Na „Unpop” Pyogenesis wykreślił się z grona zespołów, które darzyłbym jakimkolwiek zainteresowaniem, ale mimo to, gdzieś, kiedyś, na jakiejś wyprzedaży zawieruszył mi się ich kolejny album „Mono… Or Will It Ever Be The Way It Use To Be”. Jeżeli jednak się łudziłem, że “Unpop” było jakimś koszmarnym wypadkiem przy pracy to srogo sie zawiodłem. Choć ciężko w to uwierzyć „Mono…” jest płytą jeszcze gorszą, żałośniejszą i bardziej przyprawiającą o mdłości.
Do określania swojej muzyki Despizer dołączył słowo blackened, przedstawiając się jako blackened crust. I rzeczywiście na nowym albumie „Pogarda” więcej jest metalu i grindcore'a, choć wyczuwalna jest również punkowa iskra. Razem daje to prawdziwą dźwiękową petardę wybuchającą w błyskawicznym tempie i z dużym impetem.
„Blood On Ice” była płytą kończącą pewien rozdział w historii Bathory. Po ośmiu latach i sześciu wspólnych albumach, zespół opuścili Kothaar i Vvornth, a sam Quorthon przez długi czas zachowywał milczenie. Powrócił po pięciu latach z samodzielnie nagranym „Destroyer Of Worlds”, który wzbudził spore kontrowersje. W swoim długim czasie trwania płyta zawiera bowiem nietypowe dla Bathory muzyczne rejony.
Choć płyty Sepultury od dawna już były pełne niespodzianek, eksploracji egzotycznych terenów i coraz bardziej odchodzących od metalu wątków, to słuchając „Nation” naprawdę można się zdziwić. Można się też zniesmaczyć. Zespół, który wszyscy uważają, że powinien przestać istnieć, jakby chciał dodatkowo zrobić na złość i jeszcze bardziej udowodnić, że mają rację. Czy jednak na pewno? To trudne pytanie, a zakres odpowiedzi pewnie będzie miał pełną skalę od skrajności po niezdecydowanie. Ja znajduje się raczej gdzieś po środku.
jedras666 : Czy to ten album, który poleciał u mnie niedawno przez okno, bo był tak...
Luksemburski gitarzysta i wokalista Jérôme "Rome" Reuter nie pozwala o sobie zapomnieć. Po świetnie przyjętej płycie "The Hyperion Machine", która ukazała się w sierpniu 2016 roku, Rome powraca z nowym wydawnictwem. Ta płyta to początek czegoś nowego. Jej dźwięk, jak mroczna, potężna burza, przekracza próg percepcji. Jej Wergiliusz u Dantego, Jérôme zabiera słuchaczy za rękę i prowadzi przez sfery ludzkiego podłego istnienia.
Kamień węgielny polskiego steampunku, nominowana do wielu literackich nagród "Zadra", powraca po latach w nowym, rozszerzonym, jednotomowym wydaniu. Odkryj początki epoki Etheru w powieści poprzedzającej książkę "Czterdzieści i cztery", która przyniosła Krzysztofowi Piskorskiemu uznanie krytyków i fanów oraz najważniejsze w dziedzinie polskiej fantastyki nagrody – im. Janusza A. Zajdla oraz Jerzego Żuławskiego. Premiera powieści już 14 marca 2018 roku. Oto świat, jakiego jeszcze nie widzieliście.
Legenda norweskiego punk rocka powraca z nowym albumem. "Rock n'Roll Machine" to dziewiąty studyjny album pochodzącej z Oslo szóstki muzycznych szaleńców. Nierzadko szokujący, zawsze oryginalni i zaskakujący piewcy złego smaku prezentują nową płytę blisko dwadzieścia lat po wydaniu przełomowego albumu „Apocalypse Dudes”. „Przez ostatnie 6 lat szlifowaliśmy nasze umiejętności - opowiada wokalista Tony Sylvester.
Był powrót do dni garażowych, była koncertówka z orkiestrą i tak od „ReLoad” niepostrzeżenie minęło sześć lat. Czas więc na nową płytę Metallicy zrobił się najwyższy. I tak jak wszyscy na nią czekali, tak od razu chórem zaczęli na nią psioczyć. Również i ja szybko sklasyfikowałem "St. Anger" na ostatnim miejscu w dorobku zespołu, choć przestrzegałbym przed popadaniem w skrajności. Jakiejś strasznej tragedii to tutaj nie ma.
Zespół Zennon udostępnił w sieci ostatni utwór z debiutanckiej EP'ki, zatytułowany "Glances". Utworowi towarzyszy teledysk w estetyce mocno "offowej". Zennon porusza się w stylistyce nawiązującej do rocka alternatywnego, nowej fali i post-punku. Tworzą go Doctor i K oraz wciąż nienazwany mechaniczny perkusista. Początki grupy datuje się na październik 2016 roku.
The Cure nie wydali koncertowego DVD już od ponad dekady. Dlatego Polscy fani zespołu postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i sami sworzyli film z tego wydarzenia. Kilkaset osób odpowiedziało na pomysł stworzenia wspólnej pamiątki z zeszłorocznego koncertu The Cure. Zebrano łącznie ponad 350GB materiału, a później przez kilka miesięcy trwała staranna selekcja najlepszych fragmentów nagrań i montaż całości. W efekcie powstał Multicam, który wyznaczył nową jakość tego typu „domowym” produkcjom.
Agencja P.W. Events zaprasza na niezwykłe wydarzenie. Prekursorzy shoegaze i jeden z najważniejszych brytyjskich alternatywnych zespołów lat 80/90., The Jesus And Mary Chain, wystąpi w warszawskim klubie Proxima 18 maja 2018 roku w ramach trasy promującej pierwszy od niemal dwudziestu lat album studyjny, zatytułowany „Damage And Joy”.
Już 15 grudnia w Warszawie wystąpi zespół G.B.H. Grievous Bodily Harm w skrócie G.B.H to obok The Exploited najpopularniejszy zespół drugiej fali brytyjskiego punk rocka. Grupa dała swój pierwszy koncert 12 września 1980 roku w Birmingham. Od początku trzon zespołu stanowili: Colin Abrahall - wokalista, Colin “Jock" Blyth - gitara oraz basista Ross Lomas. W ciągu ich wieloletniej kariery przez zespół przewinęło się czterech perkusistów.
Już 28 stycznia 2018 w Warszawie wystąpi UK Subs. Grupa została założona w 1976 roku przez Charliego Harpera. Początkowo zespół nosił nazwę The Subversives, czyli "wywrotowcy", lecz szybko została skrócona do The Subs, co z kolei zmieniono na UK Subs, gdyż okazało się, że istnieje już zespół o tej nazwie. W 1977 roku grupą zainteresował się słynny radiowy prezenter John Peel, który zaproponował UK Subs udział w jednej ze swoich prestiżowych koncertowych sesji.
Ritual Lair para się obskórnym thrash / black metalem i jak przystało na tego rodzaju formację, oprócz ćwieków, gwoździ i naboi lubi prezentować mniejsze wydawnictwa. Na ostatnie „Mother Of Misery And All Repugnancy” trzeba było poczekać aż pięć lat. W tym czasie udało się stworzyć siedemnaście minut muzyki.
Crusm jest zespołem powołanym do życia w Londynie, ale mającym polskie korzenie. Powstał jako kontynuacja projektu The Growling Stones, który nie przetrwał właśnie z powodu emigracji większości składu. Na wyspach jednak De Ville (wokal, wcześniej również Abused Majesty i Calm Hatchery) oraz Rat King (bas, wcześniej również Cinis i Entropia) postanowili odnowić pomysł, ale już pod nowym szyldem. Efektem tego jest krótkie demo „Stench Of Decompose”. Na trzysta kopii mi przypadła ta z numerem 246.
7 października 2017 roku w poznańskim Klubie Dragon wspólny koncert zagrają zespoły: Soft Kill, Second Still i Cabaret Grey. Afterparty po koncertach poprowadzi ekipa DJ-ska Return To The Batcave w składzie Komma, Woodraf i Mss. Soft Kill to shoegaze’owy zespół z Portland. Ich ostatni album „Choke” wydany przez Profound Lore Records odniósł duży sukces i zyskał poszanowanie wśród słuchaczy na całym świecie. Grupa powstała w 2010 roku wydając jedną z najbardziej cenionych płyt post-punkowych ostatnich dziesięciu lat - „An Open Door”.
Jak pierwszy raz usłyszałem „Unpop” to byłem w szoku. Byłem w szoku co stało się z takim fajnym zespołem. To co się tu dzieje to jest tragedia. Pyogenesis przeszedł jakieś cudowne nawrócenie na szmaciany pop i razi niemiłosiernie swoim nowym stylem. Wszystko co najgorsze zaczyna się już od okładki, a muzyka jest dokładnie taka sama, czyli zjebana i bijąca popeliną.
Deathreat to nowa krakowska formacja, która właśnie zadebiutowała w barwach Deformeathing Production. Jest to EPka „Zero Trust”, która mimo że trwa szesnaście minut, to zdołano na niej upchnąć aż dziewięć kawałków. Pod oldschoolową okładką kryje się bowiem również starej daty grindcore, który nie potrzebuje wiele czasu, żeby się rozkręcić.
Na drugiej płycie supergrupy Lock Up doszło do wymiany wokalisty, choć w dalszym ciągu w zespole pozostał szwedzki akcent, bowiem Petera Tägtgrena zastąpił Tomas Lindberg. Ciężko powiedzieć, który z nich wypadł lepiej, bo obaj spisali się znakomicie, a ich głosy są nawet podobne. Zmian nie ma co się doszukiwać też w muzyce. Lock Up w dalszym ciągu pędzi z prędkością światła, swój set szatkuje na kilkanaście błyskawicznych utworów i kończy pare sekund przed wybiciem pół godziny.
„Psychofilia” to trzecia płyta Bottom, który za jej sprawą doczekał się oficjalnego wydawcy w postaci Deformeathing Production. Z tego powodu materiał dotarł i do mnie, a przyznam szczerze, że wcześniejsze produkcje tego zespołu są mi nieznane. Szybko jednak przekonałem się, że Bottom to głośny mix różnego rodzaju muzycznej ekstremy gdzie death, grind, thrash, hardcore i punk bryzgają z głośników strumieniami, zostawiając śmierdzące smugi na wszystkim co znajduje się w bezpośredniej okolicy.