Po znakomitym debiucie Witchery szybko poszli za ciosem i nie marnowali czasu. Najpierw ukazała się EPka z coverami „Witchburner”, a już rok po „Restless & Dead” mieliśmy nową płytę „Dead, Hot And Ready”. Zespół dalej w świetnej formie, zaatakował kolejną porcją wybuchowego black/thrash metalu, znów rozwalając drapieżnością i swoją cmentarną stylistyką.
Witchery został założony przez muzyków, kończącego właśnie swoją działalność, death metalowego Seance i znanego z Mercyful Fate, a wcześniej King Diamond, Sharlee D’Angelo. Ich muzyka też jest taką wypadkową między heavy, death i black metalem. Dodajmy, że wypadkową pełną powera, żywotności i energii, a ich pierwsza płyta „Restless & Dead” to istna petarda.
zsamot : Idealna odtrutka na mierne granie pseudo retro. ;)
Oldschool ma swój urok - ten naturalizm, pasja, odrobina niechlujstwa, brud - to jest to, czego brakuje współczesnym zespołom. Cieszy więc fakt, że powstają takie zespołu jak Witchery. W zasadzie w tym przypadku możemy mówić o projekcie występują tu muzycy znani z takich zespołów jak The Haunted, Arch Enemy, Mercyful Fate czy Satanic Slaughter. Każdy z tych zespołów (no, może oprócz Arch Enemy) ma w sobie takiego oldschoolowego ducha, który przekłada się na zawartość muzyczną "Restless & Dead".