Szwedzki industrialno-ambientowy projekt Raison D'Etre po raz pierwszy w historii wyda na CD swój debiutancki album "Apres Nous Le Deluge", który pierwotnie w 1992 roku ukazał się tylko na kasecie. Na płycie znajdzie się całkowicie zremasterowany materiał oraz sporo specjalnych bonusów. Krążek "Apres Nous Le Deluge" ukaże się w połowie czerwca nakładem wytwórni Eternal Pride. Formacja Raison D'Etre łączy w swojej twórczości różne style, od darkwave, industrial po dark ambient.
Niby wszystko ładnie, ciekawa kompozycja przedstawiająca kwiaty, uśmiechnięte usta dziewczyny. Niepokój wzbudzają narzędzia chirurgiczne, a gdy po wyciągnięciu płyty ukazują się wnętrzności rozpłatanej myszki już wiem, że łatwo nie będzie. "A Tragedy Without A Border Line" to efekt pracy doświadczonego Hiroshi Hashimoto z Contagious Orgasm i pochodzącego z Izraela Michaela Zlotova ukrywającego się pod nazwą Kadaver.
Współpraca muzyczna Matta Howdena i Job Karmy po wielu koncertach zaowocowała pierwszym wspólnym materiałem. Howden, lider formacji Sieben, znany bardziej z grania w Sol Invictus oraz Job Karma, która na stałe zagościła na polskiej ambientowej scenie, stworzyli wartość będącą czymś więcej niż tylko sumą umiejętności obu projektów. Płytę w uproszczeniu można sklasyfikować jako skrzyżowanie industrialnego krautrocka, stylu Einstürzende Neubauten czy Klausa Schulze z eksperymentalnym rockiem Legendary Pink Dots i klasyczną elektroniką.
Projekt Ab Intra, pod którym kryje się Radosław Kamiński, niedawno wydał nowy materiał zatytułowany “Supremus”. Projekt powstał w 2005 roku, a pierwszy album "Demiurgia" wydany został przez Prodistri rok później. W 2007 roku we współpracy z Bisclaveret i Sect powstał split w ramach kultowej serii wydawniczej “Scontrum Act”. Został on wydany jako szósta cześć tej serii wydany przez "War Office Propaganda". Ostatnia płyta "Aura Imaginalis" wydana była przez Zoharum cztery lata temu.
25 maja będzie miała miejsce premiera płyty nowego projektu 7JK (Matt Howden/Sieben + Job Karma). Krążek "Anthems Flesh" ukaże się nakładem Redroom Records. Zapętlone dźwięki skrzypiec i ciepłe wokale przenikają się z elektroniką balansującą na krawędzi industrialu i psychodelii. Mimo, iż na "Anthems Flesh" słychać wyraźnie zarówno charakterystyczne elementy muzyki Sieben jak i Job Karmy, to jednak muzyka zawarta na tej płycie jest czymś zupełnie nowym.
Polski zespół Eternalovers, który w pazdzierniku 2011 roku zarejestrował
w North Studio pierwszy oficjalny album, pt. "Silence of Sorrow" znalazł wydawcę. Materiał muzyczny został wydany piątego lutego za pośrednictwem japońskiego netlabela Bump Foot. Twórczość
zespołu zawarta na ostatnim
materiale muzycznym wyewoluowała w kierunku dark trip hopu konsolidując z zakorzenionym w duecie dark ambientem.
Z Rafałem Iwańskim, znanym przede wszystkim z toruńskiej grupy HATI, która ma na swoim koncie między innymi wspólne nagrania z legendarnym amerykańskim perkusjonistą Z’EVem, rozmawiamy w przededniu premiery jego solowego debiutu – płyty „Soundtracks for the Dying Moments”, która ukaże się nakładem krakowskiego labelu Instant Classic. W przeciwieństwie do swojej macierzystej formacji, występując pod szyldem X-naVI:et, Rafał buduje swoją muzykę na brzmieniu modyfikowanych analogowo i cyfrowo instrumentów elektronicznych i akustycznych oraz nagrań terenowych i dźwięków znalezionych.
14 lutego, nakładem Instant Classic, ukaże się solowy debiut znanego z grupy HATI Rafała Iwańskiego. Album, sygnowany nazwą X-NAVI:ET, nosi tytuł "Soundtracks for the Dying Moments" i zostanie wydany w formie limitowanej do 250 sztuk płyty winylowej. X-NAVI:ET opiera się na brzmieniu modyfikowanych analogowo instrumentów elektronicznych i akustycznych.
Inner Vision Laboratory to jednoosobowy projekt pochodzącego z Wrocławia Karola Skrzypca, a wydany w ubiegłym roku „Future Chaos” jest już jego siódmym pełnym albumem. Muzykę na nim zawartą można określić jako dark ambient, a cała płyta jest ponurą i pełną grozy wędrówką przez ciemne zakątki ludzkiej świadomości.
Egzystuję na tym forum już ponad 4 lata (drugie konto), dlatego śmiem Was prosić o pomoc.
Otóż biorę udział w programie stypendialnym, w którym pragnę zdobyć
pieniądze na (w końcu) osobistego laptopa z zewnętrzną kartą dźwiękową,
dzięki którym będę mógł (nareszcie) tworzyć niezależnie muzykę.
Już 15 grudnia w warszawskim klubie Progresja wystąpi legendarna brytyjska grupa Death In June, należąca do najważniejszych
przedstawicieli nurtu neo-folk i dark ambient. Przełomowe płyty w
dyskografii zespołu dowodzonego przez Douglasa Pearce'a to wydana w 1985
"Nada!", "But, What Ends When the Symbols Shatter?" z 1992 czy "All
Pigs Must Die" z 2001. W 2008 ukazał się album "The Rule of Thirds" a w
2010, ostatni jak dotąd, "Peaceful Snow/Lounge Corps". Death In June odwiedzi Polskę w ramach trasy zorganizowanej na cześć 30-lecia założenia zespołu.
Pierwsza taka płyta w Snowy Tension
Pole. Jesteśmy dumni, że możemy zaprezentować dark ambient
dokładnie taki, jaki rozbrzmiewa w tle krajobrazu ośnieżonych
słupów napięcia. Album wydany nietypowo, w
papierowym opakowaniu digibook, przypominającym książkę. Płyta
procdr zamocowana na kołku.
"A na jesień butelkę melanocholii otworzę, bym pojąć mógł sens upadku liści klonowych smukłym wiatrem owianych"
A.G.
Karnsten Hamre, urodzony w Norwegii poeta i muzyk, twórca wielu projektów muzycznych zdaje się zawsze był wierny nurtom bardziej klasycznym niźli współczesnym. Poszukując sposobów by jego wiersze z większą mocą trafiały do ludzi, właśnie po muzykę sięgnął, traktując ją jako "wzmacniacz" emocji i uczuć, którymi przez słowa starał się z ludźmi podzielić. W wyniku tej fuzji powstaje między innymi Penitent – projekt wierny od zawsze, lecz nie na zawsze w pełni neoklasycznym formom. Pierwszym wydawnictwem pod etykietą Penitent okazało się "Melancholia" z 1996 roku. Troskliwą opieką nad artystą jak i tym krążkiem wykazała się sławetna Cold Meat Industry.
Kolejny poranek następstwem nocy kolejnej z życia szczutego wzniosłym neoklasycyzmem, w dźwięki muzyki żarliwie przelanym, by z niej swym patosem wprost w uszy mi "ściekał". Dziś budzić mnie miały łzy bogów naszych, i tak też się stało choć nie przypuszczałem że tak głośny będzie to lament. A przecież był to zaledwie początek, poczciwe preludium do świata z angielska "Dark Age of Reason" nazwanym, świata autorstwa i projektu Arcany i nic to że od dawna – jak na muzyczne obszary – zakątek ten, ta płyta w odtwarzaczach już gości, skoro tak piękne nuty zawiera, że po latach... 15 oczy mi szeroko otwiera, nie mniej ciekawe niż same uszy dźwięków tak gracko skomponowanych w historię bądź co bądź ponurą.
Future Chaos to IV część serii wydawniczej IYHHH. Mimo upływu lat, chociaż muzyka projektu Inner Vision Laboratory ewoluowała, materiał brzmi świeżo i ciekawie. "Future Chaos" – prezentuje nieco bardziej dynamiczne i chropowate oblicze muzyczne Karola Skrzypca. Ten album to dark ambientowy pasaż w świecie plemiennych i postindustrialnych elementów.
Sunday Strain założony został w 2005 roku, jako projekt poboczny Llovespell. Zespół zadebiutował limitowanym albumem „Every Song Is A Lovesong”, a nowe „Destiny.Done” wydał nasz rodzimy Wrotycz Records. Sunday Strain jest już dojrzałym zespołem, który jednak nadal eksperymentuje, tym razem wykorzystując również bas i perkusję, którym towarzyszy silny i czysty głos Dorain W.
To pewnie jedna z najlepszych wiadomości na scenie dark independent w tym roku. Niemiecki duet Abscess reaktywuje się po prawie 12 latach. Ich czwarty album, zatytułowany "Reunion " jest prawie gotowy. Abscess wyda nową płytę przez swój nowy własny label, który w przyszłości ma wydawać materiały także innych zespołów. Jako teaser grupa opublikowała na Facebooku utwory z "ClockworX".
Nie miałem wcześniej żadnej wiedzy na temat albumu, zespołu a także członków byłej szwedzkiej formacji Breach, z której wywodzi się Terra Tenebrosa. „The Tunnels” zapodałem sobie pierwotnie w samochodzie, lecz zdecydowanie jest to muzyka na inne okazje. „The Tunnels” jest gęstą, mroczną, arytmiczną płytą składającą się tylko z siedmiu utworów, a muzykę Terra Tenebrosa można umieścić gdzieś pomiędzy Portal, Mitochondrion, Deathspell Omega czy może Blut Aus Nord z silnie darkambietowym wydźwiękiem.
Dzień 12 lutego 2011 roku to najprawdopodobniej jedna z ważniejszych dat dla wszystkich miłośników szeroko pojętej muzyki trip-hop i dark-ambient. W tym dniu światło dzienne ujrzał debiutancki, podwójny album polskiego projektu Black Glass, stworzonego 11 lat temu przez Mirrormana, niezależnego muzyka i fotografa. Skład zespołu uzupełniają Idden oraz "Lolitha" - wokalistki oraz autorki tekstów. Po 4 latach nagrań materiał w końcu wylądował na sklepowych półkach.
Zdziwiłem się gdy wśród członków ritual dark ambientalnego projektu Hexentanz (z niem. "taniec czarownic"), znalazłem nazwisko Michaela Forda. Więc ten okultysta, odnowiciel lucyferianizmu oraz założyciel kilku ważniejszych zakonów w tym The Order of Phosphorus znalazł jeszcze czas na muzyczną działalność? - pomyślałem. Tak czy siak, miło go usłyszeć gdzieś poza wykładami z magicznych dziedzin. Niezwłocznie zabrałem się za "Nekrocrafte", traktując ją jako osobliwą podróż w nieznane, podróż o której teraz chciałbym opowiedzieć.