórni Black Dominion Productions. Twórcą projektu jest Dreamerion, gdzieniegdzie kojarzony z gothic/dark ambientowym projektem o tym samym tytule.
9 marca ukaże się nowa płyta grupy Epica, "Requiem For The Indifferent". Płyta pojawi się ponownie pod skrzydłami wytwórni Nuclear Blast, a nagrana została w niemieckim studio, Gate. Producentem płyty jest Sascha Paeth znany ze współpracy między innymi z Angra, Shaaman, Rhapsody of Fire, Kamelot czy After Forever. Od wydania ostatniego albumu tej formacji, zatytułowanego "Design Your Universe", wkrótce miną trzy lata.
Agencja Knockout Production - organizator polskiej odsłony Metalfest 2012 - właśnie poinformowała, iż cieszący się ogromną popularnością powermetalowcy z Blind Guardian będą jedną z gwiazd Metalfest 2012 w naszym kraju. Jak dotąd na objazdowym festiwalu potwierdzili swój udział dotychczas: W.A.S.P., Kreator, In Extremo, Ensiferum, Death Angel, Dark Tranquility, Hypocrisy, Vader, Legion of The Damned, Alestorm, Powerwolf, Fleshgod Apocalypse, Hate. Przypominamy, że w Polsce impreza odbędzie się w dniach od 1 do 3 czerwca. Miejscem koncertu będzie „OWR Sosina” w Jaworznie.
Wąchał ktoś kiedyś poppersa? Poppers to takie chemikalium w małej buteleczce służące jako afrodyzjak. Na początku lat dziewięćdziesiątych można to było kupić w sex shopach, potem zostało zakazane. W wersji hardcoreowej można było przystawić tą buteleczkę do nosa i się zaciągnąć. Wywoływało to wtedy chwilową euforię i taki głupi uśmiech. Byłem kiedyś z kolegami w Amsterdamie i kupiliśmy sobie poppersa. Robiliśmy zawody, żeby się zaciągnąć się nie uśmiechnąć. Nikomu się nie udało. Morda po prostu cieszy się od ucha do ucha i nie ma siły żeby to opanować. Dokładnie taki sam odruch bezwarunkowy towarzyszy mi gdy usłyszę taki dobry, z jajem power metal. Taki właśnie jak "No Sacrifice, No Victory".
Co prawda do czerwca przyszłego roku jeszcze daleko - ale co zapobiegliwsi już 1 grudnia będą mogli zakupić karnety na objazdowy festiwal Metalfest. Karnety trzydniowe kosztować będą od 229 złotych (pierwsze 500 sztuk), kolejne sztuki będą o 20 zł droższej, a w dniu rozpoczęcia imprezy ich koszt wyniesie 269 złotych. Ceny karnetów wraz z polem namiotowym zaczynają się od 249 złotych (800 sztuk), kolejne są o 20 złotych droższe i tak do dnia początku festiwalu 1 czerwca. Można także wykupić karnet plus camping - limitowane do 1500 sztuk, 500 pierwszych zestawów po 269 złotych kolejne po 289 złotych od 1 czerwca 299 złotych.
Thrash metal przez ostatnie kilka lat przeżywa prawdziwy renesans. Ile przez ten czas powstało kapel łupiących ten rodzaj muzyki nie zliczę, zresztą wystarczy spojrzeć na nasz kraj i takie zespoły jak Mortus, Crossroads lub Rusted Brain by zobaczyć, że Thrash metal jeszcze żyje i ma się dobrze. Nie tylko jednak u nas Thrash święci triumfy bo wystarczy spojrzeć na sukcesy takich zespołów jak Evile, Havok, Warbeast lub Gama Bomb by utwierdzić się tylko w tym przekonaniu. Do tego grona można również bez problemu podpiąć grecki Suicidal Angels, który w 2009 r. pod patronatem samego Mille Petrozzy i Maurice'a Swinkelsa z Legion of the damned, wydają swój pierwszy pod skrzydłami Nuclear Blast materiał zatytuowany "Sanctify the Darkness".
Organizacja koncertów In Flames
coraz bardziej mnie zadziwia. Jak zaskoczeniem było punktualne rozpoczęcie co
do sekundy poprzednich gigów, tak teraz przeszli samych siebie! Czeska ekipa z
X-Core zaczęła swój występ kilkanaście minut przed czasem, gdy większość ludzi
siedziała jeszcze przy barze, a na głównej sali było luźno aż pod samą scenę.
Zespół podjął wyzwanie pierwszego supportu i starał się rozruszać publikę,
skacząc po scenie oraz próbując raz po raz nawiązać kontakt ze słuchaczami. Odniosłem
jednak wrażenie, że nie tylko mnie nie porwały "corowe" brzmienia zza
południowej granicy. Po pół godzinie przyszedł czas na zmianę zespołów…