Piąty krążek genialnych Amerykanów to doskonały przykład jak za pomocą złej produkcji zespuć bardzo dobry muzycznie album. Nie wiem, czy ktoś oczekiwał, że zespół nagra lepszy album niż "Dead Heart In A Dead World", ale zatrudnienie innego producenta niż Andy Sneap nie wyszło zespołowi na dobre.
Płyty Nevermore mają to do siebie, że są jak bomba zegarowa - w momencie wydania dostają bardzo dobre, aczkolwiek dosyć powściągliwe recenzje, aby ich wartość muzyczna po roku lub po kilku latach stała się punktem odniesienia dla twórczości innych zespołów. Nevermore jako jedni z nielicznych należą do tych, którzy nie nagrywają dwa razy tego samego albumu. Nie dziwi wiec mnie fakt, że po monstrualnym "Politics Of Ecstasy" zespół poczuł się na sile, aby stworzyć koncept-album.
Nevermore należy do tego grona nielicznych zespołów, które byle czego słuchaczowi nie pozwoli słuchać. Każde wydawnictwo tej grupy zbierało rewelacyjne recenzje, ale prawdziwa euforia towrzyszyła właśnie wydaniu "Dead Heart In A Dead World". Płytę tę szybko okrzyknięto najlepszym metalowym albumem ostatnich lat, a dla niektórych było to najlepsze wydawnictwo metalowe od czasów wydania przez Mercyful Fate "Melissy".
Komentarze Harlequin : Ja jednak z perspektywy czasu najwyzej oceniam "Politics Of Ecstasy" - najmni...
Lisa : Nooo, ten album lubię najbardziej z wszystkich Nevermore, to taka w końcu...
oki : cały album jest super - balladki również
Nie wiem jak to się dzieje na tym świecie, że zespół, który jest powszechnie szanowany, jego albumy zbierają rewelacyjne recenzje, a muzyka wymyka się jakimkolwiek szufladkom, nie może zapracować na status gwiazdy. "Politics Of Ecstasy" jest drugim pełnym krążkiem zespołu i chyba tym, o którym najmniej się mówi... nie wiem tylko dlaczego. Zaetykietowanie muzyki Nevermore jako power metal to czysta herezja i ośmieszanie samego siebie.
Nevermore to zespół jedyny w swoim rodzaju, który już na debiutanckim albumie wyraźnie określił swój styl. Każdy kolejny album był wielkim wydarzeniem i nawet fatalnie wyprodukowany "Enemies Of Reality" zawierał kawał świetnej muzy.
Komentarze Harlequin : Heh, zawsze uważąłem, że "Dead heart ..." jest bardziej "kobiecą pł...
Harlequin : Hmmm ... na horyzoncie juz widać jak dużymi krokami zbliza sie "The Obsidi...
Sumo666 : Płytka jest swietna ale mnie sie bardziej podoba Dead Heart... :))
W
związku z problemami zdrowotnymi gitarzysty, Steve'a Smytha, Nevermore
pojedzie w europejską trasę koncertową z Chrisem Broderickiem (znanym z
Jag Panzer). Zastąpi on Smytha na letnich festiwalach (Gods Of Metal,
Rock Hard, Sweden Rock, Rock Fest Belfast). Broderick występował już z
Nevermore podczas amerykańskiej trasy z Evergrey, In Flames i
Throwdown. Swoją decyzję Smyth tłumaczy na swojej stronie:
"Zdiagnozowano u mnie schorzenie nerek, przebywam teraz w szpitalu,
codziennie jestem dializowany. Bardzo mi przykro, ale jestem zmuszony
odwołać swój udział w trasie". Najbliższe koncerty zespół zagra również
bez basisty Jima Shepparda, cierpiącego na chorobę Crohna. Zastąpi go
James MacDonough, były muzyk Megadeth.