Nie zostało już wiele z czasów gdy panował tam porządek dyktowany z
góry przez przyrodę, któremu nikt nie śmiał się sprzeciwić. Wielu
zniszczeń przysporzyły nieustające do dziesiątego oktu wojny wywołane
zbudzeniem się drugiego słońca. Ono zwiastowało zagładę wschodniego
państwa – Mardei oraz spadek znaczenia dwóch innych krain – Yrbidy i
Cers. Rzeźbiarz, który stworzył to dzieło mógł jedynie kierować się
własną wyobraźnią, gdyż po licznych wojnach nie zostało nic z dawnych
podań, jednakże obrazy te były tak rzeczywiste, że przenosiły nas w
czasy, gdy świat był jeszcze młodszy i bogatszy w piękno, zaś uboższy w
doświadczenia, które tak ogromnie go zmieniły.
Naprzeciwko wrót wejściowych znajdowała się fontanna – wyrzeźbione w skale drzewo przypominające klon. Z jego pokrytych zielonym naroślem, rozłożystych gałęzi spływała woda grając refleksami w promieniach słońca wpadających przez ogromne okiennice. Na brzegu basenu otaczającego fontannę siedziała dziewicza postać. Cała jej uwaga skupiona była na liście, który czytała tak zachłannie, jakby wręcz żyła jego treścią. Jej kruczo-czarne proste włosy opadały na ramiona tworząc nieokiełznaną falę. Jej blada cera nie była zwyczajna w tych stronach, zaś ciemna oprawa oczu podkreślała niespotykaną w Lorth egzotyczną wręcz urodę. Oczy zasłonięte ciemnym wachlarzem brwi śledziły treść listu linijka po linijce, zaś usta uśmiechały się, jednak nie słodko i niewinnie jak uśmiecha się dziecko, lecz przebiegle i chytrze.
Naprzeciwko wrót wejściowych znajdowała się fontanna – wyrzeźbione w skale drzewo przypominające klon. Z jego pokrytych zielonym naroślem, rozłożystych gałęzi spływała woda grając refleksami w promieniach słońca wpadających przez ogromne okiennice. Na brzegu basenu otaczającego fontannę siedziała dziewicza postać. Cała jej uwaga skupiona była na liście, który czytała tak zachłannie, jakby wręcz żyła jego treścią. Jej kruczo-czarne proste włosy opadały na ramiona tworząc nieokiełznaną falę. Jej blada cera nie była zwyczajna w tych stronach, zaś ciemna oprawa oczu podkreślała niespotykaną w Lorth egzotyczną wręcz urodę. Oczy zasłonięte ciemnym wachlarzem brwi śledziły treść listu linijka po linijce, zaś usta uśmiechały się, jednak nie słodko i niewinnie jak uśmiecha się dziecko, lecz przebiegle i chytrze.
Szarobura okładka z pokracznym rysunkiem dwuczłonowego anioła, z
korpusu którego wyrastają jakieś dziwne witki, nieszczególnie kusi do
sięgnięcia po tę książkę. Do przeczytania "Historii Twojego Życia" nie
zachęca także nazwisko autora, ponieważ Ted Chiang nie należy niestety
do pisarzy popularnych w naszym kraju. Winę za taki stan rzeczy ponoszą
w dużej mierze polskie magazyny promujące fantastykę, które nie
zauważyły, bądź rozmyślnie pominęły milczeniem debiut "Historii..." na
naszym rynku księgarskim.
"Potworny Regiment" to kolejna książka Pratchetta z serii Świat Dysku, która inspiruje, bawi i śmieszy już kolejne pokolenia czytelników, spragnionych wartkiej akcji i masy przygód. Tym razem główną bohaterką jest kilkunastoletnia Polly Perks, która, by odnaleźć swego zaginionego na wojnie brata, postanawia w przebraniu chłopca wcielić się do wojska. I tak ta zuch-dziewczyna trafia do Potwornego Regimentu, składającego się z samych osobliwości.
Do księgarni trafiło niedawno wznowienie znanego dzieła z kręgu rosyjskiej fantastyki - "Trudno Być Bogiem" braci Strugackich, które zyskało sobie już dawno temu zaszczytne określenie klasyka gatunku. Wydana po raz pierwszy w 1964 roku powieść, wyznaczyła na wiele lat kierunek rozwoju literatury sf i stała się inspiracją dla wielu późniejszych pisarzy. Na kolejnych kartach książki przemierzamy wraz z grupą naukowców z Ziemi królestwo Arkanaru, pogrążone w mrokach średniowiecza. Razem z bohaterami stajemy przed trudnymi decyzjami i wyborami, które nigdy nie są oczywiste, a raz dokonane potrafią zmienić całkowicie bieg zdarzeń a może i historii świata.