The Konsortium narobił sporo szumu wokół siebie jeszcze na długo zanim nagrał debiut. Wszystko wynikało z faktu, że jest to supergrupa złożona z muzyków, którzy udzielali się w bardzo znanych zespołach tj. Mayhem czy Kvelertak. Jednak jak wiadomo znamienite grono członków nie zawsze przekłada się na jakość samej muzyki. Wprawdzie daleki jestem od wyrażania skrajnie negatywnej opinii o „The Konsortium” jednak pewien (spory) niedosyt po przesłuchaniu tego materiału pozostał.

Norweski kwintet The Konsortium może odetchnąć z ulgą. Tuż przed zbliżającą się solidnymi krokami premierą debiutanckiego albumu muzykom udało się zapełnić lukę powstałą w lipcu tego roku wskutek odejścia dotychczasowego gitarzysty nowym wiosłowym. Został nim Teloch udzielający się w takich składach jak Nidingr, 1349, Gorgoroth czy Orcustus. "Jesteśmy wręcz przekonani, że jego niesamowite i ostre riffy idealnie współgrać będą z naszą muzyką" - zapewnia The Konsortium. Twórczość Norwegów to ambitny black metal, z wpływami thrash metalu i awangardy, o własnym klimacie i tożsamości. Ile prawdy mieści się w tych teoretycznych informacjach sprawdzić będzie można na początku nowego roku kiedy ukaże się ich pierwsza, niezatytułowana jeszcze płyta.