Dziwna sprawa z tym Diabolicon. Materiał nagrany w 2010 roku, wydany dopiero w 2013 roku. W poszukiwaniu jakiegoś śladu rozwiązania tej zagadki zagłębiłem się w książeczkę „The Source of the Black Light” i mam. Mój wewnętrzny Sherlock Holmes rozwikłał kolejną zagadkę. Otóż materiał został nagrany „In Hell”. Nic więc dziwnego, że materiał nagrany „In Hell” w 2010 mógł być wydany dopiero w 2013, w końcu nawet Dhl nie byłby w stanie taśmy matki dostarczyć do ziemskiej tłoczni w 24 godziny.
Komentarze lord_setherial : Słabo i to bardzo słabo jak dla mnie...
Dla dzisiejszych kobiet osiągnięcie trzydziestu, czterdziestu czy pięćdziesięciu lat nie jest równoznaczne z utratą urody. Dostępne na rynku kosmetycznym specyfiki potrafią skutecznie opóźnić efekty starzenia i pozwalają dłużej cieszyć się kwitnącym, świeżym wyglądem. Bardziej zdesperowane panie korzystają z zabiegów chirurgicznych bądź laserowych, które ujmują im wieku, przydając równocześnie seksapilu i uroku. Gdyby środki, którymi dysponują współczesne niewiasty, były znane w XVI wieku z pewnością nie powstałaby czarna legenda o krwawej hrabinie Bathory, kobiecie, używającej krwi swoich poddanek by uzyskać efekt porównywalny do wstrzyknięcia pod skórę botoksu.
Komentarze JancioWodnik : Długi ale jest bardzo zacny :)
Stary_Zgred : Przy "Hrabinie" wypada jednak korzystniej. Też go polecam. Właśni...
amorphous : Tym, którzy lubią historię krwawej hrabiny polecam też węgierski fi...
Jestem głęboko przekonany, że zdecydowana większość fanów postrawiła krzyżyk na Bathory po wydaniu "Requiem" oraz "Octagon". Nie powinien dziwić więc fakt, ze "Blood On Ice", będące powrotem do epickiego grania stało się klasykiem i ożywiło nadzieje fanów na powrót legendy do najlepszych czasów.
Po takich płytach jak "Blood Fire Death" czy "Hammerheart" oczekiwania wobec Bathory były wysokie. Wydawać by się mogło, że Quorthon złapał wiatr w żagle, ale "Twilight Of The Gods" pokazał, że ciężar i presja nie zostały udźwignięte.
Płyta poprzedzająca "Octagon" - "Requiem" byłą sporym rozczarowaniem dla słuchaczy, którzy spodziewali się kontynuacji "Twilight Of The Gods". "Octagon" na pewno nie poprawi humorów, a sądzę nawet, że pogorszy. Quorthon nagrał chyba najbardziej thrashmetaowy krążek
pod szyldem Bathory i zdecydowanie pozbawiony elementów epickich.
Oto mamy przed sobą dzieło. Dzieło, które nie każdy docenia. Kto zna Bathory, ten wie iż był to zespół niezwykły. Najważniejszym człowiekiem w nim był mistrz Quorthon Seth. Tymczasem na okładce "Hammerheart" widnieją oprócz Quorthona jeszcze dwa tajemnicze imiona - Vvornth (perkusja) i Kothaar (gitara basowa). Utwory na płycie są również tajemnicze, niezwykłe.
19 listopada tego roku ukażą się reedycje wszystkich studyjnych albumów szwedzkiego projektu Bathory, założonego w Szwecji w 1983 roku przez Tomasa Forsberga "Quorthona". Płyty zostaną wydane przez wytwórnię Black Mark w formie winyla, z naniesionym na nim zdjęciem przedstawiającym okładkę albumu. Nakład będzie limitowany. Black Mark wyda w sumie 12 płyt, począwszy od pierwszej, zatytułowanej "Bathory" z 1984 roku, kończąc na "Nordland I & II" z lat 2002/2003.