Po wydaniu "Making Monsters" i wyczerpującym tour z grupą Rammstein Combichrist wyda 2 lutego nowy singiel promujący swój ostatni album. Płyta będzie nosić tytuł "Throat Full Of Glass", który pochodzi od kawałka znajdującego się właśnie na ostatniej płycie. Na singlu będzie można znaleźć pięć wersji tego nagrania jak wraz z videoklipem oraz niepublikowany wcześniej b-side "Industrial Strength". Przypominamy, że grupa odwiedzi nasz kraj 24 lutego dając koncert w gdyńskim klubie Ucho wraz z zespołem Mortiis.
Już za miesiąc wielbiciele Combichrist będą się bawić na jedynym koncercie w Polsce w gdyńskim klubie Ucho. Przypomnijmy, że występ Andy'ego LaPlegua odbędzie się 24 lutego. Supportować będzie go inna norweska super formacja - Mortiis. Bilety w
cenie 65 złotych w przedsprzedaży dostępne są za pośrednictwem strony
organizatora koncertu Freakpointing. W dniu koncertu ich cena wzrośnie
do 75 złotych. Combichrist, uważany za jedną z najważniejszych kapel sceny EBM/Industrial, będzie podczas polskiego koncertu promować nowy materiał z albumu "Making Monsters". Koncertowi patronuje Darkplanet.
Nie tak dawno obiegła wszystkich wielbicieli Combichrist wieść, iż ich ulubieńcy ponownie odwiedza Polskę. Tym razem muzycy dowodzeni przez Andy'ego LaPlegua zagrają 24 lutego przyszłego roku w gdyńskim klubie Ucho. Towarzyszyć im będą ich norwescy rodacy z grupy Mortiis. Bilety w cenie 65 złotych w przedsprzedaży dostępne są za pośrednictwem strony organizatora koncertu Freakpointing. W dniu koncertu ich cena wzrośnie do 75 złotych.
Komentarze phoenix36 : Ja będę :) Daleko nie mam ;)
amorphous : Nie wybierałem się ale na mortiisa teraz moze jednak się garne...
rob1708 : TRZA BEDZIE POJECHAC POZDRO
Pojawiła się na rynku nowa płyta norweskiego tworu Mortiis. Na pewno długo wyczekiwana przez fanów z racji wydania ostatniego krążka (nie licząc "Some Kind of Heroin", zawierającej remiksy z "The Grudge") w 2004 roku. Początek prac nad płytą sięga roku 2008, a koniec wraz z dodatkami i miksami na album roku 2009. "The Great Deceiver" bo taki tytuł początkowo miała nosić płyta, została jednak częściowo przeprogramowana i zmieniona na potrzeby koncertów. Rezultatem tych działań było skrócenie całości z 14 do 8 utworów i wydanie pod inną nazwą "Perfectly Defect" w charakterze pewnego wprowadzenia do właściwej płyty... Trochę to zagmatwane, ale o tym za moment.
Dobra informacja dla fanów twórczości norweskiego Mortiis. 10 października ukaże się kolejny studyjny album projektu i, co najważniejsze, zostanie on udostępniony całkowicie za darmo. Skąd decyzja o podarowaniu materiału za bezcen? Wyjaśnia lider, Haavard Elefsen aka Mortiis: "Zdecydowałem tak z resztą zespołu po krótkim namyśle. W dzisiejszych czasach ludzie w różnoraki sposób nabywają muzykę. Dla wielu, choć to pewna forma medium, po prostu nie stać na zakupienie krążka w tradycyjny sposób. Tak więc postanowiliśmy zrobić fajny prezent tym, którzy od wieków czekali na coś nowego od nas". Płytę pod tytułem "Perfectly Defect" będzie można pobrać już za dwa dni z oficjalnej strony zespołu.
Mortiis, niegdyś skrywający swoją twarz pod maską podsuszonego goblina, wrzucił do sieci dwa filmiki ściśle związane ze zbliżającą się premierą nowej płyty artysty - "The Great Deceiver". Oba "wideosy" pochodzą z planu nagraniowego teledysku do pierwszego singla "Halloween Torture Pain And Sado Masochism", które trafi również na ścieżkę dźwiękową kolejnego filmu Roba Zombie - "Halloween II". "Cały teledysk to dość makabryczna sprawa - ale nie powiem, jesteśmy strasznie tym podekscytowani. To coś niesamowitego uczestniczyć w tego typu niekontrolowanej akcji i nie martwić się, że cenzura czy ktoś z wytwórni położy na to wszystko swoją łapę. Oba obrazy, jak i moje nowe utwory zmiatają wszystko co robiłem wcześniej!" - relacjonuje całą akcję Mortiis.
Od dwóch lat trwa sesja nagraniowa nowego, dziewiątego albumu Mortiisa. W przerwach między mozolnym kleceniem kolejnych dźwięków pożądane przez fanów wieści wypuszcza ze studia Haavard Elefsen - lider zespołu. "The Great Deceiver" nie jest wynikiem odrodzenia, rewolucji czy metamorfozy. Nie jest to nowy rozdział w życiu leśnego trolla. Nowy krążek to coś o wiele więcej" - wyjaśnia enigmatycznie muzyk. Szykowany album ma być orzeźwiającą mieszanką techno, industrialu, metalu, punku i ... progresywnego rocka. Efekty tego niewątpliwie niespotykanego mariażu poznamy w połowie roku.