W sztokholmskim studiu zakończono miks premierowych kawałków na kolejną płytę niemieckiego Rammsteina. W trakcie układania tracklisty zespołowi ponownie udało się zachować pewną tradycję (praktykowaną od czasu krążka "Mutter" z 2001) polegającą na wyborze 11, nie więcej, utworów na nowe wydawnictwo. "To niemal nasza szczęśliwa liczba" - żartują muzycy. Rammstein ma również za sobą nagrywanie klipu do pierwszego singla o tytule "Pussy", sesję zdjęciową i kilka pierwszych wywiadów. Najbardziej prawdopodobny termin wydania albumu to jesień tego roku.
Dość nietypowa to płyta, nawet jak na Devina
Townsenda. I to wcale nie ze względu na samą muzyczną formę. W
przeszłości w jego muzyce zawsze dało się odczuć bardzo silny wpływ
industrialu, nawet gdy flirtował z bardziej melancholijną odmiana
progresji. Lider legendarnej (w niektórych kręgach) formacji Strapping
Young Lad, po raz kolejny zaskoczył. "KI" nie pozostawia żadnych
wątpliwości - jakakolwiek próba określenia jego muzyki to daremny
wysiłek. Tak było, jest i za pewne będzie, gdyż każde dzieło Townsenda
to zupełnie inna bajka.
Komentarze Sumo666 : Do mnie tez ta plyta nie trafia... Moze kiedys. Na teraz Synchestra i Terria miazd...
Ignor : Ja kurde jakoś nie moge uchwycić klimatu - tej płycie dałem już tyle...
Harlequin : A mnie sie ta płyta bardzo podoba - delikatna, miejscami bardzo ambientowa...
Niedawne zakończenie kariery amerykańskiego Ministry nie oznacza wcale zamknięcia "studni bez dna" jaką bez wątpienia jest dyskografia pełna wciąż niewydanych produktów zespołu. Pierwszym w kolejce do publikacji jest album "The Last Dubber", remiksowy suplement ostatniej płyty grupy - "The Last Sucker" wydanej w 2007 roku. Wszystkie utwory poddane zostały remiksowym torturom, których bezwzględnie dokonali Clayton Workbeck z Revolting Cocks, John Bechdel (Ministry, Killing Joke) oraz niejaki DJ Hardware.
29 września tego roku ukaże się najnowsze wydawnictwo amerykańskiego
Revolting Cocks (pisane również RevCo), jednego z projektów dowodzonych przez Ala Jourgensena z legendarnego Ministry. Album "Sex-O MiXXX-O" wypełni dziesięć remiksów popełnionych przez długoletnich przyjaciół grupy - m.in. Chrisa Vrennę (obecnie w Marilyn Manson), Andy'ego La Plegua z Combichrist, Luca Van Ackera, Dave'a Ogilviego, jak i jej obecnych członków - Claytona Worbecka i Josha Bradforda.
"We The Fallen" - pod tym tytułem 8 września trafi do sprzedaży kolejny krążek amerykańskiego Psyclon Nine. Począwszy od pierwszej płyty długogrającej - "Divine Infekt" z 2003 roku po każdą następną, Psyclon Nine rozwijało swoje brzmienie wdrażając w całość zaskakujące elementy black metalu, post-punka, metalu i industrialu. Czwarty album długogrający sygnalizuje finał muzycznej ewolucji Kalifornijczyków, którzy odnaleźli właściwy sobie gatunek krzyżujący wszystkie dotychczasowe brzmieniowe doświadczenia i inspiracje. "We The Fallen" będzie więc najbardziej dojrzałym, dopracowanym, ponurym i agresywnym materiałem ze wszystkich dotychczasowych - zapowiada zespół.
Komentarze Black_Margot : o trasie powiem szczerze nic nie słyszałam. No nie wiem czy na żywo...
scavenger : Psyclon jest świetny! Nie słyszałem ich na żywo niestety. Może zro...
Black_Margot : a jezeli chodziłoby o jakiś konkretny kawałek to ako pierwszy usłysza...
Sobotni wieczór 16 maja zapowiadał się niezwykle koncertowo, bowiem na scenie warszawskiej Progresji miało pojawić się w sumie aż pięć zespołów, w tym trzy zagraniczne - m.in. szwedzki Pain oraz norweska Sirenia. Wydawało się, że występ w środku weekendu zachęci fanów muzyki metalowej do licznego stawienia się w budynku na Kaliskiego, jednak klub w kulminacyjnym momencie wypełniony był połowicznie. Niską frekwencję z pewnością tłumaczy fakt, iż bilety na koncert do tanich nie należały - w majowej przedsprzedaży ich cena osiągała 110 zł.
Spektakularny debiut zaliczył kalifornijski zespół metalowy Arkaea. Formacja, w której skład wchodzą byli muzycy Fear Factory - gitarzysta Christian Olde Wolbers i perkusista Raymond Herrera, zaprezentowali swój premierowy teledysk do nagrania "Locust" podczas kolejnego odcinka kultowej serii Headbangers Ball w amerykańskiej sekcji telewizji muzycznej MTV2. Nagranie jest pierwszym singlem promującym pierwszy album studyjny grupy - "Years In The Darkness", który ukaże się 14 lipca nakładem Century Media Records.
Teoretycznie o rozwiązanym osiem miesięcy temu zespole Garden Of Delight nie powinnyśmy więcej usłyszeć. Lider formacji Artaud Seth udowadnia jednak, że zakończenie działalności macierzystej grupy wcale nie musi wiązać się z wewnętrzną emigracją muzyczną i bezsensowną ucieczką w prozaiczne zajęcia dnia codziennego czego dowodem jest powrót zreinkarnowanego Garden Of Delight na łono dark independent. Muzycy zespołu - Seth, Jon i Jawa zdecydowali, że wraz z ponownym przybyciem na scenę zmianie ulegnie brzmienie, główny szyld i nazwa projektu.
Już sam tytuł siódmego albumu studyjnego Marilyn Mansona wprawił fanów zespołu w konsternację porównywalną do tej towarzyszącej niespodziewanemu powrotowi Twiggy'ego Ramireza do składu. Dla jednych był to świadomie wykorzystany slogan, będący rutynowym potwierdzeniem upadku artysty, który zdając sobie sprawę z twórczego wypalenia desperacko chwyta się formatów z przeszłości. Dla drugich inteligentnym, metaforycznym zestawieniem wyrazów o wykluczającym się wzajemnie znaczeniu, złośliwie kontrastującym z solidnym i zaawansowanym materiałem. Odsłuch płyty "The High End Low" owszem - definitywnie ucina wszelkie spekulacje na temat budzącego wątpliwości znaczenia winiety tytułowej, tematyki i formy, ale koniec końców pozostawia u słuchacza ambiwalentny stosunek do jej muzycznej zawartości.
Komentarze murderbydolly : ten High end of LOW jest naprawdę LOW...ciągłe jęki i zawodzenia +...
Szwajcarski Samael, celem kontynuacji promocji wydanego w marcu tego roku albumu "Above", zdecydował się na wypuszczenie własnej marki... win. "Mamy zaszczyt zaprezentować Wam pierwsze w historii wino od Samaela. Trunek o nazwie Alliance produkowany jest z czerwonych szczepów winogron ze Szwajcarii (Gamay), Francji (Diolinoir) i Włoch (Sangiovese). Niespodzianką dla koneserów będzie zapewne międzynarodowa mikstura głębokiego i "ponurego" aromatu i smaku. Obecnie dostępna jest limitowana seria AD 2009, więc jeśli wino jest Twoim "chlebem powszednim" nie trać czasu i uzupełnij swoje zapasy o ten unikat". Wino w cenie 21.99 euro zakupić można w internetowym sklepie zespołu.
Komentarze Harlequin : Jeśli to winko jest na poziomie "Above" to ja juz wole "Leśny Dzban" ...
Po wydaniu dobrze przyjętej EP "Criminal Intents/Morning Star" włoskie trio Dope Stars Inc zapowiada wydanie najnowszego albumu, którego europejska premiera odbędzie się 17 lipca. Inspiracją dla "21st Century Slave" jest cyberpunkowy świat, gdzie muzycy mówiący o sobie: Digital Warriors próbują przetrwać w zmechanizowanym świecie, w którym władzę sprawuje korporacja za sprawą propagandy i prania mózgów. Wydawnictwo ukaże się w Europie za sprawą Triol Records, w Ameryce południowej za to pod szyldem Metropolis Records.
Już tylko kilka dni pozostało do wizyty szwedzkiego Pain w naszym kraju. Fani industrialno-metalowego projektu Petera Tägtgrena z całą
pewnością nie mogą się już doczekać tych dwóch koncertów, z których
pierwszy odbędzie się już za cztery dni - 16 maja w warszawskiej Progresji, a drugi - dzień
później w krakowskim Studio. Towarzystwa szwedzkiej formacji udzieli norweska
Sirenia oraz ukraiński doom metalowy Gloom Of Doom. Polskimi akcentami
będą występy: Cemetery Of Scream oraz Diokhan. Organizatorem wizyt Pain w Warszawie i Krakowie jest
Global Production, koncerty medialnie wspiera DarkPlanet.
Poprzednie albumy amerykańskiego Prong przeszły po rynku muzycznym dość niezauważone. Obojętność ze strony słuchaczy ma zmienić najnowszy krążek industrial/thrash metalowego tria - "Power Of The Damn Mixxxer" czyli remiksowy dopełniacz ostatniej studyjnej płyty "Power Of The Damager", który pozwala spojrzeć na twórczość nowojorskiego zespołu z nowej, nieznanej dotąd, lepszej strony. Wrażenie robi już lista płac - imponującą tracklistę wypełniły interpretacje muzyków takich formacji jak Anthrax, Dillinger Escape Plan czy Revolting Cocks. Premiera płyty spodziewana jest na 12 maja. Promotorem wydawnictwa jest Al Jourgensen i jego 13th Planet Records.
Na następcę "Infinity" fani
Devina Townsenda musieli poczekać dwa lata. W 2000 roku na rynek
trafił album, który przez wielu określany jest mianem - trudnego, nieznośnego i dziwnego. I w istocie jest to najdziwniejsza
pozycja w całej dyskografii muzyka. Płyta "Physicist" to
wydawnictwo, na którym swoją niepodważalną przewagę
zaznaczył industrial.
Pamiętam dokładnie, kiedy pierwszy
raz usłyszałem "Christeen". Pomysłowy, nisko budżetowy klip,
z niezwykle nośnym refrenem, niespotykanymi melodiami przez długi
czas kołatał się w mej pamięci. I to właśnie ze względu na tą kompozycje swoją osobistą "weryfikację" potencjału
niejakiego Devina Townsendaa rozpocząłem od płyty "Infinity".
Od albumu, który wzbudza bardzo różne reakcje u
słuchacza. Fani Kanadyjczyka, którzy pokochali go za "górnolotne" melodie znane z debiutu, tym razem mogli
poczuć się zawiedzeni. Tym razem miało być bardziej - "crazy".
Komentarze DEMONEMOON : Swietna recka trafiajaca w sedno sprawy jakim jest INFINITY.Zdecydowanie tru...
Sumo666 : A mi Ki tak jakos srednio :P
Harlequin : Harlequin, jest zupełnie odwrotnie ;) pewnie tak, bo ja za tą "s...
Jak wyglądał rockowy świat w 1997
roku? Na pierwszych stronach gazet, w "najgłośniej" grających
stacjach radiowych niepodzielnie rządził nu-metal. Death metal
łapie drugi oddech za sprawą wspaniałej płyty "Symbolic".
Radiohead funduje nam alternatywę najwyższych lotów pod
tytułem "OK Computer". Jednak gdzieś tam w oddali,
rozbrzmiewały nuty, które nie sposób
było zignorować. Z swoim pierwszym solowym albumem szerszej
muzycznej widowni objawił się Devin Townsend.
Komentarze RavenInFire : A ja myslalem ze tą płytą zycia jest "Ki" a nie "Biomech" och, to sie pomyl...
Harlequin : Moją jest od kilku lat i niech tak zostanie ;-) "Pseudoprogindustrialmetal" na Oce...
DEMONEMOON : Świetna płyta,nie znam twórczosci TOWNSENDA,ale z tego co słysza...
Zbliża się wielkimi krokami wizyta szwedzkiej formacji Pain w naszym kraju. Fani industrialno-metalowego projektu Petera Tägtgrena z całą pewnością nie mogą się już doczekać tych dwóch koncertów, z których pierwszy odbędzie się 16 maja w warszawskiej Progresji, a drugi - dzień później w krakowskim Studio. Do Polski przyjedzie jeszcze norweska Sirenia oraz ukraiński doom metalowy Gloom Of Doom. Polskimi akcentami będą występy: Cemetery Of Scream oraz Diokhan. Przypominamy także, że cena biletów wzrosła do 100 złotych, a w maju wyniesie kolejne dziesięć złotych więcej. Organizatorem wizyt Pain w Warszawie i Krakowie jest Global Production, koncerty medialnie wspiera DarkPlanet.
Do sklepów muzycznych wparował właśnie drugi album brytyjskiego Zeitgeist Zero. Pełnometrażowa płyta "Dead To The World" dysponuje 11 nagraniami będącymi wypadkową zainteresowań i inspiracji każdego z czwórki muzyków zespołu - w utworach sięgnięto zarówno po anachroniczny rock'n'roll z lat '50, pełen splendoru i przepychu glam i gothic rock czy analogowe klawisze, które pamiętają jeszcze pierwsze kroki stawiane przez czwórkę z Basildonu - Depeche Mode. Różnorodność stylistyczna, na pierwszy rzut oka kontrastująca, nie dziwi po zerknięciu na nazwisko producenta - John Fryer ma na koncie pracę z takimi grupami jak Nine Inch Nails, Depeche Mode, Fields Of The Nephilim czy Nitzer Ebb, które nie stroniły od brzmieniowego kolażu i mariażu, z pozoru, gryzących się elementów.
Amerykański electro/industrial rockowy akt My Life With The Thrill Kill Kult skompletował już pełną zawartość swojego nowego albumu - "Death Threat". W odróżnieniu od poprzednich krążków sekstetu, świeże wydawnictwo dostępne będzie jedynie za pośrednictwem oficjalnej strony netowej Sleazebox Records - wydawniczej własności formacji. Obecnie na witrynie wytwórni trwają gorączkowe przygotowania do entuzjastycznego przyjęcia nowego materiału pod swoje sieciowe skrzydła. Premiera wydawnictwa powiązana z rozpoczęciem jego internetowej sprzedaży spodziewana jest na koniec kwietnia.
Amerykański death/industrial metalowy sekstet Dååth wyznaczył premierę swojego trzeciego albumu studyjnego. Według zapowiedzi samego zespołu jak i pokrywających się wieści od promocyjnego partnera Roadrunner Records - płyta "The Concealers" ukaże się 17 kwietnia. Już dziś dzięki ogólnoświatowej platformie MySpace można zapoznać się z pierwszym singlem promującym całe wydawnictwo - "Day Of Endless Light". Producentami tego i pozostałych 10 kawałków z płyty są Jason Suecof i Mark Lewis - studyjni pobratymcy kapel All That Remains i Trivium.