20 lutego 2013 roku nakładem wydawnictwa MAG ukazało się wznowienie powieści "Jonathan Strange i Pan Norrell" Susanny Clarke. Anglia, początek XIX wieku. Tajemniczy pan Norrell jest jednym z nielicznych, którzy zajmują się jeszcze czarami. Ale to właśnie dzięki niemu i jego młodemu przyjacielowi - Jonathanowi Strange'owi, Anglia stanie się na powrót krainą tajemnej sztuki. Dwaj bohaterowie posiądą niezwykłą władzę, a sam rząd poprosi ich o pomoc w walce z Napoleonem. Lecz magia ma swoją cenę. Książka ukazała się w serii "Uczta Wyobraźni".
Pierwszy śnieg i prawdziwie mroźne dni tego roku zbiegły się z premierą czwartego tomu „Pana Lodowego Ogrodu” autorstwa Jarosława Grzędowicza. Poprzednia część ukazała się w 2009 roku, Grzędowicz nie skazał więc fanów serii na długie lata wyczekiwania jak robią to niektórzy pisarze popularnych sag, a pewien Amerykanin, nazwiska którego nie trzeba wymieniać – w szczególności. Wcześniejsze części ukazywały się również średnio co dwa lata.
Komentarze Samurai : To wydanie mimo świetnego pierwszego wrażenia posiada poważny błą...
oki : zgadzam się, że fabryka słów dba o wszystkie szczególiki - żeby...
travis_bickle : aż chce się czytać!!
“Portal zdobiony posągami” to nowa powieść Marka S. Huberatha - fizyka, pisarza science fiction, która ukazała się właśnie nakładem wydawnictwa Fabryka Słów. Autor ma na swoim koncie wiele opowiadań i powieści, jest trzykrotnym laureatem Nagrody im. Janusza A. Zajdla, do której zresztą był pięciokrotnie nominowany. “Portal zdobiony posągami” to kolejna nieprzeciętna powieść w jego dorobku. To książka, którą stworzyć mógł tylko ktoś z doskonałym warsztatem, świetnie operujący słowem. Huberath świadomie łamie reguły i wprowadza własne, oryginalne rozwiązania.
Już 23 listopada 2012 roku nakładem wydawnictwa Fabryka Słów ukaże się nowa książka Marka S. Huberatha "Portal zdobiony posągami". Pracownik Instytutu Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, dr hab. Marek Huberath, jeden z najbardziej zasłużonych twórców fantastyki naukowej w kraju, zaprasza w niesamowitą podróż. Prosto w paszczę koszmaru. W poszukiwaniu odpowiedzi na fundamentalne pytania - kim jesteśmy i ku czemu zmierzamy? Przewodnikiem w tej wyprawie będzie nam diabli malarz, Quinten van den Cuyperen. Strzeżcie się chodzących posągów i metalowych szkieletów!
Magdalena Kozak to kobieta o wielu obliczach. Polska autorka fantastyki, znana z cyklu nocarsko-renegackiego, lekarz specjalizujący się w medycynie ratunkowej, żona komandosa i dobra koleżanka żołnierzy jednostek specjalnych. W wolnym czasie skacze ze spadochronem, odwiedza strzelnicę i trenuje sztuki walki. W 2006 roku zadebiutowała powieścią “Nocarz”, która zainspirowała zespół Closterkeller do napisania w 2009 roku utworu pod tym samym tytułem. “Paskuda & Co.” to najnowsza książka Kozak, która pojawi się w księgarniach już za kilka dni.
"Pan Lodowego Ogrodu" – finałowy, czwarty tom cyklu, ozdobionego kompletem nagród przyznawanych w polskiej fantastyce ukaże się 6 grudnia 2012 roku nakładem wydawnictwa Fabryka Słów. To sztandarowe dzieło pisarza z legendarnego „Klubu tfurcuff”, grupy której prace złożyły fundament pod współczesną polską fantastykę. Kontynuacja historii uznanej za „fantastyczną powieść dziesięciolecia 2000-2010”. Za ilustracje wewnątrz książki odpowiada Dominik Broniek. "Pan Lodowego Ogrodu 4" będzie dostępny także jako ebook.
Pod pomnikiem Jaruzelskiego zebrały się tłumy. Byłem pośród nich. Odczuwałem pewnego rodzaju podnietę. Uczestniczyłem bowiem w czymś ważnym. Myślę, że to samo musieli odczuwać stoczniowcy w Gdyni, poznańscy robotnicy Cegielskiego czy też młodzi ludzie dokładający swą cegiełkę w walce z komuną w czasie stanu wojennego. Pewnie drogi czytelniku zastanawiasz się skąd ja w ogóle o tym wiem. Nie uczą przecież tego w szkołach, zaś instytucje publiczne, choćby i uchodziły za cieszące się pewną autonomią są w istocie absolutnie upolitycznione.
Już w najbliższy piątek, 13 lipca, ukaże się nowa powieść Roberta Forysia "Sztejer III. Dajcie mi głowę zdrajcy". Trzeci tom cyklu to kontynuacja świata fantastyki, w którym z pewnością lubują się wielbiciele potworów, zabójców i ich wspólnych potyczek. To także kolejna dawka tajemnic, ale i wartkiej akcji. Wydawcą cyklu jest Fabryka Słów.
Już wkrótce ukaże się nakładem wydawnictwa Papierowy Księżyc pierwszy tom Trylogii Cienia - Syn Cienia. Książka jest skierowana do fanów twórczości takich autorów jak Brent Weeks, Brandon Sanderson czy Joe Abercrombie. Opowieść o Caimie i towarzyszącej mu Kit, którą przenika świat magii, wszechogarniające intrygi i zbrodnie to z pewnością doskonała lektura na wakacyjne dni.
Mistrz militarnej SF David Weber przybędzie do Polski promować swoją najnowszą książkę z wydawanego nakładem Domu Wydawniczego Rebis cyklu "Honor Harrington", pod tytułem "Piękna przyjaźń". Spotkania autorskie odbędą się w Poznaniu 25 i 26 czerwca oraz we Wrocławiu 27 czerwca. David Mark Weber uznawany powszechnie za klasyka militarnej SF, jest równocześnie wszechstronnym twórcą fantastyki naukowej oraz fantasy. Samodzielnie i we współpracy z innymi autorami napisał dotychczas 60 książek wydanych w ponad 6,5 mln egz., tłumaczonych na wiele języków świata. Trzynaście tytułów jego autorstwa znalazło się na liście bestsellerów New York Timesa.
Rano 6 czerwca, po długiej chorobie, w wieku 91 lat zmarł w Los Angeles Ray Bradbury, autor m.in. "451 stopni Fahrenheita", "Kronik marsjańskich" czy "K jak Kosmos". Wiadomość o śmierci pisarza została potwierdzona przez jego rodzinę oraz biografa, Sama Wellera. Bradbury należał do czołówki światowych twórców fantastyki. Otrzymał za życia wiele prestiżowych nagród, w tym Nagrodę World Fantasy Award, medal za "wybitny wkład do literatury amerykańskiej" w 2000 roku, Narodowy Medal Sztuki, specjalną Nagrodę Pulitzera oraz Nagrodę Stokera za całokształt twórczości.
Marcina Wolskiego przez długi czas kojarzyłem wyłącznie z radiowej Trójki, gdzie w satyrycznych programach "60 minut na godzinę" i "Powtórka z rozrywki" prezentowane były jego doskonałe skecze i słuchowiska charakteryzujące się groteską, absurdem i czarnym humorem. Potem zetknąłem się z jedną z jego pierwszych powieści zatytułowaną "Numer", dzięki której przekonałem się, że Wolski potrafi traktować Science Fiction całkiem serio, czego zresztą sam później dowiódł będąc trzykrotnie nominowanym do Nagrody im. Janusza A. Zajdla.
Marek S. Huberath, a właściwie Hubert Harańczyk, na co dzień jest pracownikiem Instytutu Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego i zajmuje się badaniem struktury wody oraz mechanizmami tworzenia nanostruktur lipidowych w organizmach biologicznych przy pomocy NMR. Natomiast nie na co dzień jest poczytnym autorem fantastyki trzykrotnie uhonorowanym prestiżową Nagrodą im. Janusza A. Zajdla i pięciokrotnie do niej nominowanym. Debiutował jeszcze w “Fantastyce” w 1987 słynnym opowiadaniem "Wrocieeś Sneogg, wiedziaam...", które zwyciężyło w konkursie miesięcznika.
Niedawno nakładem Prószyński i S-ka ukazała się czwarta część kultowego komiksu “Funky Koval” zatytułowana “Wrogie przejęcie”. Koval zaczął pojawiać się w 1982 roku, a więc jeszcze “za komuny”, w częściach w “Fantastyce” i był często jednym z głównych oprócz artykułów, kolorowych wkładek z grafikami Vallejo, Fossa czy Achilleosa powodów, dla których kupowało się magazyn. Postać stworzona została przez Wiktora Żwirkiewicza i Jacka Rodka i miała byc nazywana jako signum temporis - Punky Rock. Imię Funky Koval wymyślił sam autor komiksu - Bogusław Polch, by wnieść polski akcent do stylizowanego na amerykańskich zeszytach komiksu.
Komentarze oki : fajnie poczytać też coś o komiksie, szczególnie tym lekko zakurzonym
"Miasto Złudzeń" Ursuli K. Le Guin jest post-apokaliptyczną powieścią science-fiction, która rozgrywa się na Ziemi w odległej przyszłości. Książka jest o tyle ważną pozycją w dorobku autorki, że stanowi podstawę jej Haińskiego cyklu, umiejscowionego wewnątrz fikcyjnego świata, w którym ma miejsce większość powieści Ursuli K. Le Guin.
"Gra o Tron” to pierwsza cześć sagi „Pieśń Lodu i Ognia” amerykańskiego pisarza i scenarzysty - George R.R. Martina. Martin zaczął pisać serię w 1991 roku, a pierwszy tom opublikowano w roku 1996 i wkrótce pojawił się on w Polsce. Seria ta, pierwotnie planowana jako trylogia, składa się obecnie z czterech tomów. Istnieją również trzy prequele, a jedna z noweli zdobyła nawet nagrodę Hugo. Seria została przetłumaczona na ponad 20 języków, a jej czwarty tom trafił na szczyt listy New York Timesa. Łącznie cykl dorobił się 4,5 miliona wydanych egzemplarzy w Stanach i ponad 7 milionów na całym świecie.
Dziewięć lat przyszło nam czekać na książkę "Wilk w Owczarni" - trzecią i zarazem ostatnią część cyklu "Pies w Studni" Marcina Wolskiego. Fanom polskiej literatury fantastyczno – sensacyjnej nie trzeba specjalnie przedstawiać tego autora. Ma on bowiem na swoim koncie ponad trzydzieści powieści i kilkanaście zbiorów opowiadań. Ponadto Wolski to człowiek o wielu twarzach: pisarz, felietonista, historyk a także autor audycji radiowych, telewizyjnych oraz kabaretów.
Pisarz znany jest z tego, że w swoich utworach nie ogranicza się do jednego czasu akcji i przestrzeni. "Wilk w Owczarni" jest tego kolejnym przykładem.
Komentarze Stary_Zgred : Ależ przyjemnie się dowiedzieć że Wolski coś napisał. Od jakiego...
Moje nowe dziecko! Wreszcie mój autorski świat doczekał się jakiejkolwiek realizacji - w postaci forum RPG konkretniej :) I jestem z niego dumna :D
Komentarze Alpha-Sco : Oooo... Muszę przyznać, jestem pod wrażeniem :) Wrzucam lin...
"Inne pieśni" - melodie nieuczesane. Żal mi człowieka, który podejmie się kiedyś przetłumaczenia "Innych
pieśni" z polskiego na angielski, niemiecki czy jakikolwiek inny
język. Bo porwie się na diabelnie trudną rzecz. Już na wstępie
zaatakują go rozjuszone stada neologizmów, a im dalej - tym będzie
gorzej. Powieść Dukaja ma przecież ponad 500 stron. Pół tysiąca stron
drogi przez mękę!
Komentarze Musztarda : Dobra recenzja. Osobiście przez Inne Pieśni musiałam przebrnąć dwa...
Samurai : Nie zgodzę się z autorem recenzji - Hieronim Berbelek świetne imię ma -...
Horsea : Dziękować, dziękować. :lol:
Nie zostało już wiele z czasów gdy panował tam porządek dyktowany z
góry przez przyrodę, któremu nikt nie śmiał się sprzeciwić. Wielu
zniszczeń przysporzyły nieustające do dziesiątego oktu wojny wywołane
zbudzeniem się drugiego słońca. Ono zwiastowało zagładę wschodniego
państwa – Mardei oraz spadek znaczenia dwóch innych krain – Yrbidy i
Cers. Rzeźbiarz, który stworzył to dzieło mógł jedynie kierować się
własną wyobraźnią, gdyż po licznych wojnach nie zostało nic z dawnych
podań, jednakże obrazy te były tak rzeczywiste, że przenosiły nas w
czasy, gdy świat był jeszcze młodszy i bogatszy w piękno, zaś uboższy w
doświadczenia, które tak ogromnie go zmieniły.
Naprzeciwko wrót wejściowych znajdowała się fontanna – wyrzeźbione w skale drzewo przypominające klon. Z jego pokrytych zielonym naroślem, rozłożystych gałęzi spływała woda grając refleksami w promieniach słońca wpadających przez ogromne okiennice. Na brzegu basenu otaczającego fontannę siedziała dziewicza postać. Cała jej uwaga skupiona była na liście, który czytała tak zachłannie, jakby wręcz żyła jego treścią. Jej kruczo-czarne proste włosy opadały na ramiona tworząc nieokiełznaną falę. Jej blada cera nie była zwyczajna w tych stronach, zaś ciemna oprawa oczu podkreślała niespotykaną w Lorth egzotyczną wręcz urodę. Oczy zasłonięte ciemnym wachlarzem brwi śledziły treść listu linijka po linijce, zaś usta uśmiechały się, jednak nie słodko i niewinnie jak uśmiecha się dziecko, lecz przebiegle i chytrze.
Naprzeciwko wrót wejściowych znajdowała się fontanna – wyrzeźbione w skale drzewo przypominające klon. Z jego pokrytych zielonym naroślem, rozłożystych gałęzi spływała woda grając refleksami w promieniach słońca wpadających przez ogromne okiennice. Na brzegu basenu otaczającego fontannę siedziała dziewicza postać. Cała jej uwaga skupiona była na liście, który czytała tak zachłannie, jakby wręcz żyła jego treścią. Jej kruczo-czarne proste włosy opadały na ramiona tworząc nieokiełznaną falę. Jej blada cera nie była zwyczajna w tych stronach, zaś ciemna oprawa oczu podkreślała niespotykaną w Lorth egzotyczną wręcz urodę. Oczy zasłonięte ciemnym wachlarzem brwi śledziły treść listu linijka po linijce, zaś usta uśmiechały się, jednak nie słodko i niewinnie jak uśmiecha się dziecko, lecz przebiegle i chytrze.